Zgrzyt czekolady
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Synestezja
Przepraszam Fałszerzu - absolutnie nie chciałam Cię urazić
i nie wątpię w Twoją wiedzę 
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Synestezja
Nie jest mi przykro, Lucile, czemu tak pomyślałaś? Po prostu podejrzewam, że musiałem nadmiernie zawoalować treść, co często mi się zdarza. Na jednym portalu mówili na mnie nawet Człowiek Zagadka 
-
Qń Który Pisze
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: Synestezja
Lucile, to przecież oczywiste, że zmysłowe kobiety uruchamialą jednym zmysłem inne zmysły, co czyni je przez całe życie niezwykle atrakcyjnymi i tworzy niezły tlumek wielbicieli, którzy zmysłami pobudzają zmysły niezdecydowanej białogłowy
Bowiem taniec zmysłów pozwala dosyć daleko oddalić się od brzegu i tonąć w zmysłowym uniesieniu.
A za budyń z malinowym sokiem dostajesz wiadro róż.

Bowiem taniec zmysłów pozwala dosyć daleko oddalić się od brzegu i tonąć w zmysłowym uniesieniu.
A za budyń z malinowym sokiem dostajesz wiadro róż.

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Synestezja
Takie trochę to naiwne, wręcz infantylne. Nie podoba mi się powtórzenie słowa z tytułu na końcu - wyszła kiepska puenta. Dlatego jestem jak najbardziej za zmienieniem tytułu na "zgrzyt czekolady", który też według mnie jest bardzo dobry. Nad zakończeniem też bym pomyślała. Wielokropek niepotrzebny, masz przerzutnię, myślę, że to wystarczy. W ogóle bym zrezygnowała z interpunkcji i wielkich liter. A jeśli już znaki mają zostać, to warto, dla konsekwencji, dodać przecinek po "tłuszczem".
Przerzutnie również nie do końca wydają mi się uzasadnione.
Ale też lubię budyń. Choć nigdy nie jem go z sokiem.
Napisałaś, że wiersz był pisany "na kolanie". No, rzeczywiście, przydałoby się go bardziej przemyśleć, spojrzeć na chłodno.
Inne zakończenia podane przez ciebie w poście lepszymi od tego, który jest w wierszu, nie są, ale jeśli już, to wybrałabym pierwszą opcję (nie przepadam za kończeniem tekstów pytaniami retorycznymi). Usunęłabym jednak zaimek "ja", wątpię, by podkreślanie osoby podmiotu było potrzebne. Podobnie wyodrębnienie myślnikami słowa "zazwyczaj", robią się pauzy, przez które się niedobrze czyta ten fragment. Nie mówiąc o przerzutni (między przedostatnim a ostatnim wersem), która jest koszmarna, przecinanie składników wyrażenia przyimkowego zwykle nie kończy się niczym dobrym.
Pozdrawiam
Patka
to nawet kupuję, potem, niestety, robi się gorzej. Oklepane frazy i inne. Wydaje mi się, że za bardzo próbowałaś wymyślić przykłady synestezji i połączyć je w jednym utworze. Wyszła zwykła wyliczanka.Lucile pisze:kiedy wszystko było
pierwsze,
Przerzutnie również nie do końca wydają mi się uzasadnione.
Ale też lubię budyń. Choć nigdy nie jem go z sokiem.
Napisałaś, że wiersz był pisany "na kolanie". No, rzeczywiście, przydałoby się go bardziej przemyśleć, spojrzeć na chłodno.
Inne zakończenia podane przez ciebie w poście lepszymi od tego, który jest w wierszu, nie są, ale jeśli już, to wybrałabym pierwszą opcję (nie przepadam za kończeniem tekstów pytaniami retorycznymi). Usunęłabym jednak zaimek "ja", wątpię, by podkreślanie osoby podmiotu było potrzebne. Podobnie wyodrębnienie myślnikami słowa "zazwyczaj", robią się pauzy, przez które się niedobrze czyta ten fragment. Nie mówiąc o przerzutni (między przedostatnim a ostatnim wersem), która jest koszmarna, przecinanie składników wyrażenia przyimkowego zwykle nie kończy się niczym dobrym.
Pozdrawiam
Patka
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Synestezja
Poti, oczywiście, że wiesz. To ciekawe, ale znane zjawisko. Nie sądzę, aby Lucille wątpiła w twoją wiedzę. Po prostu pisałeś o czymś innym.
Dodano -- 21 mar 2015, 2:02 --
Konie są atrakcyjne, ale to tylko konie, nawet jak mówią. A więc nie słuchaj tej bestii, która gada.
