przebłyski kwietniowo majowe

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Tomek i Agatka
Posty: 303
Rejestracja: 05 gru 2011, 18:13

przebłyski kwietniowo majowe

#1 Post autor: Tomek i Agatka » 12 kwie 2015, 18:41


/"Zerwij źdźbło trawy, a wszystkie światy odzwierciedlą to zdarzenie" - Allan Watts/


przedzieranie przez gąszcz porosłych pokrzyw,
by ślepo rwać w szeleszczącą tłem szorstkość -
zaścieli się wokół wilczym lnem i szczelnie przylgnie
w ścięte powieki i białka - zalepiając
krtań z podniebieniem

na językach jak i w sercu - surowość tych wszystkich mięs,
które można przełożyć na widoki

bo przecież... co z oczu to i z nieba, jak z kielicha trosk,
przez rdzawy lej, rdest, świst, zgrzyt - szczęk,
a wszystko po to, by koniec końców wpaść pod kopyta,
wprost pod podkowy ubłocone snem

i dalej...

byle ze szczętem - nasiąkać, posępnieć, pęcherzyć, burchleć,
żywą tkanką przyrastać w płótno, kapturzyć, zaciągać,
niczym plastyczną rtęć na pojedynczą żyłkę - równając pod igłę
ustawiać w sztorc,

by sens jak włos drżał
od wrzasku po skowyt
koszonych rąk

*

z rozsypania po kątach jedynie kilka wyschniętych kropel dżdżu,
naparstki ciszy głębsze o oddech i chrzęst. nad-łamanych witek

w zalążkach rojeń - zaledwie wiośniany błysk

o chwytaniu się źdźbła
tomek i agatka

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: przebłyski kwietniowo majowe

#2 Post autor: Alek Osiński » 13 kwie 2015, 1:16

Zacny wiersz, a przynajmniej dużo "nośnych"
fragmentów, ale po pierwsze, czy w tym wypadku nie - "zlepiając"?
Tomek i Agatka pisze: zalepiając
krtań z podniebieniem
dobre metafory trochę jednak graniczą z przegadaniem, np
Tomek i Agatka pisze:na językach jak i w sercu - surowość tych wszystkich mięs,
które można przełożyć na widoki
chyba lepiej brzmi - na językach jak w sercu - surowość
mięs, które można przełożyć na widoki"

albo
Tomek i Agatka pisze:a wszystko po to, by koniec końców wpaść pod kopyta,
wprost pod podkowy ubłocone snem
"a wszystko po to, by koniec końców
wpaść pod podkowy ubłocone snem"

ale to oczywiście indywidualny odbiór, więc dalej
się nie czepiam, tak czy siak czytanie na plus...

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: przebłyski kwietniowo majowe

#3 Post autor: Adela » 13 kwie 2015, 8:41

Chwyciłam się źdźbła i popłynęłam w przebłyski.
To ładny wiersz, spokojny, wiosenny.
A.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: przebłyski kwietniowo majowe

#4 Post autor: eka » 13 kwie 2015, 11:08

Tomek i Agatka pisze:by sens jak włos drżał
od wrzasku po skowyt
koszonych rąk
Super!

Wyjątkowy wiersz, dynamiczny, rzec można walczący o byt przebłysków w słowach i fakturach płotna.
Wiąże się (cytat) ze znanym efektem motyla, ale to tylko pierwsze tło.
Tomek i Agatka pisze:przedzieranie przez gąszcz porosłych pokrzyw,
by ślepo rwać w szeleszczącą tłem szorstkość -
zaścieli się wokół wilczym lnem i szczelnie przylgnie
w ścięte powieki i białka - zalepiając
krtań z podniebieniem
Opis w metaforze aktu twórczego, brak oddechu, brak słowa i obrazu.
Tomek i Agatka pisze:na językach jak i w sercu - surowość tych wszystkich mięs,
które można przełożyć na widoki
Zastanawiają owe mięsa, gdzieś mi nawet błysnęło polowanie.
Szorstkość, surowość... tego co maluje (pisze) i co jest malowane (pisane).
Tomek i Agatka pisze:bo przecież... co z oczu to i z nieba, jak z kielicha trosk,
przez rdzawy lej, rdest, świst, zgrzyt - szczęk,
a wszystko po to, by koniec końców wpaść pod kopyta,
wprost pod podkowy ubłocone snem

i dalej...
Przepiękna cząstka w metaforze, która rozwija kolejne etapy aktu twórczego.
Tomek i Agatka pisze:byle ze szczętem - nasiąkać, posępnieć, pęcherzyć, burchleć,
żywą tkanką przyrastać w płótno, kapturzyć, zaciągać,
niczym plastyczną rtęć na pojedynczą żyłkę - równając pod igłę
ustawiać w sztorc,

by sens jak włos drżał
od wrzasku po skowyt
koszonych rąk

Artysta i jego wrastanie w swoje dzieło. W wierszu, na obrazie stwarzamy siebie. I to proces skomplikowany, jakże trudny, ale nawet kiedy się uda...
Tomek i Agatka pisze:z rozsypania po kątach jedynie kilka wyschniętych kropel dżdżu,
naparstki ciszy głębsze o oddech i chrzęst. nad-łamanych witek

w zalążkach rojeń - zaledwie wiośniany błysk

o chwytaniu się źdźbła
Zaledwie błysk/przebłysk źdźbła.

