Imię
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Imię
Dziś znów wyrwałeś mnie ze snu,
przyzywając po imieniu, jak wtedy, kiedy dławiłeś się wrzaskiem,
żebrząc nim o moment zapomnienia,
a ja wiedziałam, że jedyne, czym mogę cię wspomóc,
to odmienny stan świadomości, zamknięty w małej, szklanej fiolce.
Dziś znów krzyczałeś,
a ja widziałam twoje obłędne oczy i obrzmiałe usta
w twarzy, pociągniętej ciemnymi smugami
zmieszanych z prochem łez, a może rozkładu?
Dziś, każdym włóknem wsłuchana w twoje wołanie,
w którym moje imię było naznaczone przeciwnie do jego desygnatu,
znów niosę w sobie bolesną świadomość, że tylko mnie chcesz wezwać,
i że wszystko, co mogę ci dać,
to równa nieskończoności bezsilność.
przyzywając po imieniu, jak wtedy, kiedy dławiłeś się wrzaskiem,
żebrząc nim o moment zapomnienia,
a ja wiedziałam, że jedyne, czym mogę cię wspomóc,
to odmienny stan świadomości, zamknięty w małej, szklanej fiolce.
Dziś znów krzyczałeś,
a ja widziałam twoje obłędne oczy i obrzmiałe usta
w twarzy, pociągniętej ciemnymi smugami
zmieszanych z prochem łez, a może rozkładu?
Dziś, każdym włóknem wsłuchana w twoje wołanie,
w którym moje imię było naznaczone przeciwnie do jego desygnatu,
znów niosę w sobie bolesną świadomość, że tylko mnie chcesz wezwać,
i że wszystko, co mogę ci dać,
to równa nieskończoności bezsilność.
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Imię
Ojciec, mąż, bywa że i syn... Tak jak napisałaś - bezsilność. Taka sama bezsilność. U mnie chwila zadumy i słowa uznania dla wiersza i autorki 

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Imię
Cierpienie. Błaganie, wycie o pomoc i błaganie o możliwość jego udzielenia.
Wciąż, po latach, wraca. Trauma z tych najdotkliwszych. Tak duża, że peel wolałby, aby to nie jego imię było wykrzyczane, ukryte pragnienie opuszczenia tej relacji.
Sens takiego bólu - jest jakiś?
Wstrząsnęłaś, Ewo.

Wciąż, po latach, wraca. Trauma z tych najdotkliwszych. Tak duża, że peel wolałby, aby to nie jego imię było wykrzyczane, ukryte pragnienie opuszczenia tej relacji.

Sens takiego bólu - jest jakiś?
Wstrząsnęłaś, Ewo.

-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Imię
nie zawsze lecz często końcówki przemawiają najmocniej
tak jest i tym razem
w mocy ratowania
w zaszczycie ratowania
wtedy bezsilność jest najtrudniejsza do przyjęcia
pacjent przychodzi do lekarza
lecz lekarstwo zamknięte we fiolce
jest bezsilne
wzywanie na pomoc gdy jest ona niemożliwa
domaganie się cudu uratowania wbrew wszystkiemu
kogo bardziej boli
tego kto cierpi i wzywa
czy tego kto wezwany i ma tylko bezsilność wraz z czułym żywym sercem które pragnie ratować
dwa cierpienia spotykają się
dotykają się
i to jest akt miłości
obustronny
tak jest i tym razem
apeluje do mojej kobiecej strony która znajduje sens w ratowaniuniosę w sobie bolesną świadomość, że tylko mnie chcesz wezwać,
i że wszystko, co mogę ci dać,
to równa nieskończoności bezsilność.
w mocy ratowania
w zaszczycie ratowania
wtedy bezsilność jest najtrudniejsza do przyjęcia
pacjent przychodzi do lekarza
lecz lekarstwo zamknięte we fiolce
jest bezsilne
wzywanie na pomoc gdy jest ona niemożliwa
domaganie się cudu uratowania wbrew wszystkiemu
kogo bardziej boli
tego kto cierpi i wzywa
czy tego kto wezwany i ma tylko bezsilność wraz z czułym żywym sercem które pragnie ratować
dwa cierpienia spotykają się
dotykają się
i to jest akt miłości
obustronny
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Imię
Witaj,
wiersz mocny, trudny, ważny - jak dla mnie mówi o uzależnieniu - i mężczyzny, i podmiotu mówiącego ( kobiety) - w 1-szym przypadku od czegoś, w 2-gim od kogoś.
Piszesz:" Dziś, każdym włóknem wsłuchana w twoje wołanie,
w którym moje imię było naznaczone przeciwnie do jego desygnatu,
znów niosę w sobie bolesną świadomość, że tylko mnie chcesz wezwać,
i że wszystko, co mogę ci dać,
to równa nieskończoności bezsilność."
Bardzo inteligentnie uchwycone relacje obojga , proces świadomości tego co jest/ w przypadku kobiety/, emocje, bezradność...