Patka powinna sobie wyjąć to ostrze z głowy, bo jej nieco przeszkadza. Nie podejrzewam lobotomii.
Jednakowoż ta wyliczanka synestetyczna, jak najbardziej oddaje pomieszanie zmysłowe poetki.
I podoba mi się. Patka, ze swoim krytycyzmem daleko nie zajdzie, co najwyżej do rzeźni.
85% wierszy jest ponoć do dupy, według ocen pokaranej siekierą. Uciekam ze swoimi piętnastoma procentami na inny portal. Moje i nie oddam skaleczonej w głowę.
Dodano -- 21 mar 2015, 2:02 --
Konie są atrakcyjne, ale to tylko konie, nawet jak mówią. A więc nie słuchaj tej bestii, która gada.
Patka powinna sobie wyjąć to ostrze z głowy, bo jej nieco przeszkadza. Nie podejrzewam lobotomii.
Jednakowoż ta wyliczanka synestetyczna, jak najbardziej oddaje pomieszanie zmysłowe poetki.
I podoba mi się. Patka, ze swoim krytycyzmem daleko nie zajdzie, co najwyżej do rzeźni.
85% wierszy jest ponoć do dupy, według ocen pokaranej siekierą. Uciekam ze swoimi piętnastoma procentami na inny portal. Moje i nie oddam skaleczonej w głowę.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Synestezja
Nie, Berni, pisałem o synestezji nawykłej.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Zgrzyt czekolady
Bardzo Wszystkim dziękuję za odwiedziny i komentarze
Nie spodziewałam się, że ten drobiazg, z gatunku tych lżejszych, wzbudzi takie zainteresowanie.
Alchemiku, w ludziach (obojga płci) cenię sobie inteligencję, poczucie humoru oraz dystans do samych siebie. W Tobie dojrzałam te cechy i zapewne z tego powodu tak dobrze nam się rozmawia.
Łączy na jeszcze jedno - uznanie i podziw dla poetyckiego talentu Glo. Jej wiersze odbieram całą sobą i czasami przechodzi mnie "dreszcz zazdrości", że ja tak pisać nie umiem. Nie jest to jednak uczucie z tych niszczących, a raczej... onieśmielających.
Miło mi, że tak rycersko stanąłeś w mojej obronie
, jednak sprawy mają się tak, że w moich żyłach płynie góralsko - lwowska krew (z przewagą góralskiej) i - pomimo "łagodnego" charakteru - nikomu nie pozwalam dmuchać sobie w kaszę.
Oczywiście, dobrze dyskutuje mi się również z kilkoma innymi Osobami. Jednak, zbyt krótko goszczę na "8", by móc o kimkolwiek wyrobić sobie właściwą i obiektywną opinię. Zresztą, nie ma chyba takiej potrzeby. Wydaje mi się, że większość z nas zna się tylko wirtualnie i tak już pozostanie.
Komentarz Patki - no cóż, każdy ma prawo do autorskiej wypowiedzi. Nic o Niej nie wiem, ale sądząc po jej wpisach, jest osobą młodą, niecierpliwą, zdecydowaną, asertywną i... drobiazgowo - apodyktyczną. Jeszcze raz, no cóż, to przywilej młodości. Czytając jej komentarz, przyszły mi do głowy słowa z wiersza Brzechwy: Proszę Pana, pewna kwoka traktowała świat z wysoka.
Qniu, z Tobą też bardzo lubię wdawać się w słowne potyczki, a końskie rżenie sprawia mi wielką frajdę. Dawno temu uprawiałam woltyżerkę, więc umiem ściągnąć wędzidło
Wszystkim pięknie się kłaniam, ślę serdeczności i życzę miłych snów
Lucile
Nie spodziewałam się, że ten drobiazg, z gatunku tych lżejszych, wzbudzi takie zainteresowanie.
Alchemiku, w ludziach (obojga płci) cenię sobie inteligencję, poczucie humoru oraz dystans do samych siebie. W Tobie dojrzałam te cechy i zapewne z tego powodu tak dobrze nam się rozmawia.
Łączy na jeszcze jedno - uznanie i podziw dla poetyckiego talentu Glo. Jej wiersze odbieram całą sobą i czasami przechodzi mnie "dreszcz zazdrości", że ja tak pisać nie umiem. Nie jest to jednak uczucie z tych niszczących, a raczej... onieśmielających.
Miło mi, że tak rycersko stanąłeś w mojej obronie
Oczywiście, dobrze dyskutuje mi się również z kilkoma innymi Osobami. Jednak, zbyt krótko goszczę na "8", by móc o kimkolwiek wyrobić sobie właściwą i obiektywną opinię. Zresztą, nie ma chyba takiej potrzeby. Wydaje mi się, że większość z nas zna się tylko wirtualnie i tak już pozostanie.
