Książka, piknik i garść bilonu

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Książka, piknik i garść bilonu

#1 Post autor: haiker » 18 sie 2014, 17:35

Pewnie boga nie ma
ale bardzo lubię
się modlić

Pewnie po śmierci
pustka jak za życia
ale ja tak bardzo lubię
cię całować

Pewnie wszystkie drogi
prowadzą do boga
zatem chodźmy
błądzić

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: Książka, piknik i garść bilonu

#2 Post autor: Fałszerz komunikatów » 18 sie 2014, 18:24

Odkodowane wyznanie katolika wg haikera:) który powątpiewa w swą wiarę (pewnie wszystkie drogi...).
Ja tu widzę Twój ironiczny głos pod pozorem tolerancji - chcesz się modlić? To się módl. Odczuwasz potrzebę przypodobania się wszystkim Świętym? - zrób to. Ja umywam ręce, chociaż raczej nie o Piłata Ci tu chodzi, a o współczesnych obłudników - egoistów. W końcu Judasz pocałował Jezusa, bo miał z tego jakąś korzyść. Ty piszesz o tych współczesnych Judaszach.
Zaintrygowałeś, choć oczywiście można się z Tobą nie zgadzać.
Tytuł: książka to Biblia, piknik to pewnie nawiązanie do sztuki "Golgota picnic", garść bilonu to srebrniki.

bols
Posty: 47
Rejestracja: 22 lip 2014, 10:08

Re: Książka, piknik i garść bilonu

#3 Post autor: bols » 18 sie 2014, 21:37

Ech, naginanie zasad, hipokryzja i brak refleksji...czy myślisz, że religia jest całkiem nieskutecznym środkiem porządkującym?

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: Książka, piknik i garść bilonu

#4 Post autor: haiker » 19 sie 2014, 7:24

Fałszerz komunikatów pisze:Odkodowane wyznanie katolika wg haikera:) który powątpiewa w swą wiarę (pewnie wszystkie drogi...).
Ja tu widzę Twój ironiczny głos pod pozorem tolerancji - chcesz się modlić? To się módl. Odczuwasz potrzebę przypodobania się wszystkim Świętym? - zrób to. Ja umywam ręce, chociaż raczej nie o Piłata Ci tu chodzi, a o współczesnych obłudników - egoistów. W końcu Judasz pocałował Jezusa, bo miał z tego jakąś korzyść. Ty piszesz o tych współczesnych Judaszach.
Zaintrygowałeś, choć oczywiście można się z Tobą nie zgadzać.
Tytuł: książka to Biblia, piknik to pewnie nawiązanie do sztuki "Golgota picnic", garść bilonu to srebrniki.
Dlaczego katolika? przecież tu nie ma cech indywidualizujących - naturalniej byłoby napisać osoby wierzącej.

Myślę, że odczytałeś wiersz poprzez swoje wyobrażenia nie tyle peela, co wręcz autora.
To nie ironia - modlitwa jest dobrą czynnością, która pomaga człowiekowi tak czy siak (coś na kształt anegdoty o jakimś fizyku (Bohr?), który miał podkowę nad drzwiami i na uwagę drugiego, że przecież on nie wierzy w przesądy, odparł, że podkowa podobno pomaga także tym, którzy w to nie wierzą).

To nie w kategorii obłudy, raczej braku sensownej alternatywy. Może nie syndrom sztokholmski, ale jak się nie ma, co się lubi to się lubi, co się nie lubi.

Pocałunek - zdecydowanie trzymałeś się jednej liny (linii), zakotwiczonej w drobniakach, które na siłę interpretowałeś w tonacji biblijnej. Analizuj dalej. Podobnie nie jest to o powątpiewaniu we własną wiarę (skoro wszystkie drogi...), ale - no właśnie - analizuj.

Poszedłeś po linii najmniejszego oporu, jak kaznodzieja w interpretacji na potrzeby szkółki niedzielnej. Skup się nad tym. Zaprawdę powiadam ci, warto.

