Spłowiały mrok
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Spłowiały mrok
co widzi człowiek
gdy mętnieją źrenice
obłęd i wiatr rozsiewa
splamiona wyobraźnia
przyszpilił wzrokiem
blady strach
niebieskooka otchłań
zastygła z przerażenia
pewnie z życiem stoczył bój
bo twarz upstrzona chora
oczy na wylot
przeszyły niebo
15.12.2013
http://beksinski.dmochowskigallery.net/ ... icture=266
gdy mętnieją źrenice
obłęd i wiatr rozsiewa
splamiona wyobraźnia
przyszpilił wzrokiem
blady strach
niebieskooka otchłań
zastygła z przerażenia
pewnie z życiem stoczył bój
bo twarz upstrzona chora
oczy na wylot
przeszyły niebo
15.12.2013
http://beksinski.dmochowskigallery.net/ ... icture=266
Ostatnio zmieniony 26 sie 2014, 8:53 przez Gajka, łącznie zmieniany 3 razy.
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: Spłowiały mrok
- kto to wieGajka pisze:co widzi człowiek
gdy mętnieją źrenice

- wywaliłabym- pewnie i boGajka pisze:pewnie z życiem stoczył bój
bo twarz upstrzona chora
oczy
co na wylot
przeszyły niebo
z życiem stoczył bój
twarz upstrzona chora
oczy na wylot
przeszyły niebo- tak sobie ja


- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Spłowiały mrok
blady strach
niebieskooka otchłań
kłuje z przerażenia
co widzi człowiek
gdy mętnieją źrenice - albo blady strach, albo te żrenice
Zostawiłbym drugą strofę i to dwie pierwsze linijki. Kłucie z przerażenia - czy przerażenie kłuje? Miałaś na myśli chore serce?
pewnie z życiem stoczył bój
bo twarz upstrzona chora
oczy
co na wylot - zostawiłbym -
pewnie stoczył bój z życiem
oczy na wylot przeszyły niebo
Nie wiem co chciałaś przekazać w tytule. Nie pasuje mi do reszty.
Wiersz czytam tak:
Dojrzały
stoczył życiowy bój
co widzi
przez mętniejące źrenice
które przeszywają niebo
niebieskooka otchłań
kłuje z przerażenia
co widzi człowiek
gdy mętnieją źrenice - albo blady strach, albo te żrenice

pewnie z życiem stoczył bój
bo twarz upstrzona chora
oczy
co na wylot - zostawiłbym -
pewnie stoczył bój z życiem
oczy na wylot przeszyły niebo
Nie wiem co chciałaś przekazać w tytule. Nie pasuje mi do reszty.
Wiersz czytam tak:
Dojrzały
stoczył życiowy bój
co widzi
przez mętniejące źrenice
które przeszywają niebo
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Spłowiały mrok
Nawet na pewno. Wszyscy tak mamy. Mnie to nie zniechęca, chętnie jeszcze powalczę.Gajka pisze:pewnie z życiem stoczył bój

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Spłowiały mrok
Bożena pisze:- kto to wieGajka pisze:co widzi człowiek
gdy mętnieją źreniceteż się zastanawiam
- wywaliłabym- pewnie i boGajka pisze:pewnie z życiem stoczył bój
bo twarz upstrzona chora
oczy
co na wylot
przeszyły niebo
z życiem stoczył bój
twarz upstrzona chora
oczy na wylot
przeszyły niebo- tak sobie jazatrzymałaś Gajko- serdecznie pozdrawiam
Dziękuję Bożenko za podpowiedź ,coś wykombinuję

Dodano -- 24 sie 2014, 22:50 --
Fałszerzu jeszcze przetrawię ów fierszykFałszerz komunikatów pisze:blady strach
niebieskooka otchłań
kłuje z przerażenia
co widzi człowiek
gdy mętnieją źrenice - albo blady strach, albo te żreniceZostawiłbym drugą strofę i to dwie pierwsze linijki. Kłucie z przerażenia - czy przerażenie kłuje? Miałaś na myśli chore serce?
pewnie z życiem stoczył bój
bo twarz upstrzona chora
oczy
co na wylot - zostawiłbym -
pewnie stoczył bój z życiem
oczy na wylot przeszyły niebo
Nie wiem co chciałaś przekazać w tytule. Nie pasuje mi do reszty.
Wiersz czytam tak:
Dojrzały
stoczył życiowy bój
co widzi
przez mętniejące źrenice
które przeszywają niebo


Dodano -- 24 sie 2014, 22:51 --
coobus pisze:Nawet na pewno. Wszyscy tak mamy. Mnie to nie zniechęca, chętnie jeszcze powalczę.Gajka pisze:pewnie z życiem stoczył bój
za wymowę wiersza.
Coobi dziękuję i to jest sedno