wiersz mocny, trudny, ważny - jak dla mnie mówi o uzależnieniu - i mężczyzny, i podmiotu mówiącego ( kobiety) - w 1-szym przypadku od czegoś, w 2-gim od kogoś.
Piszesz:" Dziś, każdym włóknem wsłuchana w twoje wołanie,
w którym moje imię było naznaczone przeciwnie do jego desygnatu,
znów niosę w sobie bolesną świadomość, że tylko mnie chcesz wezwać,
i że wszystko, co mogę ci dać,
to równa nieskończoności bezsilność."
Bardzo inteligentnie uchwycone relacje obojga , proces świadomości tego co jest/ w przypadku kobiety/, emocje, bezradność...


- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Imię
w jakimś sensie masz rację, Sire: mężczyzna nie jest uzależniony, tylko - umiera w bólu, zaś kobieta - być może nawet jest uzależniona od niego, albo od swojej miłości do niego? I na pewno jest świadoma sytuacji, więc - bezsilność tym mocniej doskwiera...Gorgiasz pisze: Dobre, ale smutne, bardzo smutne, wręcz dołujące.
smutne - i owszem. Gorgiaszu. A dołujące - no, nie wiem, może ta bezsilność jest w stanie na chwile odebrać chęć do dalszej walki?i że wszystko, co mogę ci dać,
to równa nieskończoności bezsilność.
/quote]
Tak, bezsilność jest straszna. I może się jawić jako nieskończona. A nawet taką być.
![]()
![]()
właśnie, Ewo, to może być i tak, ze peelka podświadomie wolałaby, żeby nie było jej dane doświadczać tej traumy. Świadomie chyba tez by wolała, nie w sensie - żeby to ktoś inny był na jej miejscu, lecz żeby ten, do którego się zwraca, nie musiał doświadczać swojego cierpienia.eka pisze: Wciąż, po latach, wraca. Trauma z tych najdotkliwszych. Tak duża, że peel wolałby, aby to nie jego imię było wykrzyczane, ukryte pragnienie opuszczenia tej relacji.
Sens takiego bólu - jest jakiś?
A czy taki ból ma sens? Z ludzkiego punktu widzenia każdy ból, poza bólem porodu, kiedy to przychodzi na świat nowy człowiek, oraz może bólem terapeutycznym nie ma sensu...
![]()
![]()
tak, Coob, nie ważne, kto cierpi i odchodzi, bezsilność jest zawsze taka sama...Coobus pisze: Ojciec, mąż, bywa że i syn... Tak jak napisałaś - bezsilność. Taka sama bezsilność.
![]()
![]()
i to mnie cieszy, Hosanno, bo tak konstruowałam tekst, żeby końcówka była - nośna. Zaś szczególnie cieszy mnie Twój wierszowany komentarz do tego tekstu. Jest niesamowity...Hosanna pisze: nie zawsze lecz często końcówki przemawiają najmocniej
tak jest i tym razem
![]()
![]()
Henryk VIII pisze: wiersz mocny, trudny, ważny - jak dla mnie mówi o uzależnieniu - i mężczyzny, i podmiotu mówiącego ( kobiety) - w 1-szym przypadku od czegoś, w 2-gim od kogoś.
Piszesz:" Dziś, każdym włóknem wsłuchana w twoje wołanie,
w którym moje imię było naznaczone przeciwnie do jego desygnatu,
znów niosę w sobie bolesną świadomość, że tylko mnie chcesz wezwać,
i że wszystko, co mogę ci dać,
to równa nieskończoności bezsilność."
Bardzo inteligentnie uchwycone relacje obojga , proces świadomości tego co jest/ w przypadku kobiety/, emocje, bezradność..


Kochani, najpiękniej Wam dziękuję, że wstąpiliście, poczytaliście i powiedzieliście tyle dobrych, mądrych słów. Tym bardziej, że wiersz jest z tych dla mnie ważnych, a wiem, że nie jest łatwy ani przyjemny...
Samo dobre Wam posyłam...
Ewa
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Imię
Niewypowiedzianie mocne i bolesne. Alez jak bardzo mo znajomy
Zamyslilas i przypomnialas Ewuniu.
Zawsze dla Twojej tworczosci

Zawsze dla Twojej tworczosci

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"