sen a może nie
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
sen a może nie
biel
jak z morskiej piany
wyłaniają się nagie ramiona
błękit
bezkresne tło
choć za kadrem tłum i głosy
winna
moja
co ci mogę dać wcześniej zabrawszy wszystko
gdy potrafiłam odrzucić nie umiejąc przyjąć
kroplę która żrącą goryczą żłobi kolejną bruzdę
spojrzenie w oczy przez zamknięte powieki
czułość prowadzącą opuszki po paciorkach jak po policzkach
strach że cię nie ma
czekam
żeby twoje ciepło przeniknęło mój chłód
na
jak z morskiej piany
wyłaniają się nagie ramiona
błękit
bezkresne tło
choć za kadrem tłum i głosy
winna
moja
co ci mogę dać wcześniej zabrawszy wszystko
gdy potrafiłam odrzucić nie umiejąc przyjąć
kroplę która żrącą goryczą żłobi kolejną bruzdę
spojrzenie w oczy przez zamknięte powieki
czułość prowadzącą opuszki po paciorkach jak po policzkach
strach że cię nie ma
czekam
żeby twoje ciepło przeniknęło mój chłód
na
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: sen a może nie
Na początku (potem także, lecz mniej zaznaczone) zmyłkowe wersy. Dlatego czytam jako
biel
wyłaniają się nagie ramiona
błękit
winna
W każdym razie wycieczka na Cypr upamiętniona zdjęciami, upstrzonymi gapiami.
W czeciej struganie wiersza z twardego kawałka drewna. No... drewniany on jest ten wiersz w tym miejscu.
co ci mogę dać wcześniej zabrawszy wszystko
gdy potrafiłam odrzucić nie umiejąc przyjąć
kroplę która żrącą goryczą żłobi kolejną bruzdę
potem też.
Końcówka zelżała:
strach że cię nie ma
czekam
żeby twoje ciepło przeniknęło mój chłód
na
ale treściowo to pocztówka z wakacji. Może bliżej:
jesteś
fala
nie ma
fala
cię
na
fala
biel
wyłaniają się nagie ramiona
błękit
winna
W każdym razie wycieczka na Cypr upamiętniona zdjęciami, upstrzonymi gapiami.
W czeciej struganie wiersza z twardego kawałka drewna. No... drewniany on jest ten wiersz w tym miejscu.
co ci mogę dać wcześniej zabrawszy wszystko
gdy potrafiłam odrzucić nie umiejąc przyjąć
kroplę która żrącą goryczą żłobi kolejną bruzdę
potem też.
Końcówka zelżała:
strach że cię nie ma
czekam
żeby twoje ciepło przeniknęło mój chłód
na
ale treściowo to pocztówka z wakacji. Może bliżej:
jesteś
fala
nie ma
fala
cię
na
fala
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: sen a może nie
pocztówka z wakacji, powiadasz? No, skoro tak czytasz, to dla ciebie jest to pocztówka z wakacji na Cypr, koniec i kropka. Choć tak na prawdę - to ani o wakacjach, ani o Cyprze, ani o falach. T to by było w kwestii treści.
Co zaś względem formy, to:
Natomiast:
Dziękuję Ci za odwiedziny, za dany czas i za sugestie. Jedne - do przemyślenia, inne - do zastosowania...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Co zaś względem formy, to:
tu masz sporo racji - może ta "piana" faktycznie sugerować jakąś bzdurę, więc Twoja sugestia, żeby się je pozbyć - jak najbardziej do przyjęcia. Tak zrobię.haiker pisze: Na początku (potem także, lecz mniej zaznaczone) zmyłkowe wersy. Dlatego czytam jako
biel
wyłaniają się nagie ramiona
Natomiast:
skoro drewniany - to może nieźle, a może - źle, bo chciałam, żeby był - kamienny. Więc może nawet - utwardzę?haiker pisze: W czeciej struganie wiersza z twardego kawałka drewna. No... drewniany on jest ten wiersz w tym miejscu.
