Rozwiązania z wieloma niewiadomymi…

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Rozwiązania z wieloma niewiadomymi…

#1 Post autor: haiker » 07 paź 2014, 8:37

… czyli co wynika ze spojrzenia na awatar Adeli

przecież tu nie ma światła!
krzyknęła Adela unosząc
zdumiony parasol

szklanka pokiwała kroplą soku
usuwając się w cień języka
szukającego pszczoły

tymczasem rzezimieszek
patrzył na połacie wierszy
ustawione w karawanę i garby

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Rozwiązania z wieloma niewiadomymi…

#2 Post autor: eka » 15 paź 2014, 13:21

haiker pisze:przecież tu nie ma światła!
krzyknęła Adela unosząc
zdumiony parasol
Nie wiem, dlaczego umknął Twój wiersz, ale już nadrabiam. W końcu Adeli pewnie też.
Peel z uśmiechem i dystansem kończy rozwiązania z wieloma niewiadomymi?
Niech rzezimieszek na tej pustyni pozwoli poczęstować się żywą wodą i lunetą.
Jasne, prześwietlone wersy.
:ok:

Awatar użytkownika
Dorota Karin
Posty: 487
Rejestracja: 11 wrz 2013, 18:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Rozwiązania z wieloma niewiadomymi…

#3 Post autor: Dorota Karin » 15 paź 2014, 14:19

Wiersz z fantazją :rosa: Podoba mi się :ok:

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: Rozwiązania z wieloma niewiadomymi…

#4 Post autor: Qń Który Pisze » 15 paź 2014, 20:07

Qń otarł pot z potylicy i konwulsyjnie "grzebnął kopytem pod biurkiem :myśli: ... Pisanie takich wierszy przypomina mi czasy bikniarzy, którzy w każdej epoce wynurzają się z odmętów sub kultury, jak murena ... "denna" :) i wychodzili z domu w sztruksowych, błękitnych spodniach, mocno opiętych - typu "rurki", czerwonych butach i żółtych skarpetach. Było pewne, że każdy, kto przechodził obok... musiał spojrzeć się na "cudaka".
I o to właśnie chodziło. Przyszło nam żyć w szarej, zwartej masie i każdy wyrywa się przed szereg, żeby udowodnić swoją niebnalność i oryginalność.
Młodzi ludzie tatuują się, kolczykują, oszpecają na różne sposoby twarz i nie tylko, bo zwykły obywatel jawi, jak Chińczycy na ruchliwej ulicy w Szanghaju, których nie sposób od siebie odróżnić... i to jest zmora ówczesnaj, zmasowanej cywilizacji. Każdy chce "krzyknąć" i być zauważonym... zatem włosy najlepiej na czerwono, postawione cukrem na "na baczność", dziesięć kolczyków na usznej małżowinie i koniecznie jeden w nosie, do zapalikowania na pobliskiej łące :cha: jak krówkę ciągutkę, ciągnąca wymiona po trawie.
Nie inaczej jest w poezji... co widać, slychać i czuć u Haikera ale piszę o tym bez krtycznej złośliwości... to po prostu moje zdanie na ten temat i to wszystko.
Podobnie, jak futuryści z konfidentem Zysmanem-Jasieńskim i ich słynny "Nuż w bżuhu". Takie eksperymenty, to droga donikąd ale przecież "każdy śpiewać może" :cha:
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

żakote

Re: Rozwiązania z wieloma niewiadomymi…

#5 Post autor: żakote » 15 paź 2014, 20:24

Podoba mi się oryginalność tekstu.

witek kiejrys
Posty: 458
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24

Re: Rozwiązania z wieloma niewiadomymi…

#6 Post autor: witek kiejrys » 15 paź 2014, 23:25

:)
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela

Albert Camus

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”