Być może był to dzień sądu
Być może był to dzień sądu
Pamiętam dzień w którym znieruchomiał czas
kiedy słońce pogrążyło się w nieobecności
a ziemia pociemniała cieniem zarośniętym
cisza o zapachu chłodu w głębi nagle stanęła w powietrzu
wszystkie rzeczy zamieniła w zawiesinę bez barw i kształtu
niebo wykruszyło się z błękitu
schowało wszystkie swoje ptaki
odwrócił ode mnie oczy nie patrzył na mnie
odszedł wraz ze wszystkim biały dzień rzucony
w odmęty
kiedy słońce pogrążyło się w nieobecności
a ziemia pociemniała cieniem zarośniętym
cisza o zapachu chłodu w głębi nagle stanęła w powietrzu
wszystkie rzeczy zamieniła w zawiesinę bez barw i kształtu
niebo wykruszyło się z błękitu
schowało wszystkie swoje ptaki
odwrócił ode mnie oczy nie patrzył na mnie
odszedł wraz ze wszystkim biały dzień rzucony
w odmęty
Ostatnio zmieniony 26 sty 2015, 16:55 przez żakote, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Być może był to dzień sądu
Najbardziej przemówił do mnie ten fragment tekstu.żakote pisze: niebo wykruszyło się z błękitu
schowało wszystkie swoje ptaki
odwrócił ode mnie oczy
Jest najbardziej obrazowy, a jednocześnie chyba najprostszy, przez co rzeczywiście wymowny.
To bym usunęła, powtarzasz myśl zawartą już w "odwrócił ode mnie oczy".żakote pisze: nie patrzył na mnie
Spróbuj uprościć; może bez "w głębi"?żakote pisze:cisza o zapachu chłodu w głębi nagle stanęła w
powietrzu
"zarośniętym cieniem" ---> na moje ucho lepiej brzmi bez inwersji.żakote pisze:cieniem zarośniętym
Tekst emocjonalny, podoba mi się.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Być może był to dzień sądu
- to jest cudne! Podoba mi sie cały, ale te słowa są nowe. ładnie.Pozdrawiamżakote pisze: niebo wykruszyło się z błękitu
schowało wszystkie swoje ptaki

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Być może był to dzień sądu
Ładne metafory
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Być może był to dzień sądu
to jest super, moim zdaniem, z tym, że podzielałabym zdanie Glo względem głębi.żakote pisze: cisza o zapachu chłodu w głębi nagle stanęła w powietrzu
I może trochę mniej "dnia" by się udało - bo masz to słowo trzy razy. Ale to tylko takie moje czepianie się i się nim może nie przejmuj?

jest w wierszu - atmosfera, jest...
pozdrawiam serdecznie
Ewa
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Być może był to dzień sądu
Ja również przyłączam sie do
Treść w pewnym sensie uniwersalna, możemy tu dopasować różne dni - takie, które my tylko znamy, i te inne, które przeżywaliśmy wspólnie. Nie ma znaczenia, czy autor ma na myśli coś osobistego, czy wydarzenia o randze światowej, bo jest ich trochę. Takie dni bywają. I wiersz to dobrze ujmuje.

Treść w pewnym sensie uniwersalna, możemy tu dopasować różne dni - takie, które my tylko znamy, i te inne, które przeżywaliśmy wspólnie. Nie ma znaczenia, czy autor ma na myśli coś osobistego, czy wydarzenia o randze światowej, bo jest ich trochę. Takie dni bywają. I wiersz to dobrze ujmuje.

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: Być może był to dzień sądu

...żakote pisze:niebo wykruszyło się z błękitu schowało wszystkie swoje ptaki
przewybornie

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Być może był to dzień sądu
pamiętam dzień w którym znieruchomiał czas
kiedy słońce pogrążyło się w nieobecności
a ziemia pociemniała zarośniętym cieniem
cisza w głębokim chłodzie stanęła w powietrzu
niebo wykruszyło się z błękitu
schowało wszystkie swoje ptaki
odwrócił oczy nie patrzył na mnie
odszedł ze wszystkim biały dzień
-----------------------------------------
Wybacz grzebanie, chciałam "wzmocnić" obraz i emocje.
Pozdrawiam.
Masz dar.

kiedy słońce pogrążyło się w nieobecności
a ziemia pociemniała zarośniętym cieniem
cisza w głębokim chłodzie stanęła w powietrzu
niebo wykruszyło się z błękitu
schowało wszystkie swoje ptaki
odwrócił oczy nie patrzył na mnie
odszedł ze wszystkim biały dzień
-----------------------------------------
Wybacz grzebanie, chciałam "wzmocnić" obraz i emocje.
Pozdrawiam.
Masz dar.
