Miasto

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Miasto

#11 Post autor: Ewa Włodek » 21 gru 2014, 17:32

Witku
cóż, każde dziecko ma jakieś swoje miasto, które "zamyka się" przestrzenią, jaka dziecko ma w zasięgu wzroku i percepcji. A to, czy wyjdzie poza granice horyzontu zależy od rodziców, od otoczenia i od samego dziecka. Bywa - różnie...tak czytam Twój wiersz, bardziej uniwersalnie, niż indywidualnie.
:ok:
pozdrawiam serdecznie...
Ewa

witek kiejrys
Posty: 458
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24

Re: Miasto

#12 Post autor: witek kiejrys » 21 gru 2014, 23:18

she, dziękuję. Spoko, jestem tylko gońcem, który roznosi pamięć i wspomnienia.
Co do propozycji zmian, to rozważałem i rozważam ewentualną zmianę zapisu w siódmym wersie (podwójne 'w', chociaż ma ono swoje uzasadnienie [msz]) i być może zmienię, także z Twojej sugestii korzystając.
Pozostałe sugerowane przez Ciebie zmiany chyba jednak nie wchodzą w grę. Puenta jest przemyślana. Musisz wiedzieć, że spoza linii horyzontu część spośród nas nie wracała. :)

anastazjo, dzięki :)

Ewo, tak! Dla nas linia horyzontu oznaczała wtedy granicę świata bezpiecznego. Wszelkie 'dalej', brało się na osobistą odpowiedzialność. Najczęściej kończyło się to remanentem rozliczanym paskiem na pupie, ale spora grupa ginęła po drodze.

Wszystkie Panie, pozdrawiam serdecznie, witek :rosa:
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela

Albert Camus

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Miasto

#13 Post autor: Gloinnen » 22 gru 2014, 9:32

Rzeczywiście, ciekawy temat, ale ja bym osobiście połowę słów z tego wiersza wyrzuciła. Wydaje mi się przede wszystkim, że główną zaletą takiego tekstu powinny być mocne, przejrzyste obrazy, które giną w natłoku określeń i odniesień, prowadzących na mielizny.
witek kiejrys pisze:Moje miasto nazywa się ulica Sienkiewicza
jest jak długi ołówek rzucony na koniec świata
To jest świetne. Właściwie samo w sobie mogłoby być wierszem, zamkniętą całością.
witek kiejrys pisze:Na jednym końcu opiera się o tory kolejowe
po których przez dziesiątki lat
jeden pociąg po drugim
niekończącym się sznurem korali
wprawiają w ruch i w taniec
zawiasy furt i zamki które jak germańskie fortece
zamknięte przed nowymi najeźdźcami
To powtórzenie fatalne, moim zdaniem.

Dalej - metafora dobra, ale przygnieciona słowami.

na jednym końcu
pociągi przez dziesiątki lat
wprawiają w taniec
zawiasy furt i zamki
germańskie fortece zamknięte przed kolejnymi
najeźdźcami


Korale - niepotrzebne, to już nawet nie drugi, ale trzeci grzybek w barszczu.
"ruch i taniec" ---> masło maślane, taniec to przede wszystkim sztuka ruchu ciała.
witek kiejrys pisze:Drugi koniec ginie we mgle ogrodu Gajdulów
strażników wejścia do piekła
gdzie tylko strachy o wyłupiastych oczach
bez lęku wychodzą nocą na drogę
twardą jak beton i zwaną Piaskową
Nie wiem, czy podkreślony wers nie jest dopisywaniem znaczeń, które powinny zrodzić się w głowie czytelnika, a nie w przestrzeni poetyckiej.
witek kiejrys pisze:nieustępliwie bronią racji
nawet wbrew kołu historii i demokracji
Niezamierzony akcent komiczny? Myślę, że wiesz, o co mi chodzi. Poza tym to już nie jest poezja. Skąd to wziąłeś, na Boga!?
witek kiejrys pisze:Co dalej wiedzą tylko bociany
noszące dzieci kułaków
którzy odważają się być odważni
i z Matką Bożą w sercu
nieustępliwie bronią racji
nawet wbrew kołu historii i demokracji
Moja propozycja skrótu.

