Dla rozważających problematykę tzw. odkodowywania założyłem osobny wątek, bo ostatnie parę wpisów nie jest o wierszu, ale tyczy ogólnych, uniwersalnych spraw.
http://www.osme-pietro.pl/poradnik-kome ... 15068.html
Dodano -- 27 lip 2014, 12:51 --
skaranie boskie pisze:haiker pisze:Powiedz, jakie mam wpisać pytanie, żebyś odpowiedział. Skoro proszę o wyjaśnienie, to znaczy, że nie wiem.
Zaskakuje mnie ton twojego komentarza, tak wyważony i interesująco wypowiedziany. Jakże różny od komentarzy zamieszczanych pod innymi utworami. Stąd również moje zastanowienie nad przyczyną. Jak napisałem mogą być dwie.
1. Wiersz jest po prostu genialny i należy mu się jedynie laurka i wykładnia dla przyszłych pokoleń "rozbieraczy" myśli Autora.
2. Osoba Autora jest tak ważna dla komentującego, że nawet mu przez myśl nie przechodzi, że można by o wierszu inaczej.
Stawiam na jedynkę, a to z prostej przyczyny. Na tym forum widywałem wiele (niestety tylko moim - laika mniemaniem) lepszych wierszy, które komentowałeś lakonicznym zdaniem "do wyrzucenia". W całości, lub w znacznej części.
Bardzo byłem ciekaw różnicy w komentarzu i moja ciekawość została zaspokojona, za co serdecznie dziękuję.

Nie wziąłeś pod uwagę, że ten komentarz tutaj pełnił dodatkową rolę, tj. wyjaśnienie osobom wers po wersie o co chodzi (choć moim zdaniem akurat ten wiersz jest napisany bardzo wprost, wręcz żenująco wprost). Ale widzę, że słowa typu kurwa, chuj blokują wiele osób, ale to problem tych osób, bo nie zobaczą piękna świata w pełni.
Dla porównania - spójrz na komenty (wybrałem pięć kolejnych wierszy, tj. kolejnych w porze wpisywania komenta):
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 15063.html
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 15061.html
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 15060.html
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 15022.html
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 15055.html
Wszystkie są szczegółowe, a to, że mam uwagi to naprawdę nie moja wina. Trudno żebym miał uwagi do swojego wiersza pół dnia po napisaniu, jeślibym uważał, że coś jest niedobrze napisane to bym poprawił przed wklejeniem. Mam wrażeniem, że starasz się dopasować fakty do swojego nieuzasadnionego założenia.
Qń Który Pisze pisze:(...)Ja wszystkich dopuszczę do głosu, nawet katalucha... pod warunkiem, że ma coś do powiedzenia i potrafi zatrzymać moją uwagę. Mnie nie interesują nurty ani epoki... mnie interesuje człowiek tu i teraz i jego świat, opowiedziany jego słowami w taki sposób, który wywoła we mnie refleksje godne ich rzeczowej analizy. Bełkot, eksperymenty i szyfrowanie na pokaz, to akurat to, co mnie najmniej interesuje. Szukanie drugiego i trzeciego dna nie ma sensu, bo to w końcu to samo dno, ale. jakby poniżej pierwszego. Nie patrzę na nikogo przez pryzmat komentarzy zostawionych u mnie. Jeżeli coś mi się podoba i mnie zatrzyma, to nawet wrogowi machnę w uniżeniu kapeluszem. Haiker nie jest godny nawet zmiętego beretu... bez antenki. Popełnia rażące błędy językowo-znaczeniowe i nie jest w stane mnie niczym zaskoczyć. Wręcz odwrotnie. Jeżeli chce komuś coś powiedzieć wierszem lub komentarzem - musi przede wszystkim korzystać z języka w sposób nie budzący kontrowersji, bo naraża się na śmieszność a nie na aplauz.
To napisz, że cię to nie interesuje, a nie że to jest złe. Mnie nie interesuje barok, ale sam w sobie jest doskonały.
Budzenie kontrowersji wśród ludzi, którzy widzą świat czarno-biało nie jest dla mnie problemem, a już na pewno nie powinno być zarzutem w kategorii pisania poezji. Z tymi błędami to ty chyba cały czas ruminujesz czeski błąd.
I gdzie niby cię interesuje ten człowiek?
Dodano -- 27 lip 2014, 12:59 --
Qń Który Pisze pisze:Glo, ja nikomu niczego nie odmawiam. Mój świat omija takie światy, jak niejadalnego grzyba. Można nawet spałaszować muchomora... wystarczy go kilka razy dobrze wygotować ale kto zechce zjeść pierogi z takiej masy? U mnie nie ma miejsca na takie eksperymenty a moje enzymy nie trawią niejadalnych grzybów. mam przeorganizować swoją osobowość, żeby rokodować haikera?
Jeżeli pojawia się zerowa kwota na skanerze, to zwracam towar, bo wiem, że za darmo, to nawet ksiądz zdrowaśki nie odmówi.
(...)
Jeśli masz na myśli skuteczne pisanie wierszy, a więc pisanie wartościowe, zauważ, że tylko Ty jedna bronisz wiersza Haikera, jak niepodległości. Oczywiście to rzecz gustu, a o tym się nie dyskutuje.
Owszem, można tak przyrządzić muchomora. Ale jesz go wówczas jak tekturę. Natomiast można go zjeść (właściwie wypić odwar) bez odlewania wody i ma się wtedy wizje. Korzystali z tego szamani, od Syberii na południe.
Tak samo jest tutaj - dla ciebie grzyb to źródło neutralnego pokarmu. Samo w sobie jest to interesujące, bo akurat grzyby są bardzo nikłym źródłem żywieniowym (trochę soli mineralnych). Towarzyszą człowiekowi właśnie jako granica pomiędzy zielem a trucizną, z dochodzeniem lub przekraczaniem tej granicy. To rzeczywiście bezpieczniej dla społeczeństwa, by większość tego nie robiła. Ale niech nie negują robienia tego w ogóle.
Co do uwagi, że jakoby tylko Gloinnen broniła - no cóż, są dwie wiadomości. Po pierwsze przywoływanie słuszności miliona much co do racji wyboru jest bardzo ryzykowne. Po drugie - w sztuce, w awangardzie zwłaszcza, byłoby trudno oczekiwać uznania przez większość; maruderzy włączają się później, gdy już usłyszą, że jest to ok.