umrzeć – tego nie robi się mamie

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
datura
Posty: 415
Rejestracja: 02 sie 2014, 9:39

umrzeć – tego nie robi się mamie

#1 Post autor: datura » 25 wrz 2014, 22:15

boję się tych bladych miejsc na ciele
nęcą
niepokoją

nakłuwam metodycznie
nikt nie widzi
ja czuję

mają mnie za wariatkę
nawet nie chcą przypuszczać
że to mechanizm adaptacyjny

porządek organizuje pustkę
Ostatnio zmieniony 01 paź 2014, 13:40 przez datura, łącznie zmieniany 3 razy.

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: umrzeć – tego się nie robi mamie

#2 Post autor: haiker » 27 wrz 2014, 12:58

W pierwszej mowa o miejscach na ciele. Pytanie - czy to dosłowne zmiany na skórze, czy tematy tabu.

W drugiej cztery linijki po to, by powiedzieć, że peel tylko "wariuje", a nie wariuje? Jeśli tak to za długo, a jeśli po to, by powiedzieć, że inni wszystko wypierają, to nie tędy droga. Ale może peel jest na etapie buntu przeciw chorobie - ale co to za choroba polegająca na bladych miejscach?

W trzeciej peel ponosi cenę swojej - na wskroś heroicznej - walki. Przypomina mi się opis jakiegoś dziecka, które cierpiało katusze w związku z poczuciem bycia w ciąży. Całą sytuację komplikował fakt, że tym dzieckiem był chłopiec. To jest tego typu zmaganie peela. Jeśli metodycznie, to systematycznie już nie potrzebnie. Metodycznie nakłuwam jest o wiele mocniejsze niż metodycznie systematycznie nakłuwam.

porządek organizuje pustkę - a to może być wszystko. Wejście w czynności mechaniczne, by poradzić sobie z przywołaną pustką. Wiara, że porządek nad tym jednak panuje.

I w całym tym analizowaniu gdzieś błąka się myśl, że tytuł jest zbyt prostym kluczem do tego wiersza. Taką padliną, dla odwrócenia uwagi od peela. Osią tego wiersza jest peel, nie matka.

datura
Posty: 415
Rejestracja: 02 sie 2014, 9:39

Re: umrzeć – tego się nie robi mamie

#3 Post autor: datura » 27 wrz 2014, 16:35

Dzięki za komentarz. Wiersz jest dosyć osobisty i przez to może troche hermetyczny.

Zastanawiam sie nad twoja uwagą dotyczacą drugiej zwrotki, też mi sie wydaje, że jest za długa jednak, myślę o usunieciu trzeciej strofy.

Masz rację bez "systematycznie" brzmi lepiej.

Co do puenty to miała sie odnosić w dużym stopniu do tej metodyczności w zadawaniu sobie bólu, uporządkowaniu, prawie rytualizacji tej czynności.

Peel ciągle ma przed oczyma obraz matki, która zdaje sie go "prześladować" i hamować, stąd ten tytuł.

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: umrzeć – tego się nie robi mamie

#4 Post autor: Ewa Włodek » 27 wrz 2014, 18:38

datura pisze: boję się tych bladych delikatnych miejsc na ciele
nęcą niepokoją
ciekawie. Paralela z porzekadłem, mówiącym o takiej mnogości doświadczeń, że "na wołowej skórze nie spisać". A tutaj - blade miejsca - analogia do "białej karty". Więc - peel/ka próbuje je zapisać po swojemu, w duchu okaleczeń emocjonalnych, wynikających ze specyficznych relacji rodzinnych...Tak widze sens, ale mogę nie mieć racji, rzecz jasna...
:)
pozdrawiam serdecznie...
Ewa

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: umrzeć – tego się nie robi mamie

#5 Post autor: eka » 28 wrz 2014, 9:00

Bardziej... hmm... jak wpis do prywatnego pamiętnika.
Sznyty, dziary, wyraz autodestrukcji, zadawany sobie ból fizyczny, pozwala zagłuszać ten mentalny.