Co dalej wiedzą tylko bociany
noszące dzieci kułaków
odważnych z Matką Bożą w sercu


Końcówka ujdzie, ale horyzont i przekraczanie jego linii zbyt odkrywcze nie jest.

Przepraszam, bo mój głos dziś z rana bardzo krytyczny, ale szkoda pięknego tematu, warto popracować jeszcze nad tym tekstem.

Pozdrawiam,
:kofe:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

emcek
Posty: 337
Rejestracja: 10 lut 2014, 9:51

Re: Miasto

#14 Post autor: emcek » 22 gru 2014, 12:12

trochę historii,nostalgii,oczekiwań? dobry :ok: :)

witek kiejrys
Posty: 458
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24

Re: Miasto

#15 Post autor: witek kiejrys » 22 gru 2014, 17:30

Glo, po raz setny potwierdzam, że nie jestem poetą i nie pretenduję do tego miana.
Wiersz ten - z nieco innej perspektywy - opisuje to, co jest w książce (której nie znasz).
Część Twoich sugestii korekcyjnych, jest dla mnie do przyjęcia, a część, nie!

Glo, znam ludzi odważnych - którzy niestety - często miękną i poddają się. Naprawdę niewielu odważnych, odważa się takimi być, bez względu na konsekwencje. - To dzisiaj. A wyobraź sobie odwagę ojca, która sprawia, że córka tylko dlatego, że ma odważnego ojca, ma odmowę przyjęcia do szkoły średniej, a gdy już jest tam, to zostaje relegowana. Ktoś powie, zatem, to głupek! Przecież w pojedynkę niczego nie zmienisz! - Na pewno? - Minęło kilka lat, zmieniła się sytuacja i dzięki takim pojedynczym protestom, dano w łeb przymusowej kolektywizacji. Z takich pojedynczych protestów, często znanych tylko historykom, rodził się Poznań, Radom, Lublin i Ursus, potem Szczecin, Gdańsk i Gdynia, ale kto dzisiaj wie, że Sierpień 1980 roku urodził się w Lipcu, i w Lublinie? To tylko drobny niuansik prawdziwej odwagi tamtych, w końcu nie tak znów odległych czasów. - Protest Drzymały dziś wielu nazywa idiotycznym, ale przymierzając do miarki dziewiętnastego wieku, wygląda to już zupełnie inaczej. Pojedynczy protest, działanie wobec takiej machiny, jaką był wówczas Kanclerz Bismarck!

Akcent komiczny? - Tak, zamierzony, w kontekście tego co napisałem wyżej. Ażeby koło historii obróciło się, potrzebny jest impuls. choćby pojedynczy!

Glo, ruch i taniec nie są tożsame. Upraszczasz, tak nie wolno! Stań, proszę, koło dwóch furtek, z których jedna jest półotwarta, poddana ruchowi powietrza, a druga zamknięta, z ruchomym zamkiem. I niech obok nich przewali się, co kilkanaście minut kawalkada tirów, po zdezelowanej i pokrytej dziurami drodze. Zobaczysz wtedy i usłyszysz, jak zamek tańczy, jazgocząc, a furta skrzypi zaledwie, poruszana ruchem powietrza. Przepraszam, ale do tego naprawdę nie potrzeba wielkiej wyobraźni.

Dla nas, ten odległy horyzont był naprawdę odkrywczy, a często też ogromnie niebezpieczny. Ten horyzont jest zresztą metaforą [może nieudaną], dla terra incognita

Dziękuję za pochylenie się nad tekstem, pozwoliłaś i mnie przyjrzeć się jemu z nieco innej perspektywy, to ważne!

Pozdrawiam serdecznie, Witek :)
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela

Albert Camus

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Miasto

#16 Post autor: Gloinnen » 22 gru 2014, 18:01

Witku, akcent komiczny ze względu na rym, jaki Ci wyszedł; ja nie obśmiewam treści. Nigdy.

