(wersja poprawiona)
Zaglądam w mętne oczy miasta,
pulsującą mozaikę oswojonych gwiazd.
Po krawężniku czas sunie nieprzejednanym tempem
czołowego zderzenia rzeczywistości.
Mosty, wszędzie mosty i możliwości
przejścia na drugą stronę.
Raz lepsze raz gorsze sprawy.
Sąsiada nie ma w domu.
Na jego balkon przylatują gołębie,
jeden ma złamane skrzydło,
drugi skrzywiony dziób.
Najgorzej jest być nieobecnym,
gdy ktoś myśli, że w ogóle cię już nie ma.
Stajesz się wtedy niezapłaconym rachunkiem,
wygasłym oknem, przepełnioną skrzynką na listy,
w niejasnym, ciasnym miejscu.
Właściwie, nic mnie tutaj nie trzyma.
nocą
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: nocą
Cześć 
Tempo wiersza wolne, ale ostatnia część to motywuje.
Trochę razi podwójna dopełniaczówka:
- gdy ktoś myśli
Pozdrawiam.
Smutny wiersz, więc przesyłam

Tempo wiersza wolne, ale ostatnia część to motywuje.
Trochę razi podwójna dopełniaczówka:
A tu:Adela pisze: puls ciał krawężników
nie uważasz, że mocniej by pointa wcisnęła, gdyby porzucić przypuszczenie?Adela pisze:gdy ktoś może pomyśleć
- gdy ktoś myśli
Pozdrawiam.
Smutny wiersz, więc przesyłam

- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: nocą
Ładnie poprowadzony, obrazowy, ale nie podoba mi się ta dopełniaczówka.


Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: nocą
jedno "wygasłe" okno w wielkim mieście - cóż to znaczy, właściwie? Nawet nikt nie zauważy tej nieobecności. A już niejaki Karol Marks, w swojej juvenaliowej broszurze - wykrakał alienację jednostki w zbiorowisku, szczególnie - miejskim. Prawdziwie pokazałaś zjawisko...
uśmiechy posyłam...
Ewa

uśmiechy posyłam...
Ewa