co ci mogę dać wcześniej zabrawszy wszystko
gdy potrafiłam odrzucić nie umiejąc przyjąć
kroplę która żrącą goryczą żłobi kolejną bruzdę
Dziękuję Ci za odwiedziny, za dany czas i za sugestie. Jedne - do przemyślenia, inne - do zastosowania...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: sen a może nie
To jak odczytałabyś - nie jako autor, lecz jako czytelnik - ten fragment:
biel
jak z morskiej piany
wyłaniają się nagie ramiona
błękit
bezkresne tło
choć za kadrem tłum i głosy
winna
?
biel
jak z morskiej piany
wyłaniają się nagie ramiona
błękit
bezkresne tło
choć za kadrem tłum i głosy
winna
?
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: sen a może nie
jako czytelniczka, wyłącznie jako czytelniczka odczytałabym tak (najogólniej, w krótkich, żołnierskich słowach):haiker pisze: To jak odczytałabyś - nie jako autor, lecz jako czytelnik - ten fragment:
biel
jak z morskiej piany
wyłaniają się nagie ramiona
błękit
bezkresne tło
choć za kadrem tłum i głosy
winna
?
morze czy inszy ocean - ambiwalentny symbol, z jednej strony dawcy życia, nawet z cechami matki, z drugiej - nieprzewidywalności, niebezpieczeństwa, bezkresu i nieskończoności.
błękit - według symboliki barw kolor spokoju, ale też - tęsknoty, pustki.
I w tym usytuowana peelka. Nie fajnie jej.
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: sen a może nie
Zapytałem, bo w wierszu jest jak z morskiej piany (a nie z morskiej piany).
Myślę, że znacznie bardziej niefajnie jest z powodu tłumu i głosów (one są niepokojące w tym obrazie) niż z powodu arbitralnego przypisania znaczenia błękitowi.
W komentarzu z 2 lipca wytłuściłem litery, które stanowią o "twardości" wiersza. Ale to wytłuszczenie chyba nie rzuciło się zanadto w oczy. Słaby tłuszcz na 8 piętrze...
Myślę, że znacznie bardziej niefajnie jest z powodu tłumu i głosów (one są niepokojące w tym obrazie) niż z powodu arbitralnego przypisania znaczenia błękitowi.
W komentarzu z 2 lipca wytłuściłem litery, które stanowią o "twardości" wiersza. Ale to wytłuszczenie chyba nie rzuciło się zanadto w oczy. Słaby tłuszcz na 8 piętrze...
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: sen a może nie
i bardzo dobrze myślisz. To mówię z punktu widzenia autorki.haiker pisze: Myślę, że znacznie bardziej niefajnie jest z powodu tłumu i głosów (one są niepokojące w tym obrazie) niż z powodu arbitralnego przypisania znaczenia błękitowi.
bardzo słaby. Musiałam się uważnie wpatrywać, żeby go dostrzec. Cóż, specyfika polszczyzny - szelesty, brzęczenia, zgrzyty i inne szumy głoskowehaiker pisze: W komentarzu z 2 lipca wytłuściłem litery, które stanowią o "twardości" wiersza. Ale to wytłuszczenie chyba nie rzuciło się zanadto w oczy. Słaby tłuszcz na 8 piętrze...
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: sen a może nie
Wizja? Chyba nie, ja tu dopisałabym po:
moja miłości
na miłość
A obraz Afrodyty zrodzonej z morskiej piany nasuwa się w pierwszej odsłonie.
Peelka coś zaprzepaściła, winna jest. Żal spóźniony. Ewo, odczytało mi się po babsku, przepraszam jeśli podeszłam niewnikliwie.
A całość bardzo na tak, zamyśliłam się.
Tylko tutaj (i nie wiem czy słusznie) widziałabym dopełniacz:
nie umiejąc przyjąć
kroplę(i) która żrącą goryczą żłobi kolejną bruzdę
Pozdrawiam.

moja miłości
na miłość
A obraz Afrodyty zrodzonej z morskiej piany nasuwa się w pierwszej odsłonie.
Peelka coś zaprzepaściła, winna jest. Żal spóźniony. Ewo, odczytało mi się po babsku, przepraszam jeśli podeszłam niewnikliwie.
