Adelaide house

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Adelaide house

#1 Post autor: Adela » 12 cze 2015, 23:59

Margaret boi się czarnej dziury,
rozpuszcza nitki włosów, jest ich coraz mniej,
coraz mniej Margaret wyczekującej w oknie.

Stuletni John z parteru
był pilotem, teraz jest ślepy
i został mu tylko wnuk,
który wyjechał do Australii.

Margaret rozczesuje włosy,
na balkonie rozkwitają pelargonie.
Sąsiadka Jenny dziecinnieje,
zostawiając gówno na dywanie,
chowa oblizane landrynki
pod poduszką, w poszewce i w zmiętym prześcieradle.

Chcę Margaret powiedzieć,
że i mnie moje dzieci zakopią w czarnej dziurze,
ale milczę.
Wyrzucam srebrny pukiel ze szczotki do kosza,
obrywam zeschnięte liście.

Koty wygrzewają się na słońcu.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 20:21 przez Adela, łącznie zmieniany 3 razy.

Henryk VIII
Posty: 1739
Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40

Re: Adelaide house

#2 Post autor: Henryk VIII » 13 cze 2015, 0:55

Witaj Adelo,
ciekawy tekst - piszesz : "coraz mniej Margaret wyczekującej w oknie" , " Chcę powiedzieć Margaret,
że i mnie i moje dzieci zakopią" i " Wrzucam srebrny pukiel włosów ze szczotki do kosza," - te zdania utkwiły mi najbardziej. I zakończenie - zdecydowanie trafne, tym bardziej, ze prywatnie bardzo lubię koty :) :vino:

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Adelaide house

#3 Post autor: Adela » 13 cze 2015, 19:52

Henryku, niezmiernie mi miło, dziekuję, A.

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: Adelaide house

#4 Post autor: Fałszerz komunikatów » 13 cze 2015, 20:49

Dobry ten reportaż z domu starców. Trochę migawkowy, tak jakby pracownica przybytku, oprowadzając reportera/ rodzinę kandydata na mieszkańca domu / stażystę, na chłodno opisywała zachowanie pensjonariuszy.
Wydaje mi się, że "przewodniczka" bardziej przychylnie spogląda w okno, niż w stronę typowych, pewnie troche monotonnych jej zdaniem problemów pensjonariuszy. Już widzę jej rozmarzony wzrok, chylący się ku urlopowi, tudzież czasowi, w którym nastąpi fajrant. I nawet myśli już trochę o czarnej dziurze na własność.
Przewidywalność bywa bezlitosna.
Przyznam, że zazdroszczę Ci tego wiersza :smoker:
Wydaje mi się, że obraz miałby swą kopię w Polsce.
:ok: :ok: :ok:
Ps: Oj, będę miał problem przy wyborze wierszy do następnego plebiscytu na Wiersz Miesiąca :myśli:

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Adelaide house

#5 Post autor: Adela » 13 cze 2015, 21:42

Fałszerzu, bardzo dziękuję za lekturę, komentarz. Opis w zamiaru nie miał być chłodny. Jest/był prawdziwy.
Kłaniam się,
A.

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: Adelaide house

#6 Post autor: Fałszerz komunikatów » 13 cze 2015, 21:47

Niestety, pewnie masz rację...
Ukłony w Twą stronę.

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Adelaide house

#7 Post autor: Adela » 13 cze 2015, 22:03

Może zbyt chłodne jest mówienie wprost. Można to tak odebrać. Metafory są skryte, ale proste do odkrycia:)
Jeszcze raz dziękuję:)
A.

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: Adelaide house

#8 Post autor: Fałszerz komunikatów » 13 cze 2015, 22:11

Wiem, że tu są ukryte metafory, ale i opisy czytane wprost mają tu swe uzasadnienie.
Czarna dziura chociażby kojarzy się dwuznacznie, zwłaszcza z łysiną.
Rozgadałem się chyba :cha:

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Adelaide house

#9 Post autor: Adela » 13 cze 2015, 22:52

Black hole w przypadku bohaterki wiersza może się kojarzyć jakkolwiek:)
Kłaniam się,
A.

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: Adelaide house

#10 Post autor: Hosanna » 14 cze 2015, 17:16

jesteśmy agresywnym gatunkiem
wszak warunkowo zdolnym do współpracy
może dlatego ( z obu powodów) królujemy chwilowo nad innymi

starość zdziwaczałego Homo sapiens (nie wiem czemu wbrew regułom tylu ludzi pisze drugą część nazwy z dużej litery)
może byc przedmiotem poezji
starość zdaje się bowiem wyostrzać nasza dziwaczność

koty wydaja się w swoim starzeniu bardziej statyczne spokojne i akceptujące
jakby mniej nagrzeszyły
:)

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”