-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Spłowiały mrok
Wiersz o momencie śmierci.
Spłowiały mrok bliskie pleonazmowi, bo w mroku i kurza ślepota, i przełączenie się z czopków na pręciki. Zatem wystarczy albo mrok, albo spłowienie. Ewentualnie wykorzystanie np. tytułu serialu Strefa mroku.
W pierwszej przyszpilenie to oczywiście znieruchomienie, możliwe, że z elementem szpilkowatych źrenic, ale to jest byłoby bez sensu, bo w momencie umierania źrenice raczej rozszerzają się. W przypadku błękitnej tęczówki oko wydaje się rzeczywiście głębsze.
W drugiej właściwie brak wyraźnego dodatku względem pierwszej, a na to, by potraktować to jako artystyczny es-flores to za mało.
W trzeciej nawiązanie do powiedzenia Lincolna, że człowiek zapracowuje całym swoim życiem na wygląd swojej twarzy. To przeszycie nieba na wylot - no, monumentalne zanadto, zwłaszcza w odniesieniu do linkowanego obrazu, gdzie cała maska-twarz pozostaje bardzo na ziemi.
Spłowiały mrok bliskie pleonazmowi, bo w mroku i kurza ślepota, i przełączenie się z czopków na pręciki. Zatem wystarczy albo mrok, albo spłowienie. Ewentualnie wykorzystanie np. tytułu serialu Strefa mroku.
W pierwszej przyszpilenie to oczywiście znieruchomienie, możliwe, że z elementem szpilkowatych źrenic, ale to jest byłoby bez sensu, bo w momencie umierania źrenice raczej rozszerzają się. W przypadku błękitnej tęczówki oko wydaje się rzeczywiście głębsze.
W drugiej właściwie brak wyraźnego dodatku względem pierwszej, a na to, by potraktować to jako artystyczny es-flores to za mało.
W trzeciej nawiązanie do powiedzenia Lincolna, że człowiek zapracowuje całym swoim życiem na wygląd swojej twarzy. To przeszycie nieba na wylot - no, monumentalne zanadto, zwłaszcza w odniesieniu do linkowanego obrazu, gdzie cała maska-twarz pozostaje bardzo na ziemi.
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Spłowiały mrok
haiker pisze:Wiersz o momencie śmierci.
Spłowiały mrok bliskie pleonazmowi, bo w mroku i kurza ślepota, i przełączenie się z czopków na pręciki. Zatem wystarczy albo mrok, albo spłowienie. Ewentualnie wykorzystanie np. tytułu serialu Strefa mroku.
W pierwszej przyszpilenie to oczywiście znieruchomienie, możliwe, że z elementem szpilkowatych źrenic, ale to jest byłoby bez sensu, bo w momencie umierania źrenice raczej rozszerzają się. W przypadku błękitnej tęczówki oko wydaje się rzeczywiście głębsze.
W drugiej właściwie brak wyraźnego dodatku względem pierwszej, a na to, by potraktować to jako artystyczny es-flores to za mało.
W trzeciej nawiązanie do powiedzenia Lincolna, że człowiek zapracowuje całym swoim życiem na wygląd swojej twarzy. To przeszycie nieba na wylot - no, monumentalne zanadto, zwłaszcza w odniesieniu do linkowanego obrazu, gdzie cała maska-twarz pozostaje bardzo na ziemi.
Spłowiały mrok - mimo iż jest bardzo blisko pleonazmu, nim nie jest

Widzisz haiker, moja wyobraźnia tak odbiera ów obraz i wcale nie miałam na myśli śmierci .
Dziękuję i pozdrawiam

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Spłowiały mrok
Oddajesz slowem obrazy i robisz to dobrze Gaju. 

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Spłowiały mrok
Bardzo ważny jest tu załączony obraz
dopiero z nim wiersz stanowi całość
można się zastanawiać czy to w ogóle człowiek
czy nie jakaś tylko maska
może pośmiertna
oczy mętne a jednak zachowują przeszywający niebo błękit
twarz upstrzona chora
bo się rozpada
może to robaki wiją się pracowicie jedząc
ale odczuwam to jako zasłużony rozpad niosący spokój
ale nie widzę w twarzy przerażenia
raczej zadowolenie
prowadzą ku tej interpretacji usta prawie uśmiechnięte
Bardzo dziękuję za wspólną piękna przygodę z obrazem
głównym celem sztuki jest według mnie inspiracja

dopiero z nim wiersz stanowi całość
można się zastanawiać czy to w ogóle człowiek
czy nie jakaś tylko maska
może pośmiertna
oczy mętne a jednak zachowują przeszywający niebo błękit
twarz upstrzona chora
bo się rozpada
może to robaki wiją się pracowicie jedząc
ale odczuwam to jako zasłużony rozpad niosący spokój
ale nie widzę w twarzy przerażenia
raczej zadowolenie
prowadzą ku tej interpretacji usta prawie uśmiechnięte
Bardzo dziękuję za wspólną piękna przygodę z obrazem
głównym celem sztuki jest według mnie inspiracja
