sen Perpetui
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
sen Perpetui
w amfiteatrze krzyknęła tylko raz
czerwone krople
nieśpiesznie spływały
na piasek który nie pamiętał
swojej prawdziwej barwy
podniosła oczy
wystraszone spojrzenie
było nie takie jak we śnie
tu
nie chciała z nim walczyć
ostrze drżało łagodnie
delikatnie przyciągnęła je
do szyi
to nie ty jesteś szatanem
uderz - masz moją zgodę
umilkła Kartagina
w dalekim Rzymie
Septymiusz Sewer westchnął
obracając się na drugi bok
30.12.2014
-----------------------------------
wersja poprzednia
krzyknęła tylko raz
czerwone krople
jakoś tak niespiesznie spływały
na piasek bez pamięci swojej
prawdziwej barwy
podniosła oczy
wystraszone spojrzenie
było nie takie jak we śnie
tu
już nie chciała z nim walczyć
[/b]
ostrze drżało łagodnie
delikatnie przyciągnęła je
do szyi
to nie ty jesteś szatanem
uderz - masz moją zgodę
w dalekim Rzymie
Septymiusz Sewer westchnął
obracając się na drugi bok
czerwone krople
nieśpiesznie spływały
na piasek który nie pamiętał
swojej prawdziwej barwy
podniosła oczy
wystraszone spojrzenie
było nie takie jak we śnie
tu
nie chciała z nim walczyć
ostrze drżało łagodnie
delikatnie przyciągnęła je
do szyi
to nie ty jesteś szatanem
uderz - masz moją zgodę
umilkła Kartagina
w dalekim Rzymie
Septymiusz Sewer westchnął
obracając się na drugi bok
30.12.2014
-----------------------------------
wersja poprzednia
krzyknęła tylko raz
czerwone krople
jakoś tak niespiesznie spływały
na piasek bez pamięci swojej
prawdziwej barwy
podniosła oczy
wystraszone spojrzenie
było nie takie jak we śnie
tu
już nie chciała z nim walczyć
[/b]
ostrze drżało łagodnie
delikatnie przyciągnęła je
do szyi
to nie ty jesteś szatanem
uderz - masz moją zgodę
w dalekim Rzymie
Septymiusz Sewer westchnął
obracając się na drugi bok
Ostatnio zmieniony 30 gru 2014, 22:53 przez Lucile, łącznie zmieniany 4 razy.
Re: sen Perpetui
odczłowieczył bym ten piasek. może tak:
"na piasek bez pamięci swojej
prawdziwej barwy"
nastrojowo jest.
i znowu wychodzi mój brak wiedzy na temat prezentowanej postaci.
heh, do szkoły mi czas...
"na piasek bez pamięci swojej
prawdziwej barwy"
nastrojowo jest.
i znowu wychodzi mój brak wiedzy na temat prezentowanej postaci.
heh, do szkoły mi czas...
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: sen Perpetui
Dobry wieczór,
miło mi Oskari, że wpadłeś i dziękuję za podpowiedź:
A bohaterka tego wiersza? To św. Perpetua czczona przez prawie wszystkie wyznania chrześcijańskie; katolickie, prawosławne, anglikańskie, ormiańskie i ewangelickie.
Za panowania cesarza Septymiusza Sewera, na przełomie II i III w.n.e., w Kartaginie, aresztowano zamożną młodą patrycjuszkę, która własnie urodziła syna. Wraz z grupą innych osób oskarżono ją o wyznawanie chrześcijaństwa. Perpetua w więzieniu prowadziła coś w rodzaju pamiętnika. Między innymi spisywała swoje sny i wizje. Jedna z nich dotyczyła jej zwycięskiej walki z szatanem, którą stoczyła na wypełnionej gawiedzią arenie. Wiedziała, że ona i jej towarzysze (zgodnie z panującym zwyczajem) własnie tam zakończą życie. Mieli stać się pokarmem dla lwów ku uciesze mieszkańców Kartaginy, jednak wygłodniałe zwierzęta nie zbliżyły się nawet do Pertetui i jej towarzyszy. W tej sytuacji postanowiono, że to gladiator zetnie im głowy. Gdy przyszła kolej na Perpetuę, młodemu gladiatorowi zadrżała ręka i tylko ją zranił. Ona, widząc jego wahanie a nawet strach, ujęła ostrze miecza i patrząc mu w oczy nakierowała je na swoją szyję. Znacznie później w hagiografii pojawił się zapis, że jej wiara była tak mocna, iż nie mogła zginąć, dopóki nie dała na to swojego przyzwolenia.
W łacinie perpetuus oznacza - nieprzerwany, ciągły.
Pozdrawiam serdecznie
Lucile
miło mi Oskari, że wpadłeś i dziękuję za podpowiedź:
rzeczywiście lepiej brzmi. Pozwolisz, że przeniosę tę frazę do mojego tekstu?oskari valtteri pisze:odczłowieczył bym ten piasek. może tak:
"na piasek bez pamięci swojej
prawdziwej barwy"

