Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dyptyk
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dyptyk
Niejeden cwałowałby na łysej kobyle, gdbyby nie wizja jej codziennego golenia. - Jerzy E. Sobczak
bo nie wszystko co fruwa to motyl
jak niezwykle odkrywcze to słowa
na zew prawdy otwarłem swe oczy
na kobyle wszak zwykłem cwałować
ona łysa i sieczką karmiona
jak poderwać bidulkę do lotu
brak mi skrzydeł na wątłych ramionach
póki co mam więc troszkę kłopotów
kiedy w końcu zakończę nauki
motyl to zacz a to mucha plujka
zbiorę wiedzę do kupy dopóki
nie porosną ramiona me w piórka
i tak wzlecę pogodny do nieba
moją klaczkę ze sobą zabiorę
z aniołami się będę naśmiewał
z typów smętnych gardzących humorem
bo nie wszystko co fruwa to pegaz
i nie wszystko co piszę to blaga
możesz prawdy okruchy pozbierać
lub z półprawdą z tytułu przestawać
skarby poety
w spiżarni z głodu zdychają szczury
jedna koszula i same łaty
w sypialni pustka widok ponury
nędzarzem jestem czy też bogatym?
wiem na skinienie tworzę wszechświaty
na taborecie który się chwieje
nagle w galopie przestał być gratem
łysa kobyła się ze mnie śmieje
teraz to śmigły pegaz skrzydlaty
na tym wierzchowcu odwiedzam światy
gościem tam jestem przez krótką chwilę
nieuniknione w pustkę powroty
w nich magia elfów cudne motyle
tam jest miłości czarowny dotyk
przecież to jednak nie moje światy
tutaj w objęciach swych własnych siedzę
łkając przeklinam ten los szczerbaty
tęsknię za magią pluję na wiedzę
wiem na skinienie tworzę wszechświaty
czy nędzarz ze mnie czy też bogaty?
J.E.S.
bo nie wszystko co fruwa to motyl
jak niezwykle odkrywcze to słowa
na zew prawdy otwarłem swe oczy
na kobyle wszak zwykłem cwałować
ona łysa i sieczką karmiona
jak poderwać bidulkę do lotu
brak mi skrzydeł na wątłych ramionach
póki co mam więc troszkę kłopotów
kiedy w końcu zakończę nauki
motyl to zacz a to mucha plujka
zbiorę wiedzę do kupy dopóki
nie porosną ramiona me w piórka
i tak wzlecę pogodny do nieba
moją klaczkę ze sobą zabiorę
z aniołami się będę naśmiewał
z typów smętnych gardzących humorem
bo nie wszystko co fruwa to pegaz
i nie wszystko co piszę to blaga
możesz prawdy okruchy pozbierać
lub z półprawdą z tytułu przestawać
skarby poety
w spiżarni z głodu zdychają szczury
jedna koszula i same łaty
w sypialni pustka widok ponury
nędzarzem jestem czy też bogatym?
wiem na skinienie tworzę wszechświaty
na taborecie który się chwieje
nagle w galopie przestał być gratem
łysa kobyła się ze mnie śmieje
teraz to śmigły pegaz skrzydlaty
na tym wierzchowcu odwiedzam światy
gościem tam jestem przez krótką chwilę
nieuniknione w pustkę powroty
w nich magia elfów cudne motyle
tam jest miłości czarowny dotyk
przecież to jednak nie moje światy
tutaj w objęciach swych własnych siedzę
łkając przeklinam ten los szczerbaty
tęsknię za magią pluję na wiedzę
wiem na skinienie tworzę wszechświaty
czy nędzarz ze mnie czy też bogaty?
J.E.S.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dy
A dlaczego dwa wiersze w jednym temacie ?
Pierwszy jest mi bliższy i choć temat nie do końca mój przeczytał mi się całkiem fajnie .
Drugi - jest niestety ostro podszyty patosem i wydaje mi się że nie tędy droga .
Z ciekawością L.G.
Pierwszy jest mi bliższy i choć temat nie do końca mój przeczytał mi się całkiem fajnie .
Drugi - jest niestety ostro podszyty patosem i wydaje mi się że nie tędy droga .

