Wszyscy święci od chwiejnych
kroków, postanowień
i szczęśliwego nowego roku
w zaciśniętych pięściach dławią
ogień, słowo.
Albo coś gorszego.
Zresztą może to tylko domokrążcy
gotowi sprzedać piędź
ziemi, piachu.
Lub stali bywalcy kościołów,
knajp, sklepów
z kieszeniami wypchanymi stekiem
rzeczy.
Jednak czekają u wylotów
dróg, tuneli, drzwi, okien.
Miazmaty
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Miazmaty
Jednym słowem chodzi o szukanie dobrego wyjścia,Marcin Sztelak pisze:Jednak czekają u wylotów
dróg, tuneli, drzwi, okien.
a może zasłonięcia się słowem, Sybilla coś pewnie
miałaby w tym temacie do powiedzenia...
chociaż akurat te kroki nad wyraz pewne
Pozdrawiam:)
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Miazmaty
Bardzo klimatyczny wiersz. Utrzymany w stylu jednego obrazu, jednego widza, coś jak odmalowywanie jednego miejsca w różnych dniach, porach, może nawet masz chęć przechodzenia pomiędzy (a raczej nad) epokami.
Ten wiersz nie jest jednak pesymistyczny (mimo tytułu i swoistego zamknięcia gostkami wyjść). Ten wiersz opisuje. I tyle.
Ten wiersz nie jest jednak pesymistyczny (mimo tytułu i swoistego zamknięcia gostkami wyjść). Ten wiersz opisuje. I tyle.