A bohaterka tego wiersza? To św. Perpetua czczona przez prawie wszystkie wyznania chrześcijańskie; katolickie, prawosławne, anglikańskie, ormiańskie i ewangelickie.
Za panowania cesarza Septymiusza Sewera, na przełomie II i III w.n.e., w Kartaginie, aresztowano zamożną młodą patrycjuszkę, która własnie urodziła syna. Wraz z grupą innych osób oskarżono ją o wyznawanie chrześcijaństwa. Perpetua w więzieniu prowadziła coś w rodzaju pamiętnika. Między innymi spisywała swoje sny i wizje. Jedna z nich dotyczyła jej zwycięskiej walki z szatanem, którą stoczyła na wypełnionej gawiedzią arenie. Wiedziała, że ona i jej towarzysze (zgodnie z panującym zwyczajem) własnie tam zakończą życie. Mieli stać się pokarmem dla lwów ku uciesze mieszkańców Kartaginy, jednak wygłodniałe zwierzęta nie zbliżyły się nawet do Pertetui i jej towarzyszy. W tej sytuacji postanowiono, że to gladiator zetnie im głowy. Gdy przyszła kolej na Perpetuę, młodemu gladiatorowi zadrżała ręka i tylko ją zranił. Ona, widząc jego wahanie a nawet strach, ujęła ostrze miecza i patrząc mu w oczy nakierowała je na swoją szyję. Znacznie później w hagiografii pojawił się zapis, że jej wiara była tak mocna, iż nie mogła zginąć, dopóki nie dała na to swojego przyzwolenia.
W łacinie perpetuus oznacza - nieprzerwany, ciągły.
Pozdrawiam serdecznie

Lucile

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: sen Perpetui
Sprawnie poprowadzony wiersz.
Uznanie za prostotę i ascezę środków wyrazu. Temat może budzić pokusę wzniosłości i monumentalizmu, albo też nadmiernego obciążenia religijnym mistycyzmem. Ty doskonale wyczułaś właściwe proporcje, zrównoważyłaś różne aspekty (ludzki, religijny właśnie).
Może trochę brakuje mi tła historycznego i kolorytu lokalnego, bo skoncentrowałaś się na bohaterce lirycznej, jej myślach, odczuciach, działaniach i jej tragedii, a dobrze byłoby, według mnie, poczuć klimat igrzysk, napięcie gawiedzi, atmosferę Rzymu w tamtych czasach, etc. Utwór byłby bardziej sugestywny.
Miałaś za to doskonały pomysł na zakończenie. Dobrze, że nie poszłaś w kierunku hagiograficznym, ale umiejętnie odsunęłaś pointę
od centrum wydarzeń. Ta cisza, ten dystans - są bardzo potrzebne, pełnią istotną funkcję w tekście.