Z ciekawością L.G.
Re: Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dy
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Leonem.
Czytam jako właściwie jeden wiersz, a patosu to zupełnie żadne z trojga oczu Stelli nie dostrzega
To kolejny przejaw Twojej szalonej, fantastycznej wyobraźni, Jerzy.
Pierwsza część dyptyku lżejsza gatunkowo. Druga to już sporo goryczy. Przynajmniej ja tak to widzę.
Doskonale się czyta. Myślę, że oba bardzo dobrze się dopełniają.
Czytam jako właściwie jeden wiersz, a patosu to zupełnie żadne z trojga oczu Stelli nie dostrzega

To kolejny przejaw Twojej szalonej, fantastycznej wyobraźni, Jerzy.
Pierwsza część dyptyku lżejsza gatunkowo. Druga to już sporo goryczy. Przynajmniej ja tak to widzę.
Doskonale się czyta. Myślę, że oba bardzo dobrze się dopełniają.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dy
Mój dyptyk programowy.
Wstawiony dwa lata temu.
Może powinienem zamienić części miejscami?
Widzę, że nie odpowiedziałem wtedy Tobie, Leonie na zarzuty, a powinienem.
To jeden z moich lekkich, żartobliwych tekstów, coś jak ballada o kalesonach.
Żartobliwe, nie oznacza wcale, że nie są ambitne.
Stella, jak widzę, już to zauważyła.
(Dziękuję, żeś wyciągnęła tę staroć na światło dzienne, że też ci się chciało)
Niesamowite.
Pomawiasz mnie, Leonie, o patos w drugiej części dyptyku. Powiedzmy, w jednej z części, bo teraz zastanawiam się nad kolejnością.
Podczas gdy, to przecież zaprzeczenie patosu, autoironia przerysowania.
Jak ty to odczytałeś, Leonie?
Ale może faktycznie kolejność powinna być inna.
skarby poety
w spiżarni z głodu zdychają szczury
jedna koszula w niej same łaty
w sypialni pustka widok ponury
nędzarzem jestem czy też bogatym?
wiem na skinienie tworzę wszechświaty
na taborecie który się chwieje
nagle w galopie przestał być gratem
łysa kobyła się z ciebie śmieje :
teraz to śmigły pegaz skrzydlaty
na tym wierzchowcu odwiedzam światy
gościem tam jestem przez krótką chwilę
nieuniknione w pustkę powroty
w nich magia elfów cudne motyle
tam jest miłości czarowny dotyk
przecież to jednak nie moje światy
tutaj w objęciach swych własnych siedzę
łkając przeklinam ten los szczerbaty
tęsknię za magią pluję na wiedzę
wiem na skinienie tworzę wszechświaty
czy nędzarz ze mnie czy też bogaty?
bo nie wszystko co fruwa to pegaz
i nie wszystko co fruwa to motyl
jak niezwykle odkrywcze to słowa
na zew prawdy otwarlem swe oczy
na kobyle wszak zwykłem cwałować
ona łysa i sieczką karmiona
jak poderwać bidulkę do lotu
brak mi skrzydeł na wątłych ramionach
póki co mam więc troszkę kłopotów
kiedy w końcu zakończę nauki
wróbel to zacz a to mucha plujka
zbiorę wiedzę do kupy dopóki
nie porosną ramiona me w piórka
i tak wzlecę pogodny do nieba
moją klaczkę ze sobą zabiorę
z aniołami się będę naśmiewał
z typów smętnych gardzących humorem
bo nie wszystko co fruwa to pegaz
i nie wszystko co piszę to blaga
możesz prawdy okruchy pozbierać
lub z półprawdą z tytułu przestawać
Czytam to sobie po czasie i widzę, że wciąż stosuję się do półprawd zawartych w wierszu, Leonie.
Musi, coś musi w tym być.
A Ty rzekłeś, że nie tędy droga.
Oj, chyba dałeś się nabrać na względną powagę słów.
No więc zadedykuję ci mistrzu, powtórzę jeszcze raz, te słowa.
bo nie wszystko co fruwa to pegaz
i nie wszystko co piszę to blaga
możesz prawdy okruchy pozbierać
lub z półprawdą z tytułu przestawać
Z przyjaznym pozdrowieniem
Jerzy Edmund
Napiszcie mi jaka kolejność części w dyptyku jest lepsza.
Wstawiony dwa lata temu.
Może powinienem zamienić części miejscami?
Widzę, że nie odpowiedziałem wtedy Tobie, Leonie na zarzuty, a powinienem.
To jeden z moich lekkich, żartobliwych tekstów, coś jak ballada o kalesonach.
Żartobliwe, nie oznacza wcale, że nie są ambitne.
Stella, jak widzę, już to zauważyła.
(Dziękuję, żeś wyciągnęła tę staroć na światło dzienne, że też ci się chciało)
Niesamowite.
Pomawiasz mnie, Leonie, o patos w drugiej części dyptyku. Powiedzmy, w jednej z części, bo teraz zastanawiam się nad kolejnością.
Podczas gdy, to przecież zaprzeczenie patosu, autoironia przerysowania.
Jak ty to odczytałeś, Leonie?
Ale może faktycznie kolejność powinna być inna.
skarby poety
w spiżarni z głodu zdychają szczury

jedna koszula w niej same łaty
w sypialni pustka widok ponury

nędzarzem jestem czy też bogatym?