PS. analiza tytułu także w wąskich ramach - książka to może być symbol nauki (która wskazuje, że boga nie ma, a raczej, że nie ma dowodu na to, że jest, ani nawet - za Leibnitzem chyba - że nie jest potrzebna taka hipoteza). Piknik - na boga! dlaczego nie odczytasz jako zwykły piknik tylko takie od czapy skojarzenie? Oczyść swój umysł od naleciałości mass-mediów, bo ci go zeżrą. I garść bilonu - odniesienie do Judasza jest kuszące, ale ono ma źródło, ponownie, w twoich założeniach, a nie w wierszu.
bols pisze:Ech, naginanie zasad, hipokryzja i brak refleksji...czy myślisz, że religia jest całkiem nieskutecznym środkiem porządkującym?
Hm, powiedziałbym, że nie ma tu naginania zasad, o hipokryzji też trudno mówić, bo ta wiara jest szczera, a refleksje - przecież ten wiersz jest zbudowany z samych refleksji.
Wręcz przeciwnie - religia i jej rytuały są doskonale porządkujące. Np. ordo et pax.

bols
Posty: 47
Rejestracja: 22 lip 2014, 10:08

Re: Książka, piknik i garść bilonu

#5 Post autor: bols » 19 sie 2014, 10:01

Jeśli refleksja należy do zbioru środków porządkujących życie /jak zakładam/, to idealną postawą byłby brak jakichkolwiek oczekiwań /a co za tym idzie - bezrefleksyjny stosunek do otaczającego świata?

pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

Re: Książka, piknik i garść bilonu

#6 Post autor: pietrek » 19 sie 2014, 10:44

haiker pisze:Pewnie wszystkie drogi
prowadzą do boga
zatem chodźmy
błądzić
zazwyczaj unikam wkładania swoich łap w cudze teksty, ograniczając się
do aprobaty, jeśli mi się podoba, dużo rzadziej formułując uwagi krytyczne -
brak mi krytyczno-literackiego warsztatu, zdolności analitycznych itepe itede ;)

tą razą jednak się wysilę, i łapska swe unurzam:

prowadzą do rzymu
zatem chodźmy
błądzić


tak mi się przeczytało, bo wydało mi się że rzym bardziej będzie tu pojemny
od boga, i w dodatku się bóg nie powtarza, a wiadomo, że przyzywać bez potrzeby...

pozdrawiam, tym razem bez sarkazmu

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: Książka, piknik i garść bilonu

#7 Post autor: Fałszerz komunikatów » 19 sie 2014, 13:33

Rzeczywiście, nie odnosisz się do wiary katolickiej, tylko wiary jako takiej, ale chyba każdy, kto czyta wiersz nie ocenia go w pełni obiektywnie :smoker:
Wrócę do tych wersów. Zawsze wracam do wierszy, które mi się podobają:)

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: Książka, piknik i garść bilonu

#8 Post autor: haiker » 19 sie 2014, 15:18

bols pisze:Jeśli refleksja należy do zbioru środków porządkujących życie /jak zakładam/, to idealną postawą byłby brak jakichkolwiek oczekiwań /a co za tym idzie - bezrefleksyjny stosunek do otaczającego świata?
Refleksja niech pozostanie - wszak to tylko odbicie. Udział podmiotu jest niekonieczny, wręcz szkodliwy.
pietrek pisze:(...)
brak mi krytyczno-literackiego warsztatu, zdolności analitycznych itepe itede ;)

tą razą jednak się wysilę, i łapska swe unurzam:

prowadzą do rzymu
zatem chodźmy
błądzić

tak mi się przeczytało, bo wydało mi się że rzym bardziej będzie tu pojemny
od boga, i w dodatku się bóg nie powtarza, a wiadomo, że przyzywać bez potrzeby...
To prawda - brakuje ci zdolności analitycznych. Dodatkowo brak ci także umiejętności wyjścia z własnej głowy (niczym Atena, choć głowa nie była w sumie własna...) i spojrzenia na obiekt z innej perspektywy.