Co do tańca - różne są jego rodzaje - gorące, agresywne paso doble, a także delikatne kołysanie, czy nawet taniec brzucha!
Niuanse, niuanse...
;)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Miasto

#17 Post autor: alchemik » 22 gru 2014, 18:49

Witku, to bardzo ładny w swojej treści, nostalgiczny wiersz.
O mieście dzieciństwa, a więc pelnym swoistej magii.
A ja jestem zwolennikiem magii.

Nie dodaję swojej interpretacji, bo już tak wiele napisali tu moi poprzednicy.

Zgadzam, się jedynie z Glo, że taki wiersz warto byłoby wygładzić do perfekcji.
Zasługuje na to, żeby być pięknym od strony zawartego w nim przekazu, jak i od strony technicznej.

Wiesz?
Skłoniłeś mnie, żeby napisać taki wiersz o mieście mojego dzieciństwa.

Byłby całkiem inny.

Bo to o Sopocie.

Mieście szczególnym przez swoje położenie nad i pomiędzy.
Oraz przez jego coroczną cykliczność ożywania, róznymi kulturami kolorowych tłumów.

Pięknym i zimą i latem.

Dziękuję więc za wiersz i za inspirację.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Miasto

#18 Post autor: iTuiTam » 22 gru 2014, 18:56

witek kiejrys pisze:Moje miasto nazywa się ulica Sienkiewicza
jest jak długi ołówek rzucony na koniec świata
...
i my dzieciaki tak ciekawe życia
że wbrew niemu przekraczający linię horyzontu
Kolejny Twój narracyjny utwór, Witku. Już pewnie kiedyś wspomniałam, że nazywam taki zapis proezją.
Bez względu na nazwę, udało Ci się stworzyć ciekawy nastrój.
Myślę, że takie miasto może być symbolem wielu miejsc na ziemi.

i moje centy w puencie:
i my dzieciaki tak ciekawe życia
przekraczające strach linii horyzontu


serdecznie
iTuiTam
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

witek kiejrys
Posty: 458
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24

Re: Miasto

#19 Post autor: witek kiejrys » 22 gru 2014, 23:47

Tak, Elu, można to tak nazwać. Pasuje mi ten styl. Podobnie pisałem znacznie wcześniej, ale chowałem, bo obśmiewano. Teraz powracam, gdy widzę, że wielu poetów w podobnym tonie piszą i przy tym znacznie dłuższą frazą. Mało, przez najpoważniejszych krytyków ten sposób pisania jest bardzo chwalony.
Właściwie to przestałem już z pisaniem wierszy, jeżeli wyciągam, to jakieś starsze, niepublikowane, które poddaję ewentualnej obróbce.
Tych kilka które ostatnio napisałem, a które zamierzam wkleić na Forum, powstało z inspiracji osób recenzujących książkę, która w końcu ma szansę się ukazać. Fragmenty, które znasz, Elu, to zaledwie szkice, wielokrotnie już przekopane.

A za puentę, dziękuję!
:)
Pozdrawiam serdecznie + 1
witek

Dodano -- 22 gru 2014, 23:59 --

alchemiku, pisz. Z przyjemnością poczytam.
Sopot, miasto mojego pierwszego wieczoru autorskiego, w Krzywym Domku. Mam z tego spotkania piękne, pamiątkowe fotki.
To była połowa lutego 2010 roku. Mam zachowane przepiękne plakaty.
Sopot i plaża, i pierwsze lody Pingwin sprzedawane wprost na plaży, z drewnianych skrzynek zawieszonych na szyjach sprzedawców. To był rok 1953. Wujostwo mieszkało na Grunwaldzkiej, bodaj 56. Ciocia Nina, na Bieruta.
Sporo wspomnień. Stare dzieje. Roztkliwiam się, przepraszam.
:)
Pozdrawiam, hej!
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela

Albert Camus

ono

Re: Miasto

#20 Post autor: ono » 31 gru 2014, 16:46

fajny wiersz Witku, jednak ja ( ja to ja), bym go nieco skrócił ...fajnie pomalowane obrazy , ale musisz (wg mnie) nieco go odbarwić - ujac farby)

pozdrawiam
kamil

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”