A całość bardzo na tak, zamyśliłam się.
Tylko tutaj (i nie wiem czy słusznie) widziałabym dopełniacz:
nie umiejąc przyjąć
kroplę(i) która żrącą goryczą żłobi kolejną bruzdę
Pozdrawiam.

-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: sen a może nie
wiersz robi na mnie wrażenie pewnymi elementami treści
pobudza mnie do przemyśleń i jawią się pytania
zastanawia mnie historia w której ktoś zabiera wszystko
a potem czuje że nie moze dać już wiele
dlaczego
czy to samo powtórnie ofiarowane będzie znaczyć mniej
a może umniejszy to akt odebrania choć na chwilę
taka sytuacja mogłaby mieć miejsce gdy ktoś zabrał miłość i oddał ja innemu
lecz teraz wraca
znów chce dać co odebrał
boi się ze to nie wystarczy
ale gdyby tak było to obdarowany byłby chłody a obdarowująca gorąca
tu zaś jest przeciwnie
ona czuje chłód
ona marzy o jego cieple
czemu jest chłodna
ten wiersz budzi we mnie tyle pytań
nie mniej jako kobieta czuję fizycznie jej potrzebę jego ciepła
tęsknotę za czuciem, jego żarem który przekracza granice win
pobudza mnie do przemyśleń i jawią się pytania
zastanawia mnie historia w której ktoś zabiera wszystko
a potem czuje że nie moze dać już wiele
dlaczego
czy to samo powtórnie ofiarowane będzie znaczyć mniej
a może umniejszy to akt odebrania choć na chwilę
taka sytuacja mogłaby mieć miejsce gdy ktoś zabrał miłość i oddał ja innemu
lecz teraz wraca
znów chce dać co odebrał
boi się ze to nie wystarczy
ale gdyby tak było to obdarowany byłby chłody a obdarowująca gorąca
tu zaś jest przeciwnie
ona czuje chłód
ona marzy o jego cieple
czemu jest chłodna
ten wiersz budzi we mnie tyle pytań
nie mniej jako kobieta czuję fizycznie jej potrzebę jego ciepła
tęsknotę za czuciem, jego żarem który przekracza granice win
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: sen a może nie
w jakimś sensie, Eko. W każdym razie - początek - to sen. A czy "miłość"? Tak, ale nie męsko-damska, nie seksualna.eka pisze: Wizja? Chyba nie, ja tu dopisałabym po:
moja miłości
na miłość
tak, Eko, zaprzepaściła, a właściwie - zniszczyła, jest winna, a jej żal - szkoda gadać! Słusznie Ci się odczytało "po babsku" bo i napisałam po babsku.eka pisze: Peelka coś zaprzepaściła, winna jest. Żal spóźniony. Ewo, odczytało mi się po babsku,
względem dopełniacza - raczej nie, bo mnie chodziło nie o przyjęcie "kropli" lecz o jej danie. Cóż, wiersz bez interpunkcji, więc może psikusy sprawiać.


ano, dlatego, Hosanno, że tego, komu zabrano wszystko, i komu chciałoby się dać - wszystko, nie ma, niestety...Hosanna pisze: zastanawia mnie historia w której ktoś zabiera wszystko
a potem czuje że nie moze dać już wiele
dlaczego
czy to samo powtórnie ofiarowane będzie znaczyć mniej
a może umniejszy to akt odebrania choć na chwilę
jesteś bardzo blisko, Hosanno, tylko, że nie chodzi tu o relację kobieta-mężczyzna, nie o relację seksualną, lecz o inną, która też może budzić tęsknotę za ciepłem, przekraczającym granice winy...Hosanna pisze: nie mniej jako kobieta czuję fizycznie jej potrzebę jego ciepła
tęsknotę za czuciem, jego żarem który przekracza granice win


Moje Panie, cudnie wam dziękuję, że wstąpiłyście i ofiarowałyście mojemu słowu tyle czasu i uwagi. Dziękuję Wam za interpretacje - w znacznej części zgodną z "treścią". Dla mnie - szczególną...
samo dobro Wam posyłam...
Ewa