Wrocław zawity

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Wrocław zawity

#1 Post autor: Alek Osiński » 19 paź 2014, 1:47

Po godzinach szczytu kolejki nie znikają,
wydają się tylko bardziej trząść.
Z szyby wydostaje się ledwie
zszyte miasto.

Gdy szew puści, płótno się rozejdzie,
dziewczyna podniesie igłę i zmruży oczy,
żeby łatwiej do ucha przemówiła
pośliniona przędza.


Czy można sobie inaczej wyobrazić
chwilę, od której wszystko zależy,
przyjąć jej wyraz jako dobrą nowinę,
pisząc na szybie: ostrożnie - żywe
stworzenie

białym głosem
śni o wielorybie.

Awatar użytkownika
em_
Posty: 2347
Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
Lokalizacja: nigdy nigdy

Re: Wrocław zawity

#2 Post autor: em_ » 19 paź 2014, 13:11

Jak zwykle,
bez zarzutu.
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave

Berele
Posty: 183
Rejestracja: 24 wrz 2013, 10:18

Re: Wrocław zawity

#3 Post autor: Berele » 19 paź 2014, 13:40

Do tego momentu czyta się dobrze i podoba się: "od której wszystko zależy". Potem coś się gmatwa. Może to kwestia składni?

:-)

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Wrocław zawity

#4 Post autor: eka » 19 paź 2014, 20:16

Ledwie zszyte miasto wydostaje się z szyby. Metafora Wrocławia za oknem samochodu?
Później kursywa i jej bohaterka, jak mityczna prządka tkająca, tu zszywająca losy miasta i żywego stworzenia.
A ta chwila to moment przed wypadkiem?
Spokojnie poprowadzony wiersz, zamyślony jak peel wpatrzony w rozpadający się obraz.
Biel i wieloryb kieruje do Moby Dicka, ale to na pewno fałszywy trop.
:kofe:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Wrocław zawity

#5 Post autor: Gloinnen » 19 paź 2014, 20:51

To zabawne, eko, ale mnie ten motyw wielorybi również skojarzył się z Moby Dickiem.

Ale po kolei.

Alku, Ty wiesz, że lubię Twoje wiersze. Ten jest trochę inny od pozostałych, chyba dlatego, że odrobinę krótszy, co jednak nie oznacza, że jakościowo im ustępuje. Wręcz przeciwnie - jak zwykle pozostaję pod wrażeniem umiejętności kreślenia pięknych i niepospolitych obrazów i doboru słów. Zapis subtelny, ale wyrazisty...

Wrocław znam słabo. Tytułowe określenie "zawity" kojarzy mi się z wiciem gniazd, zawijaniem, ale też z "zawiłością", czyli czymś co jest poplątane, pogmatwane. To nawet pasuje - miasto jako labirynt, plątanina (ulic, arterii), ale też "wsobne", zamknięte, w jakiś sposób niedostępne. Sam motyw roślinnych splotów (idąc dalej metodą swobodnych skojarzeń) przywołuje też na myśl secesję. Taką emocjonalną bardziej. A nawet - rodzaj sytuacji bez wyjścia, nie do rozwikłania. Chyba, że znalazłaby się jakaś Ariadna i jej nić, do czego odniesienie można znaleźć w drugiej strofie wiersza.
Alek Osiński pisze:Po godzinach szczytu kolejki nie znikają,
wydają się tylko bardziej trząść.
Kolejki - można rozumieć na wiele sposobów: kolejki jako ciuchcie (kolej podmiejska, na przykład), albo ogonki (sklepowe). Albo kolejne kolejki wypitego alkoholu. Ciekawe...
Alek Osiński pisze:Z szyby wydostaje się ledwie
zszyte miasto.

Gdy szew puści, płótno się rozejdzie,
dziewczyna podniesie igłę i zmruży oczy,
żeby łatwiej do ucha przemówiła
pośliniona przędza.
Powrót do rozważań "tytułowych". Wydaje mi się, że chodzi tutaj o rozwiązanie jakiejś zagadki, odkrycie tajemnicy, sekretu.
Kim jest dziewczyna? Trudno powiedzieć. Dla mnie to mogłaby być postać sybilliczna, dajmy na to.
Alek Osiński pisze:Czy można sobie inaczej wyobrazić
chwilę, od której wszystko zależy,
przyjąć jej wyraz jako dobrą nowinę,
Nie pasuje mi słowo "wyraz". "Wyraz chwili"? Trochę mętne.

