rzeka z Góry
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
rzeka z Góry
niby wystarczy chcieć
płynie przez stulecia
nim czas zmieści się w brzegach
rozum będzie w ewolucji
ja w nieświadomości
teolodzy
spłodzą precedensy
zamuli się idealizm
realizm
przytrzaśnie szufladą przypadku
oj
ciężko wyplątać stopy z historii
by skoczyć
płynie przez stulecia
nim czas zmieści się w brzegach
rozum będzie w ewolucji
ja w nieświadomości
teolodzy
spłodzą precedensy
zamuli się idealizm
realizm
przytrzaśnie szufladą przypadku
oj
ciężko wyplątać stopy z historii
by skoczyć
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: rzeka z Góry
Nie podoba mi się jedna rzecz - powtórzenia
Czyżby teolodzy mieli wątpliwości co do istnienia Najwyższego? Skoro piszesz, że nadejdzie ostateczne rostrzygnięcie...uczeni nieustannie próbują chwycić Pana Boga za nogi, schwytać na gorącym uczynku.
Jak uczy nas historia, nikt nie pozwoli sobie na mentalną woltę, choćby istnienie Boga zostało udowodnione naukowo...
Oj - ten wykrzyknik jest chyba umieszczony w tym miejscu dlatego, by podkreślić protekcjonalny stosunek do badaczy;)
Rzeka płynie z Góry, tam są najlepsze, lecz trudno dostępne źródła:)
ja w nieświadomości - czyżby chodziło Ci o ego w pułapce nieświadomości, czyli człowieka nie w pełni świadomego (swych czynów)?
Człowiek nieustannie poszerza swe horyzonty - tu łatwo popaść w samozachwyt, lecz czymże bylibyśmy, gdybyśmy nie dostali tego rozumu na samym początku bytowania na Ziemi?
Tak, Bóg kazał się szukać, ale panowie...nie tędy droga;)
I na koniec tytuł - skojarzył mi się z biblijnym potopem
Jak zwykle, eka, wiersz na poziomie, którego mi nigdy nie będzie dane osiągnąć

Czyżby teolodzy mieli wątpliwości co do istnienia Najwyższego? Skoro piszesz, że nadejdzie ostateczne rostrzygnięcie...uczeni nieustannie próbują chwycić Pana Boga za nogi, schwytać na gorącym uczynku.
Jak uczy nas historia, nikt nie pozwoli sobie na mentalną woltę, choćby istnienie Boga zostało udowodnione naukowo...
Oj - ten wykrzyknik jest chyba umieszczony w tym miejscu dlatego, by podkreślić protekcjonalny stosunek do badaczy;)
Rzeka płynie z Góry, tam są najlepsze, lecz trudno dostępne źródła:)
ja w nieświadomości - czyżby chodziło Ci o ego w pułapce nieświadomości, czyli człowieka nie w pełni świadomego (swych czynów)?
Człowiek nieustannie poszerza swe horyzonty - tu łatwo popaść w samozachwyt, lecz czymże bylibyśmy, gdybyśmy nie dostali tego rozumu na samym początku bytowania na Ziemi?
Tak, Bóg kazał się szukać, ale panowie...nie tędy droga;)
I na koniec tytuł - skojarzył mi się z biblijnym potopem

