klincz
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
klincz
na początku był hałas
potem bóg wymieszał go
chaosem by z tohu-wa-bohu
stworzyć coś co przetrwa czas
ostatecznie niedookreślony
nie przemyślał decyzji
wciąż mamy hałas chaos
i tohu-wa-bohu
prawdopodobnie kiedyś
dorównamy stwórcy
nicością
potem bóg wymieszał go
chaosem by z tohu-wa-bohu
stworzyć coś co przetrwa czas
ostatecznie niedookreślony
nie przemyślał decyzji
wciąż mamy hałas chaos
i tohu-wa-bohu
prawdopodobnie kiedyś
dorównamy stwórcy
nicością
Re: klincz
generalnie mocne.
hm. ale ja to bym się bał tak w sumie bez pardonu, jak to mówią brzydko: "z grubej rury"...
ale wiersz bezwzględnie mnie zatrzymał. i kto wie, może tak kiedyś będzie.
pozdrawiam
hm. ale ja to bym się bał tak w sumie bez pardonu, jak to mówią brzydko: "z grubej rury"...
ale wiersz bezwzględnie mnie zatrzymał. i kto wie, może tak kiedyś będzie.
pozdrawiam

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: klincz
Bo w przypływie dość sarkastycznego i przewrotnego humoru napisane, Oskarku.oskari valtteri pisze:generalnie mocne.

Dziękuję i miłego wieczoru.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: klincz
Bóg jako Wielki Kucharz, któremu się nie udało przygotowane danie?
Ciekawy obraz, ale dorównanie nicością jakoś tak odrywa mi się w czytaniu od reszty tekstu, nie tylko pod względem tego, że jest to samotny wers
Ciekawy obraz, ale dorównanie nicością jakoś tak odrywa mi się w czytaniu od reszty tekstu, nie tylko pod względem tego, że jest to samotny wers

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: klincz
Musi być oderwany.Fałszerz komunikatów pisze:ale dorównanie nicością jakoś tak odrywa mi się w czytaniu od reszty tekstu, nie tylko pod względem tego, że jest to samotny wers

Bo to dość przewrotne zakończenie, które nie ma jednoznacznego wydźwięku.
Popatrz na całość jako na pewnego rodzaju tezę i antytezę.
Miło, że wpadłeś, Kameleonie.
Dzięki.

I dobrego wieczoru.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: klincz
Jednak wolałbym, abyś całość skończyła jakimś gotowym daniem
Mam nową ksywę
Mam tu jeszcze jedną - Grafoman 

Mam nową ksywę


- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: klincz
Jest, tylko musisz je odgrzać w myślach.Fałszerz komunikatów pisze:Jednak wolałbym, abyś całość skończyła jakimś gotowym daniem

No nie. Tak bym Cię nie nazwała nawet w największym przypływie stanowczości.Fałszerz komunikatów pisze: Mam tu jeszcze jedną - Grafoman

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: klincz
Muszę to jakoś przeboleć, znaczy tę ksywkę, Miladoro 

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: klincz
Prosta sprawa - zażycz sobie, by Cię w skrócie nazywali Grafem.Fałszerz komunikatów pisze:Muszę to jakoś przeboleć, znaczy tę ksywkę, Miladoro
Graf Fałsz von Kom.

No i proszę jak z nicości może powstać osobowość.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: klincz
dorównywać Bogu nicością?
To ciekawy koncept Mila, znaczyłoby, że między
stwórcą a prawdą jest nicość, a może jedynie hałas,
który może warzyć, w każdym razie ciekawa jest sama
konstrukcja słowa "nicość" - niby nic, a jednak "ość"
drapie w gardle i każe wykrztuszać, ciekawe...
Pozdrawiam
To ciekawy koncept Mila, znaczyłoby, że między
stwórcą a prawdą jest nicość, a może jedynie hałas,
który może warzyć, w każdym razie ciekawa jest sama
konstrukcja słowa "nicość" - niby nic, a jednak "ość"
drapie w gardle i każe wykrztuszać, ciekawe...
Pozdrawiam
