Nalewki (Jewgienij Piurnonsensowicz)

Miejsce na ostrą satyrę, utwory prześmiewcze i Wasze rozmaite wygłupy. W granicach przyzwoitości.

Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
misza
Posty: 1263
Rejestracja: 31 paź 2011, 9:58
Lokalizacja: Wielkie Księstwo Poznańskie
Kontakt:

Nalewki (Jewgienij Piurnonsensowicz)

#1 Post autor: misza » 19 paź 2014, 9:11

Zegar wybił południe, gdy w drzwiach kuchni stanął.
Erato już tam była, spojrzała z przyganą:
wzrok dziki, włos zmierzwiony i suknia plugawa
na Żeni, bowiem wczoraj w szranki z Lolą stawał
przy litrze, albo więcej - pod korki śledziowe.
Chwiał się nieco, lecz ustał. Niemal stracił mowę,
cicho stęknął: nalewek leczniczych nie ruszaj,
bom wypił z literatką „Pana Tadeusza”.
A nic tak nie uleczy skonanego ciała,
jak nalewki kapinka. Odrobina mała
cudownych eliksirów, pełnych leśnych woni,
którymi nabrał barwy zacny samogonik.

Zatem dalej! - ożywił się na widok flaszek.
Oto są nasze pułki! Oto armie nasze,
które kaca rozgniotą jak nędzną padlinę.
Bowiem gwałt gwałtem zwalczaj, a płyn spłukuj płynem!
Wtedy Muza splunęła i trzasnąwszy drzwiami
poszła sobie, rzuciwszy spojrzenia dynamit.

Jewgienij zaś lustrował butelek szeregi
stojących w kilku rzędach, jako morza brzegi
kusiły niezwykłością niezbadanej treści,
bo w każdej czar natury i jej moc się mieści.

Sięgnął po pierwszą z brzegu z nektarem aronii,
kac zelżał od zapachu i smutki przegonił
obudziwszy sierpniowe słońce w listopadzie.
Już lepiej. Żenia pustą flaszę na bok kładzie.
Czas na eliksir z dyni, co błyska jantarem,
potem jarzębinówkę, niby wino stare
kryształową czerwienią lejącą się w usta,
dalej poszła pigwówka. Po niej flasza pusta
staje obok butelek po innych wypitych:
dereniówki, wiśniówki – lecz Żenia niesyty
sięga po morelówkę i wyciąg z tarniny.
Po krzepkiej jagodziance język mocno siny
przepłukał jeszcze lekko baniaczkiem krupnika.
I padł ciężko pod stołem, bowiem się nałykał
tylu letnich zapachów i słońca w kropelkach,
że jak na jeden dzionek, to dawka zbyt wielka.

Teraz zasnął od czarów nadzwyczajnej cieczy,
a gdy oczy otworzy – znów się będzie leczyć.
Dwóch dobrych ludzi nigdy nie będzie wrogami,
dwóch głupich ludzi nigdy nie będzie przyjaciółmi
/ przysłowie kirgiskie /

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Nalewki (Jewgienij Piurnonsensowicz)

#2 Post autor: eka » 19 paź 2014, 20:55

O matko! :cha:
Świetne połączenie satyry Krasickiego z rytmem epopei Adama, wyborny trzynastozgłoskowiec, konsekwentne rymy z reguły cudownie niedokładne a tak zgrane fonetycznie.
Dowcip, Acanie, przedni... aż trudno się zdecydować - czy to pochwała pijaństwa? :be:
Nalewką z malinek - Twoje zdrówko, Misza!
:)

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: Nalewki (Jewgienij Piurnonsensowicz)

#3 Post autor: Patka » 19 paź 2014, 21:26

No i narobiłeś mi smaka, misza. ;) Fajny tekst, choć spodziewałam się mocniejszej puenty. :)

misza
Posty: 1263
Rejestracja: 31 paź 2011, 9:58
Lokalizacja: Wielkie Księstwo Poznańskie
Kontakt:

Re: Nalewki (Jewgienij Piurnonsensowicz)

#4 Post autor: misza » 20 paź 2014, 15:47

Żadna to pochwała pijaństwa, jeno cudowności nalewek,
których nie pija się wiadrami.
Wyjątek stanowi Piurnonsensowicz.
Jemu żadna ilość nie zaszkodzi ;) :rosa: :vino:
Dwóch dobrych ludzi nigdy nie będzie wrogami,
dwóch głupich ludzi nigdy nie będzie przyjaciółmi
/ przysłowie kirgiskie /

ODPOWIEDZ

Wróć do „RADOSNA TWÓRCZOŚĆ”