Jak zwykle, eka, wiersz na poziomie, którego mi nigdy nie będzie dane osiągnąć

-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: rzeka z Góry
Wszystkie wynalazki ludzkie i nieludzkie (?) przytłoczyły, ciążą jak betonowe buty, a chciałoby się samemu skoczyć - czy to do góry, a może choćby i w bok, ale na pewno na głęboką (wysoką) wodę.
Zostawiłbym
nim czas zmieści się w brzegach
rozum będzie w ewolucji
ja w nieświadomości
bo tu powiedziałaś i o teologach, i determinizmie, i o ich przeciwieństwach.
Może jeszcze niech będzie to, co obecnie w końcowych linijkach.
Zostawiłbym
nim czas zmieści się w brzegach
rozum będzie w ewolucji
ja w nieświadomości
bo tu powiedziałaś i o teologach, i determinizmie, i o ich przeciwieństwach.
Może jeszcze niech będzie to, co obecnie w końcowych linijkach.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: rzeka z Góry
Skoczyć do rzeki, to jakby pozbyć się dotychczasowego, ubrania, plecaka, zegarka, komórki.
Skoczyć do rzeki, to dać porwać sie nurtowi. A jaka to rzeka. Nowe życie? Inne dogmaty, kryteria, metody oceny?
Z góry widać więcej.
Góra z wielkiej jednak litery. Jakieś zdziwienie na Górze? Że tak właśnie popłynie? Czy wszystko zostało przewidziane?
Tylko człowiek nieświadomy (w osobie PL-ki). Jak zwykle.
Nie wiem, czy mi się podoba.
Znaczy ten świat, bo wiersz owszem.
Skoczyć do rzeki, to dać porwać sie nurtowi. A jaka to rzeka. Nowe życie? Inne dogmaty, kryteria, metody oceny?
Z góry widać więcej.
Góra z wielkiej jednak litery. Jakieś zdziwienie na Górze? Że tak właśnie popłynie? Czy wszystko zostało przewidziane?
Tylko człowiek nieświadomy (w osobie PL-ki). Jak zwykle.
Nie wiem, czy mi się podoba.
Znaczy ten świat, bo wiersz owszem.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: rzeka z Góry
A można ze wskazaniem?Fałszerz komunikatów pisze:Nie podoba mi się jedna rzecz - powtórzenia![]()
Chodzi o paralelizmy?
Ciekawe skojarzenie z potopem - Fałszerzu, ale kto by tam chciał w niszczący, wezbrany, zabójczy żywioł skakać?

O tak, ale rzekę oddala wiele rzeczy, stąd zatrzymam filozofię i teologię.haiker pisze:Wszystkie wynalazki ludzkie i nieludzkie (?) przytłoczyły, ciążą jak betonowe buty, a chciałoby się samemu skoczyć - czy to do góry
Dokładnie, choć rzeka z tej Góry prawie dwa tysiące lat spływa.lczerwosz pisze:Skoczyć do rzeki, to dać porwać sie nurtowi. A jaka to rzeka. Nowe życie? Inne dogmaty, kryteria, metody oceny?
Dziękuję Wam.

- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: rzeka z Góry
Nie, chodzi o to, że masz trzy razy "w" blisko siebie i "się" dwa razy.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: rzeka z Góry
Dzięki, czujny jesteś, ale powtórzenie przyimka wynika ze świadomie zastosowanego paralelizmu składniowego, no wiesz... podkreślenie, dynamika itp.
Co do "się" - nawet nie zauważyłam.

Co do "się" - nawet nie zauważyłam.

- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: rzeka z Góry
Ale ja myślałem nawet o kolejnej rewolucji. A można cofnąć się wstecz, te sześć tysięcy lat.eka pisze:Dokładnie, choć rzeka z tej Góry prawie dwa tysiące lat spływa.lczerwosz pisze:Skoczyć do rzeki, to dać porwać sie nurtowi. A jaka to rzeka. Nowe życie? Inne dogmaty, kryteria, metody oceny?
-
- Posty: 337
- Rejestracja: 10 lut 2014, 9:51
Re: rzeka z Góry
rzeka zrównana z czasem i jemu podobna w ciekawym ujęciu....przechodzi, przepływa? do rozważań o zmianach..... ale co jest pewne ,nic. My stajemy się niewolnikami przypadku, sami tworzymy coś, chociaż dla nas, pewnego wokół siebie,jak zawsze



- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: rzeka z Góry
Dla peela to prawdziwa byłaby rewolucja. Sześć tysięcy? A czemu akurat tyle?lczerwosz pisze:Ale ja myślałem nawet o kolejnej rewolucji. A można cofnąć się wstecz, te sześć tysięcy lat.

W kontekście człowieka - śmierć choćby.emcek pisze:ale co jest pewne ,nic.
Szerzej - stałość praw organizujących wszechświat i po trosze życie biologiczne.

Przypadek to przecinanie się działań owych praw, rzecz cenna, ucieczka od determinizmu.
Dzięki za poczytanie.
