codzienności i zatoczę łuk
ze świata twoich świątecznych słów
posplatam w kolorowy sutasz
i przyciągnę cię blisko ust
żebyś mogła zobaczyć jak pulsują
kolejne przestrzenie powietrza
a potem wypalę cię do końca jak pochodnię
i będziesz stygła godzinami
niepowtarzalną stylistyką
zagubionej geometrii wiosny
i możesz się uśmiechać rubinową czerwienią
satynowej obecności spełnienia
https://youtu.be/e1jN_UPl-E4
wersja proponowana przez Iczerwosza i sporo lepsza od mojej

Dodałem malutkie Conieco i ująłem... ledwieco

wymyślę promień pasujący do koła
codzienności i zatoczę łuk
ze świata twoich słów
posplatam w kolorowy sutasz
i przyciągnę blisko
do ust
żebyś mogła zobaczyć jak pulsują
kolejne przestrzenie
powietrza
wypalę do końca pochodnię
i będziesz stygła godzinami
niepowtarzalną stylistyką
zagubionej geometrii wiosny
z satynowym uśmiechem
spełnienia