Według mnie to bardzo dobra metafora. Osobiście bym nie ruszała.Lucile pisze:na piasek który nie pamiętał
swojej prawdziwej barwy
Uznanie za prostotę i ascezę środków wyrazu. Temat może budzić pokusę wzniosłości i monumentalizmu, albo też nadmiernego obciążenia religijnym mistycyzmem. Ty doskonale wyczułaś właściwe proporcje, zrównoważyłaś różne aspekty (ludzki, religijny właśnie).
Może trochę brakuje mi tła historycznego i kolorytu lokalnego, bo skoncentrowałaś się na bohaterce lirycznej, jej myślach, odczuciach, działaniach i jej tragedii, a dobrze byłoby, według mnie, poczuć klimat igrzysk, napięcie gawiedzi, atmosferę Rzymu w tamtych czasach, etc. Utwór byłby bardziej sugestywny.
Miałaś za to doskonały pomysł na zakończenie. Dobrze, że nie poszłaś w kierunku hagiograficznym, ale umiejętnie odsunęłaś pointę
od centrum wydarzeń. Ta cisza, ten dystans - są bardzo potrzebne, pełnią istotną funkcję w tekście.

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: sen Perpetui
Świetny, wieloznaczny wiersz!
Myślę, że już teraz możesz czuć się jedną z kandydatek do wygrania plebiscytu na wiersz miesiąca
Odważna była ta Perpetua, ale silna psychika jednak przeważyła nad cielesnym bólem
Zwłaszcza, że jej celem było walka z samym Szatanem, a nie jego pionkami, którzy nawet nie zdawali sobie sprawy, że nimi są.
Świetna zaczynasz wiersz tym krzykiem, który przecież tu oznaczał przezwyciężenie przez peelkę własnych słabości, a nie ból, wynikający z bezsilności.
Na pewno to jest siła ludzi Świętych - że nie boją się śmierci w odróżnieniu od niewiernych, dla których oznacza ona porażkę i utratę pozornej władzy, jaką mają na Ziemi. Właśnie dlatego, czując ich nad sobą przewagę, mogli działać najprościej jak tylko potrafią - zabijać.
Końcówka aż prosi się o scenariusz filmowy - mamy oto proroczy sen, który wraz z marzeniem sennym Perpetui, zamyka klamrą całą bezsilność Zła


Odważna była ta Perpetua, ale silna psychika jednak przeważyła nad cielesnym bólem

Świetna zaczynasz wiersz tym krzykiem, który przecież tu oznaczał przezwyciężenie przez peelkę własnych słabości, a nie ból, wynikający z bezsilności.
Na pewno to jest siła ludzi Świętych - że nie boją się śmierci w odróżnieniu od niewiernych, dla których oznacza ona porażkę i utratę pozornej władzy, jaką mają na Ziemi. Właśnie dlatego, czując ich nad sobą przewagę, mogli działać najprościej jak tylko potrafią - zabijać.
Końcówka aż prosi się o scenariusz filmowy - mamy oto proroczy sen, który wraz z marzeniem sennym Perpetui, zamyka klamrą całą bezsilność Zła

- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: sen Perpetui
Głoinnen, bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa
Przyznam, że nie spodziewałam się tak dobrej opinii, aż jestem zaskoczona i - póki co - nic mądrego nie przychodzi mi do głowy, tylko zwykłe, ale płynące z uradowanego i "połechtanego serca" DZIĘKUJĘ
Ten tekst to taka świeżynka, powstał dzisiaj. Pomimo moich lat ciągle się uczę, jestem pełna wahań i niewiary w swoje siły. Po pierwszych próbach, kiedy przekonałam się (na początku bolało - och jak bolało), że ten portal nie daruje "grafomaństwa" - już bardziej ostrożnie, z rzadka oraz "z pewną nieśmiałością" zamieszczam swoje teksty.
No i mam dylemat, który zresztą doskonale obrazuje moje niezdecydowanie, a raczej niepewność:
Przesyłam Ci serdeczne pozdrowienia
Lucile
Dodano -- 28 gru 2014, 2:01 --
Witaj Fałszerzu,
kolejna dobra opinia
jestem wniebowzięta
Dziękuję pięknie 
Trafnie odgadłeś mój zamysł. Chodziło mi - oprócz przypomnienia tej niezwykłej Postaci, a właściwie przez Jej obraz - również o to, że możliwe jest, nawet w sytuacjach ekstremalnych, zachowanie własnej godności i dochowanie wiary. Gdy docierają do naszych uszu informacje o tych wszystkich fałszach, świństwach, przekrętach i takiej - pożal się Boże - małości, aby te brudy nas nie zdominowały, musimy gdzieś znaleźć katharsis
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
Lucile