Komentarz Patki - no cóż, każdy ma prawo do autorskiej wypowiedzi. Nic o Niej nie wiem, ale sądząc po jej wpisach, jest osobą młodą, niecierpliwą, zdecydowaną, asertywną i... drobiazgowo - apodyktyczną. Jeszcze raz, no cóż, to przywilej młodości. Czytając jej komentarz, przyszły mi do głowy słowa z wiersza Brzechwy: Proszę Pana, pewna kwoka traktowała świat z wysoka.
Ja, jako dama "dochodząca słusznych lat" (nie lubię słowa - kobieta - z uwagi na jego pejoratywną etymologię) pamiętam jeszcze wykłady i seminaria z takimi mistrzami, jak; z prof. Marią Dłuską, z prof. Kazimierzem Wyką, z prof. Janem Błońskim, czy z prof. Karolem Estreicherem młodszym, dzięki któremu pozostałam na uczelni. (Czy te nazwiska mówią coś dzisiejszym studentom?). Owszem Prof. Dłuska uczyła nas dyscypliny w wersyfikacji, jednak pozostawiała szeroki margines swobody, prof. Wyka, a szczególnie prof. Błoński dążyli do wzbudzenia i utrwalenia w nas niezależności oraz nie poleganiu tylko na "szkiełku i oku". Czasami dobrze jest przegnać... chłód, zdać się na własną intuicję oraz imaginację, no ale, de gustibus itd... . Aha, jeszcze jedno:Patka pisze:Napisałaś, że wiersz był pisany "na kolanie". No, rzeczywiście, przydałoby się go bardziej przemyśleć, spojrzeć na chłodno.
nie zgadzam się z tą opinią, ja chyba lepiej wiem co mi w duszy gra, a skoro już przyznałam, że tekst powstał pod wpływem chwili, czyli logicznie rozumując "ta wyliczanka" , tak po prostu, wypłynęła szybko i spontanicznie. I niech już tak pozostanie.Patka pisze: Wydaje mi się, że za bardzo próbowałaś wymyślić przykłady synestezji i połączyć je w jednym utworze. Wyszła zwykła wyliczanka.
Qniu, z Tobą też bardzo lubię wdawać się w słowne potyczki, a końskie rżenie sprawia mi wielką frajdę. Dawno temu uprawiałam woltyżerkę, więc umiem ściągnąć wędzidło
Wszystkim pięknie się kłaniam, ślę serdeczności i życzę miłych snów
Lucile

- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Zgrzyt czekolady
Czytam obronę alchemika i czytam odpowiedź Lucile i nie wierzę, naprawdę nie wierzę, że są jeszcze osoby na forum, które nie potrafią zrozumieć, że:
- każdy może mieć swoje zdanie i każdy może je wyrażać, oczywiście bez obrażania autora utworu czy innych komentujących
- nie wszyscy muszą się zachwycać tekstem (podobnie nie wszyscy muszą go krytykować)
- autor nie musi się zgadzać z każdą opinią komentatora. I naprawdę, nie musi tego podkreślać, że się nie zgadza.
- komentowanie tego, jakim człowiekiem jest komentator czy, nawet delikatne, sugerowanie, że jest człowiekiem do dupy i się nie zna też nie jest zbyt miłe
- komentator nie musi widzieć utworu tak jak autor. Ba, patrząc na to, że nie siedzi mu w głowie, jest to rzecz bardzo trudna.
Więcej nie piszę, bo nie chcę sobie strzępić języka. MNIE się tekst nie podoba, uzasadniłam swoje zdanie (najlepiej jak mogłam).
- każdy może mieć swoje zdanie i każdy może je wyrażać, oczywiście bez obrażania autora utworu czy innych komentujących
- nie wszyscy muszą się zachwycać tekstem (podobnie nie wszyscy muszą go krytykować)
- autor nie musi się zgadzać z każdą opinią komentatora. I naprawdę, nie musi tego podkreślać, że się nie zgadza.
- komentowanie tego, jakim człowiekiem jest komentator czy, nawet delikatne, sugerowanie, że jest człowiekiem do dupy i się nie zna też nie jest zbyt miłe
- komentator nie musi widzieć utworu tak jak autor. Ba, patrząc na to, że nie siedzi mu w głowie, jest to rzecz bardzo trudna.
Więcej nie piszę, bo nie chcę sobie strzępić języka. MNIE się tekst nie podoba, uzasadniłam swoje zdanie (najlepiej jak mogłam).