Natomiast wskazanie opisywanej chwili jako tej, "od której wszystko zależy", uzupełnia się z moją "sybilliczną" hipotezą.
Motyw prucia i zszywania - przykładowo - wydaje się dość dobrze dopasowany do odkrywania przyszłości, odszyfrowywania zagadek. Ewentualnie - próby poznania natury zdarzeń, zjawisk...
Zastanawiam się, co z tym ma wspólnego miasto. Być może to zwykła sceneria. Ale też symbol. Świadek. Coś jak tabliczka, na której się pisze, albo - podążając za krawieckimi asocjacjami - kanwa, na której się wyszywa.
Alek Osiński pisze:pisząc na szybie: ostrożnie - żywe
stworzenie
Nie wiem, czemu, przyszło mi teraz skojarzenie z laleczką voo doo.
Każdemu przywodzą na myśl czarną magię, ale podobno są i takie, które przynoszą szczęście.

Końcówka dość hermetyczna. Jednak wydaje mi się, że ten Moby Dick to nie pudło. Ale białym głosem? (białym wierszem?) Niewinnością może? Rodzaj tabula rasa? (niestety, książki nie czytałam, ale jest tam ponoć mowa o znaczeniu bieli).
A wieloryb? Biorąc pod uwagę różne źródła, symbolikę ma dość bogatą. Oznacza np. odradzanie się, inicjację, nieokiełznaną potęgę, której człowiek musi ulec... Wystarczy, że puszczą szwy... (???)

No nie wiem, czy to wszystko razem można poskładać w jakiś logiczny ciąg. Ale może nie warto?

Pozdrawiam,
:vino:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: Wrocław zawity

#6 Post autor: Hosanna » 19 paź 2014, 21:20

to dziwne ale potencjalnie każda chwila decyduje o wszystkim

chwila dokładnie JEST wszystkim

jednorazowy worek rzeczy połączonych

złodziej niesie

lecz to co w worku

zmienia się jak on

:)
ina końcu podoba mi się jeszcze wieloryb o którym śni białym głosem

karolek

Re: Wrocław zawity

#7 Post autor: karolek » 19 paź 2014, 22:00

Dziewczyna szyje coś, spoglądając przez okno i ma zabawne uczucie jakby, to co za szybą było jej dziełem, może nawet bawi się tak w Pana Boga, albo ma szaloną wyobraźnię i dystans do wszystkiego? Nie - po prostu, dziewczyna jest personifikacją chwili, jako tej, która nieustanie przeobraża i kreuje świat.

:beer: :ok:

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Wrocław zawity

#8 Post autor: Alek Osiński » 20 paź 2014, 1:56

Berele pisze:Może to kwestia składni?
Raczej nie, składnia w ramach normy...
eka pisze:A ta chwila to moment przed wypadkiem?
Broń boże, o wypadku nie ma mowy, a przynajmniej bez strat w ludziach...
Gloinnen pisze:Nie pasuje mi słowo "wyraz". "Wyraz chwili"? Trochę mętne.
to próba spersonifikowania chwili, z odniesieniem do "wyrazu twarzy" - chwila,
która potrafi żyć swoim życiem, chociaż też przecież potrafi grymasić...
Gloinnen pisze:Nie wiem, czemu, przyszło mi teraz skojarzenie z laleczką voo doo.
nie, laleczki voodoo nie miałem w zamyśle, to raczej byt - dobry byt, który powołuje się
do życia tworząc organiczny związek - gestem, słowem, czymkolwiek, ale sam w sobie
zazyna mieć osobne znaczenie...
Gloinnen pisze:Ale może nie warto?
Warto Glo, zawsze warto, kiedy tylko jest szansa na pozytywną wartość...
Hosanna pisze:chwila dokładnie JEST wszystkim
Zgoda, ale są także chwile wyjątkowe, które mają szczególną wartość...
karolek pisze:Nie - po prostu, dziewczyna jest personifikacją chwili, jako tej, która nieustanie przeobraża i kreuje świat.
Coś w tym jest - mądre zdanie

Dzięki Wam za słowo... :beer:

ono

Re: Wrocław zawity

#9 Post autor: ono » 21 paź 2014, 11:41

Alek Osiński pisze:pisząc na szybie: ostrożnie - żywe
stworzenie

białym głosem
śni o wielorybie.
chociaż tego bym sie pozbył, jednak wiersz oceniam bardzo dobrze :ok:


pozdrawiam

kamil

witek kiejrys
Posty: 458
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24

Re: Wrocław zawity

#10 Post autor: witek kiejrys » 21 paź 2014, 14:17

Spodobał mi się twój wiersz, Alku
:)
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela

Albert Camus

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”