Po szczęce drgania

[she]

Bardzo wiele w tym wierszu. I miłość, i ból, trudne relacje, gama doświadczeń.
Tytuł bardzo przywodzi skojarzenie: "po szczęce drania", czyli facet daje po mordzie facetowi, bo się wściekł. Skojarzenie to potwierdza kipiąca wstrzymywaną agresją puenta. Dzięki tytułowi można łatwo wyobrazić sobie, zwizualizować mimikę twarzy mężczyzny, szarpiące nim silne uczucia. Wiersz nabiera charakteru teatru emocji.
Ładne rozłożenie refleksji i ukazanie stanów emocjonalnych w układzie on - ona - on.
Zastanawiałam się co "wkłuwa się". Miłość chyba. Ona nie pyta, nie czeka na zaproszenie. Wkłuwa się i z krwiobiegiem ogarnia człowieka.
A gdy odwraca bieg, boli.

Bardzo dobry wiersz. Pozdrowienia !

[Staszek K.]

Cóż nie podskoczę tak wysoko, a na palcach stając widzę tylko małego rudzika udręczonego wspomnieniem?

[iTuiTam]

...
szepcze – skamieniałaś przez niego po złej drodze
ode mnie.
...

i nie ma odczarowania na skamienienie
może jedynie w snach, które kamień zamienią w wolność rudzika
tylko, czemu rudzik? czemu jego lot bez odpoczynku? czy w tym istota jego wolności?

Pięknego Nowego, Eko
spokojnego serca

[eka]

Kochani jesteście!
Dziękuję i jestem waszym dłużnikiem. Piękne i mądre, rozumiejące mnie komentarze. Wiele mi dały, muszę przemyśleć Wasze słowa.
Wszystkiego co dobre w Nowym Roku!

[coobus]

I ja dostałem tym wierszem po szczęce. Zadrżała. A mimo wszystko , choć ...
Ja też oceniam wiersz wysoko. Podbiłaś mnie zwłaszcza tym rudzikiem.
Noworocznie, Eka

[eka]

Dzięki.
Widzę, że interpretacja She jest niezwykle sugestywna.
A te tytułowe drgania w intencji autorskiej - to zewnętrzy obraz drgających, napiętych mięśni wkurzonego mężczyzny.
Przed ciosem.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za refleksje.
Alku, spojrzałam na to inaczej.
She, jak zwykle, jakby w mojej głowie...