wiem na skinienie tworzę wszechświaty

na taborecie który się chwieje
nagle w galopie przestał być gratem
łysa kobyła się z ciebie śmieje :
teraz to śmigły pegaz skrzydlaty

na tym wierzchowcu odwiedzam światy
gościem tam jestem przez krótką chwilę
nieuniknione w pustkę powroty
w nich magia elfów cudne motyle
tam jest miłości czarowny dotyk
przecież to jednak nie moje światy
tutaj w objęciach swych własnych siedzę
łkając przeklinam ten los szczerbaty

tęsknię za magią pluję na wiedzę
wiem na skinienie tworzę wszechświaty

czy nędzarz ze mnie czy też bogaty?

bo nie wszystko co fruwa to pegaz
i nie wszystko co fruwa to motyl

jak niezwykle odkrywcze to słowa
na zew prawdy otwarlem swe oczy
na kobyle wszak zwykłem cwałować
ona łysa i sieczką karmiona
jak poderwać bidulkę do lotu
brak mi skrzydeł na wątłych ramionach
póki co mam więc troszkę kłopotów
kiedy w końcu zakończę nauki
wróbel to zacz a to mucha plujka
zbiorę wiedzę do kupy dopóki
nie porosną ramiona me w piórka

i tak wzlecę pogodny do nieba
moją klaczkę ze sobą zabiorę
z aniołami się będę naśmiewał
z typów smętnych gardzących humorem
bo nie wszystko co fruwa to pegaz

i nie wszystko co piszę to blaga
możesz prawdy okruchy pozbierać
lub z półprawdą z tytułu przestawać
Czytam to sobie po czasie i widzę, że wciąż stosuję się do półprawd zawartych w wierszu, Leonie.
Musi, coś musi w tym być.
A Ty rzekłeś, że nie tędy droga.
Oj, chyba dałeś się nabrać na względną powagę słów.
No więc zadedykuję ci mistrzu, powtórzę jeszcze raz, te słowa.
bo nie wszystko co fruwa to pegaz
i nie wszystko co piszę to blaga
możesz prawdy okruchy pozbierać
lub z półprawdą z tytułu przestawać

Z przyjaznym pozdrowieniem
Jerzy Edmund

Napiszcie mi jaka kolejność części w dyptyku jest lepsza.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dy
Witaj,
niedobry Alchemiku
A na serio, wcale nie taki zły, jak go piszą.
Podoba mi się bardzo zamysł Twojego dyptyku, ale jeszcze troszkę bym go na Twoim miejscu dopieścił.
Dajmy na to druga część... skoro piszesz o rączym rumaku, to rozpędź w tym miejscu wersy.
Powiedzmy tak:
z głodu w spiżarni zdychają szczury
jedna koszula i same łaty
w sypialni pustka widok ponury
jestem nędzarzem albo bogatym
gdy na skinienie tworzę wszechświaty
taboret zarył nogami w ziemię
w środku galopu przestał być gratem
łysa kobyła ze mnie się śmieje
teraz to śmigły pegaz skrzydlaty
hej! mój wierzchowcu nieś mnie przez światy
Podsumowując, mam wrażenie, że wiersz wart jest tego, by jeszcze do niego raz, a choćby i więcej podejść.
Pozdrawiam serdecznie.
niedobry Alchemiku

A na serio, wcale nie taki zły, jak go piszą.
Podoba mi się bardzo zamysł Twojego dyptyku, ale jeszcze troszkę bym go na Twoim miejscu dopieścił.
Dajmy na to druga część... skoro piszesz o rączym rumaku, to rozpędź w tym miejscu wersy.
Powiedzmy tak:
z głodu w spiżarni zdychają szczury
jedna koszula i same łaty
w sypialni pustka widok ponury
jestem nędzarzem albo bogatym
gdy na skinienie tworzę wszechświaty
taboret zarył nogami w ziemię
w środku galopu przestał być gratem
łysa kobyła ze mnie się śmieje
teraz to śmigły pegaz skrzydlaty
hej! mój wierzchowcu nieś mnie przez światy
Podsumowując, mam wrażenie, że wiersz wart jest tego, by jeszcze do niego raz, a choćby i więcej podejść.
Pozdrawiam serdecznie.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dy
Jak ja mam pamiętać, co jak odczytałem dwa lata temu, kiedy wieczorem nie pamiętam co jadłem na śniadanie o poranku
Wybacz ale to chyba taki etap u Leona że Elfów cudne motyle patosem smakują .
nawet dziś .
Miło było sobie przypomnieć
Z uszanowaniem L.G.