Oczywiście, odniesienie do "wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" jest oczywiste, ale zastosowanie wprost tego zdania właśnie ograniczyłoby zakres do paru odłamów religii chrześcijańskiej i ewentualnie do religii rzymskich sensu stricto. Ale już greckie bóstwa musiałyby się pojawić poprzez dublerów. A co z Bliskim Wschodem, całą Afryką? Hinduizmem, buddyzmem czy wierzeniami Aborygenów, Azteków czy Indian Hopi?

Zauważ, że osią tej zwrotki nie jest wybór drogi, ba, według niektórych filozofii droga, która jest drogą, nie jest drogą.
Nie jest także oczywiście błądzenie samo w sobie. Czyli co jest?
Fałszerz komunikatów pisze:Rzeczywiście, nie odnosisz się do wiary katolickiej, tylko wiary jako takiej, ale chyba każdy, kto czyta wiersz nie ocenia go w pełni obiektywnie
Między nie w pełni obiektywnie a skrajnie subiektywnie czy wyrywkowo jest sporo miejsca... i to miejsce jest do błądzenia.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Książka, piknik i garść bilonu

#9 Post autor: lczerwosz » 19 sie 2014, 15:56

haiker pisze:To prawda - brakuje ci zdolności analitycznych. Dodatkowo brak ci także umiejętności wyjścia z własnej głowy ...
Bardzo Cię proszę haiker o bardziej umiarkowane stosowanie sformułowań odnoszących się bezpośrednio do innych użytkowników a w szczególności do powstrzymania się od oceny ich zdolności psychofizycznych. Osobiście dotknęło mnie to ostatnio, powstrzymałem się jednakże od osobistej odpowiedzi uważając, że sprawa nie warta jest dalszej dyskusji. Dochodzą do mnie też skargi innych użytkowników, dlatego wzywam do grzeczności. Ufam, że przy odrobinie dobrej woli dasz sobie z tym radę.

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: Książka, piknik i garść bilonu

#10 Post autor: haiker » 19 sie 2014, 17:31

lczerwosz pisze:
haiker pisze:To prawda - brakuje ci zdolności analitycznych. Dodatkowo brak ci także umiejętności wyjścia z własnej głowy ...
Bardzo Cię proszę haiker o bardziej umiarkowane stosowanie sformułowań odnoszących się bezpośrednio do innych użytkowników a w szczególności do powstrzymania się od oceny ich zdolności psychofizycznych. Osobiście dotknęło mnie to ostatnio, powstrzymałem się jednakże od osobistej odpowiedzi uważając, że sprawa nie warta jest dalszej dyskusji. Dochodzą do mnie też skargi innych użytkowników, dlatego wzywam do grzeczności. Ufam, że przy odrobinie dobrej woli dasz sobie z tym radę.
A ja bardzo cię proszę, byś pisał posty jak moderator a nie jest trybun ludowy. Różnica jest taka, że moderator całościowo ocenia, a trybun działa w trybie relata refero.

Użytkownik pietrek (wpis z dziś o 10:44) napisał:

brak mi krytyczno-literackiego warsztatu, zdolności analitycznych itepe itede ;)

Pomińmy krygowanie się i emotika, ale skupmy się na treści. Ja się do niej odniosłem. Później uzupełniłem o znaną w psychologii technikę udania się na galerię - czyli opuszczenia swojego punktu widzenia, spojrzenia na sytuację z innej perspektywy.
Rozumiem, że psychologia jest niegrzecznością albo ty nie rozumiesz słowa "grzeczność".
Jak już sprawdzisz co to takiego grzeczność to nie będziesz wyskakiwał z takimi - w zasadzie - insynuacjami.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”