Jak możesz mi to robić? - tak, to oczywiście nie wyraz troski matki o peela, ale o siebie, swój komfort.
Wielokrotnie słyszane, wręcz popędza do powtórek.
Uściski.
:rosa:

datura
Posty: 415
Rejestracja: 02 sie 2014, 9:39

Re: umrzeć – tego się nie robi mamie

#6 Post autor: datura » 28 wrz 2014, 9:34

Ewo dziekuję serdecznie za komentarz i tak ciekawe spostrzeżenie. Cieszę się bardzo, że wiersz można interpretować na różne sposoby:)

Eka również dziękuje za komentarz. Co do tematyki, to sie zgadzam, jest trochę "pamietnikowa". Czy pod katem literackim jest Twoim zdaniem słabo? Starałam się, zeby nie był jednoznaczby i bezpośredni, taki "kawa na ławę". Będę wdzięczna za odpowiedź.

Napoleon North

Re: umrzeć – tego się nie robi mamie

#7 Post autor: Napoleon North » 28 wrz 2014, 9:35

Ave

umrzeć jak to prosto powiedzieć... :ok:

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: umrzeć – tego się nie robi mamie

#8 Post autor: eka » 30 wrz 2014, 17:15

datura pisze:Co do tematyki, to sie zgadzam, jest trochę "pamietnikowa". Czy pod katem literackim jest Twoim zdaniem słabo? Starałam się, zeby nie był jednoznaczby i bezpośredni, taki "kawa na ławę"
Już wyjaśniam, dlaczego tak napisałam, czym się kierowałam.


boję się tych bladych delikatnych miejsc na ciele
nęcą niepokoją

oni mają mnie za wariatkę
nie przypuszczają nawet
nawet nie chcą przypuszczać
że to mechanizm adaptacyjny


boję się tych miejsc
metodycznie systematycznie nakłuwam
gdzie indziej
nikt nie widzi ja czuję


porządek organizuje pustkę

Cała druga cząstka (wg mnie) jest takim pamiętnikarskim wpisem peela dla samego siebie, z niepotrzebnym powtórzeniem i mało liryczną terminologią fachową. O przystosowywaniu się do pustką ludzi i świata, myślę że można inaczej, liryczniej.
Widzę różnicę między metodycznością i systematycznością, ale zestawienie tych dwóch przysłówków trochę razi, oczywiście w autowpisie jest bez znaczenia.
Dwa kolejne wersy. Gdzie indziej nakłuwam czy nikt nie widzi?
kiedy się kaleczę? Trudno taki szyk ogarnąć, ale dla peela oczywiście wszystko jest jasne, jak to w pamiętniku ;)

I coś mi nie gra w tytule, zaimek dzierżawczy przestawiłabym po robi.

Pozdrawiam.
:)

datura
Posty: 415
Rejestracja: 02 sie 2014, 9:39

Re: umrzeć – tego się nie robi mamie

#9 Post autor: datura » 01 paź 2014, 10:50

Eka- wielkie dzieki za tak obszerny komentarz i pomoc:)) Zmieniłam trochę wiersz :)

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: umrzeć – tego się nie robi mamie

#10 Post autor: eka » 01 paź 2014, 13:09

datura pisze:boję się tych bladych delikatnych miejsc na ciele
nęcą
niepokoją

nakłuwam metodycznie
nikt nie widzi
ja czuję

oni mają mnie za wariatkę
nawet nie chcą przypuszczać
że to mechanizm adaptacyjny

porządek organizuje pustkę
Duże zmiany :) Wg mojego skromnego zdania, lepiej teraz, ale się przestawiłabym.
Pozdrawiam.
---------------------------
Jeśli zechcesz, rzuć okiem. Subiektywna wizja.


boję się tych bladych delikatnych miejsc na ciele
nęcą

gdy nikt nie widzi
nakłuwam je metodycznie

czuję
oni mają mnie za wariatkę
nawet nie chcą przypuszczać
że porządek krwi organizuje pustkę

to tylko przystosowanie

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”