Wybacz ale to chyba taki etap u Leona że Elfów cudne motyle patosem smakują .


Miło było sobie przypomnieć

Z uszanowaniem L.G.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dy
Sokratexie, świetnie rozpędziłeś mój taboret.
Ale teraz znarowił się i chce mieć swój udział w pisaniu wierszy.
Nawet kopie, bydlak.
Dziękuję bardzo za czytanie i swój wkład w magię elfów.
Leo, żadnych pretensji z mojej strony.
Zarówno tekst jak i to co pod tekstem są rodzajem swoistego żartu.
To oczywiste, że magia elfów i cudne motyle fruwają w górnej strefie stanów patonośnych.
Rodzaj ironicznej przekory, która wybrzmiewa w całym wierszu.
Taka dygresja na temat częstego tematu u poetów, czyli niemocy twórczej z powodu niedyspozycji weny.
Jeszcze raz dziękuję
Jerzy
Ale teraz znarowił się i chce mieć swój udział w pisaniu wierszy.
Nawet kopie, bydlak.
Dziękuję bardzo za czytanie i swój wkład w magię elfów.
Leo, żadnych pretensji z mojej strony.
Zarówno tekst jak i to co pod tekstem są rodzajem swoistego żartu.
To oczywiste, że magia elfów i cudne motyle fruwają w górnej strefie stanów patonośnych.
Rodzaj ironicznej przekory, która wybrzmiewa w całym wierszu.
Taka dygresja na temat częstego tematu u poetów, czyli niemocy twórczej z powodu niedyspozycji weny.
Jeszcze raz dziękuję
Jerzy
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dy
alchemik pisze:Sokratexie, świetnie rozpędziłeś mój taboret.
Ale teraz znarowił się i chce mieć swój udział w pisaniu wierszy.
Nawet kopie, bydlak.
Alchemiku, nieraz trzeba zamknąć oczy i... niech Cię niesie!

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dy
A bo to raz mnie poniosło?
Czuję, że mam w tobie pokrewną duszę, Sokratexie.
Pewnie, nie raz jeszcze, będziemy się sprzeczali o półprawdy i prawdy zawarte w bocznym widzeniu.
O formy, prawo do indywidualności.
I oby...
wnoszę toast za to.
Cieszę się, że powróciłeś, zawitałeś na powrót.
Ferment to proces twórczy, choć w pewnym sensie rozkład.
Fermentacja, na ten przykład, tworzy, ducha
Ktoś mógłby orydynarnie nazwać go spirytusem.
A ja czekam z Twojej strony na nalewki z wierszy.
Z mojej strony, jako alchemika, to tinktury.
Nie mylić z tynkturą.
Jerzy Edmund
Czuję, że mam w tobie pokrewną duszę, Sokratexie.
Pewnie, nie raz jeszcze, będziemy się sprzeczali o półprawdy i prawdy zawarte w bocznym widzeniu.
O formy, prawo do indywidualności.
I oby...




wnoszę toast za to.
Cieszę się, że powróciłeś, zawitałeś na powrót.
Ferment to proces twórczy, choć w pewnym sensie rozkład.
Fermentacja, na ten przykład, tworzy, ducha
Ktoś mógłby orydynarnie nazwać go spirytusem.
A ja czekam z Twojej strony na nalewki z wierszy.
Z mojej strony, jako alchemika, to tinktury.
Nie mylić z tynkturą.
Jerzy Edmund
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: Bo nie wszystko co fruwa to pegaz czyli skarby poety- dy
Interesująco, alchemiku. I dobrze się czyta. Tylko w tym miejscu coś mi zgrzytnęło, jakby akcent wypadał nie w tym miejscu, w którym być powinien:
Pozdrawiam
Chyba że źle czytam, więc bez urazy.alchemik pisze:na zew prawdy otworzyłem oczy
Pozdrawiam
