opiekunka mydlanych baniek

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: opiekunka mydlanych baniek

#11 Post autor: Lucile » 28 kwie 2015, 16:42

Em_ bardzo się cieszę, że zechciałaś wstąpić :)
em_ pisze:Wyrzuciłabym - jeszcze nie - ale to ja
wiersz mi się podoba
zastanowię się. Ten końcowy wers, w moim założeniu, miał być czymś w rodzaju uchylonej furtki. Nie chciałam tak definitywnie palić mostów - ale może nie mam racji - dlatego przemyślę :myśli:

dziękuję i pozdrawiam :rosa:
Lucile
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: opiekunka mydlanych baniek

#12 Post autor: Ewa Włodek » 04 maja 2015, 20:17

Lucile pisze: Mam tylko niewielką wątpliwość, jedna z "przymiarek" tego tekstu brzmiała tak:
w moim muzeum jestem kustoszem
ulotnych marzeń
delikatne i kruche zawijam
w japońskie bibułki
odciskam punce
ponumerowane odkładam
na półkę by
nie zapomnieć

jeżeli zechcesz - udziel rady - proszę Pisząc ten tekst bardzo starałam się - nie przegadać
nie wiem, Lucile, ale może "japońskie" nie są potrzebne? Ta wersja mi się podoba...
:rosa:
przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale nieczęsto bywam na Forum
moc serdecznego posyłam Tobie
Ewa

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: opiekunka mydlanych baniek

#13 Post autor: anastazja » 05 maja 2015, 21:17

Podoba się Lucile. Tytuł zarąbisty. :ok: Pozdrówka.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: opiekunka mydlanych baniek

#14 Post autor: Adela » 10 maja 2015, 23:04

Ciekawy pomysł. Bańki mydlane "nie żyją" długo, ale why not. Czas jest względny, zależy z której strony popatrzeć;)
Wiersz podoba mi się.
A.

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: opiekunka mydlanych baniek

#15 Post autor: Lucile » 11 maja 2015, 1:14

Dobry wieczór Ewo, Anastazjo, Adelo.
bardzo mi miło, drogie Panie, że zechciałyście wstąpić i pochylić się nad moimi "ulotnościami" :)
Pięknie dziękuję i "najsamprzód" (jak mówi klasyk) śpieszę z usprawiedliwieniem i wyjaśnieniem tego mojego przydługiego milczenia, które nie wynikło z nieuprzejmości - Boże broń! - a tylko z prozaicznego oraz chronicznego niedostatku czasu. Czasu, który nie chce się rozciągnąć, by nadążyć z tym natłokiem wszystkich niecierpiących zwłoki zajęć, jak to bywa - same przecież wiecie - u kobiety pracującej.

Ewo,
Ewa Włodek pisze:nie wiem, Lucile, ale może "japońskie" nie są potrzebne? Ta wersja mi się podoba...
masz rację, przemyślałam i wprowadzę zmiany wg Twoich uwag. To dookreślenie o jakie bibułki chodzi nie wnosi nic nowego. Jak już wyjaśniałam Fałszerzowi trudno pozbyć mi się "zawodowego skrzywienia", a przecież japońskie bibułki ważną rolę odgrywają w konserwacji i muzealnictwie - w poezji - niekoniecznie i nieszczególnie ;)
Ewo, ślę serdeczności, życzę miłych snów i merci beaucoup :rosa:

Anastazjo,
anastazja pisze: Podoba się Lucile. Tytuł zarąbisty. Pozdrówka.
z radością przeczytałam Twoje słowa.
Serdecznie Cię pozdrawiam i grazie mille, sogni d`oro :rosa:

Adelo,
Adela pisze:Ciekawy pomysł. Bańki mydlane "nie żyją" długo, ale why not. Czas jest względny, zależy z której strony popatrzeć;)
Wiersz podoba mi się.
A.
właśnie - dla mydlanych baniek, jętek jednodniówek, ulotnych marzeń i jeszcze kilku drobiazgów - czas jest względny.
thank you very much Adelo :rosa:

Ukłony i pozdrowienia dla Wszystkich "Wizytatorów" od
Lucile :vino:
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”