Kim jesteś

[Gloinnen]

nie kończą się rzeki obietnic

No proszę Cię...

[Arti]

Pisz, Kuba jak chcesz. Piszesz coraz słabiej ale nic to... ktoś Cię kiedyś oświeci
jak wyjdziesz poza swoje TWA

[NathirPasza]

Może nie zależy mi żeby pisać lepiej? Po co? Oddam Ci z wielką przyjemnością miejsce w annałach. Słowa ranią Arti, własne robią to nie mniej niż obce. Nie zależy mi na nich tak bardzo jak Tobie. Po prostu nie wymagaj ode mnie nie wiadomo jakich wyżyn, bo mi nie po drodze.

Glo jak zawsze czujna

[skaranie boskie]

Jak chcesz. Dopierdalasz się najpierw że nie ma dedykacji, później, że nie ma adresatki... O chuj Ci chodzi?

Przepraszam, że się wtrącam w poważną dyskusję.
Chciałbym nieśmiało zapytać, czy nie dałoby się bez tych tłuściochów?

Pozdrawiam

[NathirPasza]

NathirPasza pisze:
Jak chcesz. Dopierdalasz się najpierw że nie ma dedykacji, później, że nie ma adresatki... O chuj Ci chodzi?


Przepraszam, że się wtrącam w poważną dyskusję.
Chciałbym nieśmiało zapytać, czy nie dałoby się bez tych tłuściochów?

OK. Już nie będę

[anastazja]

Nathir - mnie się podoba. Mała poprawka wg e -14ście nie do odrzucenia, pomyśl?
A tu żeby nie było bliskoznacznie może tak?


powiedziałaś
narysowałaś


komu powiedziałaś
moje prawdziwe imię i twarz
rysujesz żeby ścigali

komu powiedziałaś
moje prawdziwe imię rysując
moją twarz żeby ścigali

[NathirPasza]

Ok. Twoje uwagi też przemyślę anastazjo

Pozdrawiam
NP

[Hariharahani]

kim jesteś
pod płaszczem masz tylko śnieg

powiedziałaś
moje prawdziwe imię i twarz
narysowałaś żeby ścigali

daleko od domu nie wiem
czy poznam papilarne światło w oknach

gdy byłaś
Bóg troszczył się o siebie
pił w ogródku
czasem rzucał żartem

pod płaszczem masz tylko śnieg
kim jesteś


pozwolilam sobie z lekka - okroic -
jak dla mnie bylo zbyt przegadane, zbyt dopowiedziane.

ale pomysl - przedni!

[Qń Który Pisze]

Ha, mam wrażenie, że sedno zimna można określić inaczej, niż przy pomocy śniegu, zważywszy,
że mowa o kimś żywym...
Aż boję Ci się pisać, boś porywczy, jak Azja Tuhajbejowicz... ale "papilarne światło w oknach" (może chodzi o refleksy... te się jednak zmieniają, a papilarność, to stały element charakterystyki) wręcz mnie poirytowało swoją dziwnością i przemetaforowaniem.
Jest tak: "teraz daleko od domu już nie wiem
czy poznam papilarne światło w oknach"
a może by tak? - "teraz daleko od domu już nie wiem
czy znajdę okno naszego pokoju"
Chyba nie tylko czasami rzucał żartem, skoro skończyło się portretem pamięciowym i banicją.
Powrót z odosobnienia może się zakończyć niespodzianką... pukasz do drzwi, a tutaj otwiera ci gostek !90 cm wzrostu, napakowany, jak Pudzian, o zuchwałym spojrzeniu braci Kliczko... za nim stoi twoja kobieta, a on ci mówi stanowczym głosem, że ty już tutaj nie mieszkasz...
Może zamiast pić w ogródku, lepiej rozmawiać w sypialni?
Ogólnie, to niespecjalnie wyszło. Pozdrawiam serdecznie

[NathirPasza]

ale "papilarne światło w oknach" (może chodzi o refleksy... te się jednak zmieniają, a papilarność, to stały element charakterystyki) wręcz mnie poirytowało swoją dziwnością i

Linie papilarne są oryginalnym znakiem rozpoznawczym każdego człowieka tak? A więc światło papilarne w oknie czym może być? W kontekście domu. To takie trudne?