Myślę, że całość o trudzie ogarniania, przekładania świata na obraz i słowo.
Wspaniały wiersz!
:rosa:

Awatar użytkownika
coobus
Posty: 3982
Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21

Re: przebłyski kwietniowo majowe

#5 Post autor: coobus » 16 kwie 2015, 9:49

Mądre,dobrze wyszukane motto. I świetny wiersz, który uznaje tu za wydarzenie. Bo cieszy każdym słowem. Przysiadłem przy nim na dłużej. :smoker: Pozdrawiam
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein

Tomek i Agatka
Posty: 303
Rejestracja: 05 gru 2011, 18:13

Re: przebłyski kwietniowo majowe

#6 Post autor: Tomek i Agatka » 16 kwie 2015, 20:16

Aleksandrze, Adelo, Eka, Coobusie - Dziękuję Wam z całego serca za te chwile z moim skromnym wierszydłem. Niezwykle cieszy mnie Wasz odbiór, tym bardziej że ta moja 'wenna' to tak kapryśna panna, iż ciężko ją w ryzy okiełznać, dawkuje się jak lek, rozrzucając tu i ówdzie pojedyncze słowa. Rozgardiasz i kompletny brak czasu, i ta cała matematyka przetrwań, jaka musi wydarzać się wokół, nie sprzyjają uwadze, więc rzuca mnie w kamienną otchłań, zadając niebyt. Inną razą, podstępnie skruszała, zabiera sobie co zechce, podporządkowując głowę - obezwładnia też ręce. Bez niej źle, a z nią... - wszelki rozpad i ogarnianie światów zupełnie od nowa.

*

Aleksandrze,
czy w tym wypadku nie - "zlepiając"?
Zdecydowałam się na 'zalepiając', bo bardziej mi pasuje jako łącznik pomiędzy wersami:

zaścieli się wokół wilczym lnem i szczelnie przylgnie
w ścięte powieki i białka - zalepiając
krtań z podniebieniem


Poza ślepym brnięciem i wrastaniem w zadaną szorstkość, ważne było dla mnie, żeby spróbować oddać ból, stąd w domyśle cała gama takich pojęć jak: przyleganie, obklejanie, zadławianie, zakrztuszanie, ściskanie, tkwienie, trwałe zakleszczanie, aż do kompletnych owładnięć, z których tak trudno się uwolnić, 'przedrzeć'.
chyba lepiej brzmi - na językach jak w sercu - surowość
mięs, które można przełożyć na widoki"
na językach jak i w sercu - surowość tych wszystkich mięs,
które można przełożyć na widoki


Ten dłuższy zapis, wynika dla mnie naturalnie ze sposobu mojego wyrażania się na co dzień, ale także z tego jak czytam na głos, więc poniekąd przemycam tu te cząstki. Bez 'i' byłoby dla mnie o sylabę za krótko, jeśli w ogóle mogę mieć jakieś pojęcie o wyczuwaniu brzmienia tekstu. Co do 'mięs' - 'wszystkich' miało za zadanie podkreślić ich mnogość, można tu sporo podpiąć, wszak surowość rozmaitych 'mięs' chodziła mi tutaj po głowie ;)
"a wszystko po to, by koniec końców
wpaść pod podkowy ubłocone snem"
bo przecież... co z oczu to i z nieba, jak z kielicha trosk,
przez rdzawy lej, rdest, świst, zgrzyt - szczęk,
a wszystko po to, by koniec końców wpaść pod kopyta,
wprost pod podkowy ubłocone snem


Pozwolę sobie tutaj nie zawężać spektrum obrazowania, dla mnie to całe przechodzenie z przestrzeni jednego detalu do następnej z warstw, i cała gama dodatkowych znaczeń.

Aleksandrze, Dziękuję serdecznie za podzielenie się własnym spojrzeniem na tę tkankę, za poświęcony dla mnie czas. Niezwykle cieszą mnie Twoje słowa, i oczywiście nie wykluczam zmian, bo być może jeszcze dorosnę do takowych, podczas kolejnych odsłon. Pozdrawiam najradośniej :)

_

Adelo,
Chwyciłam się źdźbła i popłynęłam w przebłyski.
To ładny wiersz, spokojny, wiosenny.
A.
Chwytanie się źdźbła jest bardzo ważne, maleńkie źdźbło a jaka moc!
A wiersz z pewnością wiosennie burzliwy ;)

Dziękuję najpiękniej i pozdrawiam z uśmiechem :)

_

Eka,

Po stokroć Dziękuję za czytanie i pozostawiony ślad, ciekawie interpretujesz, dla mnie na pewno mieści się tam cała walka i jakkolwiek ją rozumieć czy próbować znaleźć sens, zatraca, równa, podporządkowuje, bywa wycieńczająca. Chwytanie się źdźbła ma dla mnie wymiar nadziei, tej ostatniej.

Pozdrawiam radośnie : )

_

Coobusie, brakuje mi słów, Dziękuję z dygnięciem, najmocniej, radość dla mnie ogromna z takiego obiegu spraw.

Pozdrowienia i uśmiechy od smoczych stworzeń ślę :) :)
tomek i agatka

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”