No i mam dylemat, który zresztą doskonale obrazuje moje niezdecydowanie, a raczej niepewność:
Gloinnen pisze:Lucile pisze:
na piasek który nie pamiętał
swojej prawdziwej barwy
Według mnie to bardzo dobra metafora. Osobiście bym nie ruszała.
więc - pomimo ze poprawiłam - muszę to sobie jeszcze raz przemyśleć. A może jeszcze, zgodnie z Twoją sugestią dopiszę wers o reakcji tłumu...Lucile pisze:oskari valtteri pisze:
odczłowieczył bym ten piasek. może tak:
"na piasek bez pamięci swojej
prawdziwej barwy"
Przesyłam Ci serdeczne pozdrowienia

Lucile
Dodano -- 28 gru 2014, 2:01 --
Witaj Fałszerzu,
kolejna dobra opinia



Trafnie odgadłeś mój zamysł. Chodziło mi - oprócz przypomnienia tej niezwykłej Postaci, a właściwie przez Jej obraz - również o to, że możliwe jest, nawet w sytuacjach ekstremalnych, zachowanie własnej godności i dochowanie wiary. Gdy docierają do naszych uszu informacje o tych wszystkich fałszach, świństwach, przekrętach i takiej - pożal się Boże - małości, aby te brudy nas nie zdominowały, musimy gdzieś znaleźć katharsis
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli

Lucile

-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: sen Perpetui
Zmusiłaś sięgnięcia do źródeł. Dziękuję!
Dobry wiersz, Lucile, bardzo mi przypadł do gustu.
Pozdrawiam, witek
Dobry wiersz, Lucile, bardzo mi przypadł do gustu.


Pozdrawiam, witek
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: sen Perpetui
To ja Witku dziękuję za tę nocną wizytę i pochlebny komentarz
Pozdrawiam i miłych snów życzę
Lucile

Pozdrawiam i miłych snów życzę

Lucile

Re: sen Perpetui
Lucile, nie wiem - może Glo ma w temacie piasku trafniejszą uwagę.
w obecnej formie:
"krzyknęła tylko raz
czerwone krople
jakoś tak niespiesznie spływały
na piasek bez pamięci swojej
prawdziwej barwy"
"bez pamięci" (a co za tym idzie barwę) można odnieść i do piasku i do kropli.
osobiście lubię takie połączenia, które dają możliwość więcej niż jednej interpretacji.
no ale to tylko ja, niedouczony badacz wszystkiego
dzięki piękne za wyjaśnienia
w obecnej formie:
"krzyknęła tylko raz
czerwone krople
jakoś tak niespiesznie spływały
na piasek bez pamięci swojej
prawdziwej barwy"
"bez pamięci" (a co za tym idzie barwę) można odnieść i do piasku i do kropli.
osobiście lubię takie połączenia, które dają możliwość więcej niż jednej interpretacji.
no ale to tylko ja, niedouczony badacz wszystkiego

dzięki piękne za wyjaśnienia

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: sen Perpetui
Lucile, mocny, piękny wiersz.
I świetnie napisany autokomentarz źródła.
Tylko czemu ma służyć słowo - jakoś ?
Jak kleks zupełnie niepotrzebny.
Uściski.

I świetnie napisany autokomentarz źródła.

Tylko czemu ma służyć słowo - jakoś ?
Jak kleks zupełnie niepotrzebny.
Uściski.


