poniewierka duszy spłoszyła
ptaka lotnego mądrością
miasto nie rozsiądzie się
nami pod pomnikiem dębu
ogień przeszedł stratą
wiatr co kruszy skały
kruszy zuchwałością
Boga nie ma w pomrukach
burzy rozrywającej niebo
tylko łagodny powiew otwiera
oczy na Jestem który Jestem
głębią nam karze spojrzeć
twarzą w twarz chłonąć ciszę
grzmisz na mnie jak człowiek
poniewierasz zazdrością o nicość
usiądź nad jeziorem Genezaret
tam Pan woła odwagi będziesz
chodził po wodzie w największą
zawieruchę życia pójdź z wiarą
potrzeba ludzi cierpienia
codzienna ewangelia
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
codzienna ewangelia
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: codzienna ewangelia
W pierwszej, zwłaszcza niej, symbol goni symbol. Sowa-miasto-dąb. W drugiej rozchwianie i tak już ledwo stojących po pierwszej znaków. I po tym hiczkokowskim trzęsieniu ziemi wstawiasz trzecią, w której dobierasz się do problemu i sztućcami, i rękami, i zębami - a przede wszystkim językiem.
Boga nie ma w pomrukach
burzy rozrywającej niebo
tylko łagodny powiew otwiera
oczy na Jestem który Jestem
Ki diabeł? Czy to znaczy, że człowiek stwarza boga na swój obraz i podobieństwo?
Czy droga, która jest drogą nie jest drogą?
Widzę tu przekomarzanie się z miłoszowskim "innego końca świata nie będzie". Ty mówisz - innego początku świata nie było.
Po tym apogeum ciąg dalszy ugrzązł w katechizmowym stylu.
Boga nie ma w pomrukach
burzy rozrywającej niebo
tylko łagodny powiew otwiera
oczy na Jestem który Jestem
Ki diabeł? Czy to znaczy, że człowiek stwarza boga na swój obraz i podobieństwo?
Czy droga, która jest drogą nie jest drogą?
Widzę tu przekomarzanie się z miłoszowskim "innego końca świata nie będzie". Ty mówisz - innego początku świata nie było.
Po tym apogeum ciąg dalszy ugrzązł w katechizmowym stylu.
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Re: codzienna ewangelia
Do tego momentu OK:
jezeli już dałbym:
potrzeba nowych Hiobów
albo
potrzeba ludzkiego poświęcenia
lub
'gorczycowej' wiary
a może:
pokuty, pokuty, pokuty!
Cieszy mnie , że w dobie powszechnej: 'małoliteryzacji' jest prawidłowo napisane, bo z dużej, imię Boga
I okoliczności kiedy "przychodzi" [przechodzi]
Tak trzymaj.
Dodano -- 08 sie 2014, 8:34 --

uważam za zbyt duży skrót [myślowy] ,który niewielu przekona, a wielu zniechęci [ biczownicy byli w średniowieczu, a włosiennic dzis już nikt nie używa.marta zoja pisze:potrzeba ludzi cierpienia
jezeli już dałbym:
potrzeba nowych Hiobów
albo
potrzeba ludzkiego poświęcenia
lub
'gorczycowej' wiary
a może:
pokuty, pokuty, pokuty!
Cieszy mnie , że w dobie powszechnej: 'małoliteryzacji' jest prawidłowo napisane, bo z dużej, imię Boga
I okoliczności kiedy "przychodzi" [przechodzi]
Tak trzymaj.
Dodano -- 08 sie 2014, 8:34 --


- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: codzienna ewangelia
- tylko, kto chce dziś cierpieć Marto? Lubię Twoje myśli w wierszach. Pozdrawiam.marta zoja pisze:potrzeba ludzi cierpienia

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Re: codzienna ewangelia
anastazja pisze:marta zoja pisze:
potrzeba ludzi cierpienia
- tylko, kto chce dziś cierpieć Marto? [ ... ]

jest tak:
jeżeli chcemy się bawić [nie cierpieć] - jest to często kosztem innych [więc i jakiegoś ich cierpienia]
spróbujmy to odwrócić:
można wysilić się [to też cierpienie] - aby zrobić komuś przyjemność
ponadto sprawianie radości też daje radość ['cierpiącemu']
pozdrawiam
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Re: codzienna ewangelia
Anastazjo, Januszku dziękuję 

Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami