Kolekcjoner i nekrologi
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 08 sie 2015, 18:15
Kolekcjoner i nekrologi
KOLEKCJONER
tego roku ojciec zaczął kolekcjonować nekrologi
zwięzłe informacje z bolesnymi grudkami wspomnień
ostateczne przypisy do określonych miejsc i osób
wystąpienie z partii
budowa rafinerii ropy w Iraku
wypadek samochodowy z kochanką
przez uchylone okna wiatr nawiewał stosy gorących liści
i trudno było ustalić wiek, dopasować twarz do nazwiska
więc ojciec tulił się do wypchanych ptaków
owijał dłoń kłębkami drutu
ale dane rosły z dnia na dzień
tworząc materiał wystarczający na nową księgę rodzaju
dziennik pisany nocą
wycinane z gazety
wkrótce nabrały waloru kolorowych pocztówek
przysyłanych przez przyjaciół z różnych stron świata
tego roku ojciec zaczął kolekcjonować nekrologi
zwięzłe informacje z bolesnymi grudkami wspomnień
ostateczne przypisy do określonych miejsc i osób
wystąpienie z partii
budowa rafinerii ropy w Iraku
wypadek samochodowy z kochanką
przez uchylone okna wiatr nawiewał stosy gorących liści
i trudno było ustalić wiek, dopasować twarz do nazwiska
więc ojciec tulił się do wypchanych ptaków
owijał dłoń kłębkami drutu
ale dane rosły z dnia na dzień
tworząc materiał wystarczający na nową księgę rodzaju
dziennik pisany nocą
wycinane z gazety
wkrótce nabrały waloru kolorowych pocztówek
przysyłanych przez przyjaciół z różnych stron świata
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Kolekcjoner i nekrologi
Po co to powtórzenie kolekcjoner z tytułu?
A wiersz jest bardzo dobry.
Starość.
Przychodzi powoli, ale uświadamiają ją odejścia rówieśników, którzy symbolizują wspólny czas
Tak, niektórzy kolekcjonują nekrologi.
To pewien rodzaj obsesji, kiedy życie nagle pozostaje w tyle.
Jego długość to głównie sięganie pamięcią, a aktywność polega na zbieraniu wspomnień.
A te pisane, choć na kartach nekrologu, wydają się trwalsze, choć mówią, że coś się skończyło.
I obawa, że przed sobą już tylko pojedyncze lata, miesiące, dni.
Ciekawa jest ta metafora stosów gorących liści nawiewanych wiatrem.
Czemu gorących, a nie martwych, bądź suchych?
Pewnie masz swoj powód, żeby je tak określić.
Może, dlatego że niosą kolejne palące wiadomości.
Bardzo interesujący wiersz o starości i jej obsesjach, giger.
A wiersz jest bardzo dobry.
Starość.
Przychodzi powoli, ale uświadamiają ją odejścia rówieśników, którzy symbolizują wspólny czas
Tak, niektórzy kolekcjonują nekrologi.
To pewien rodzaj obsesji, kiedy życie nagle pozostaje w tyle.
Jego długość to głównie sięganie pamięcią, a aktywność polega na zbieraniu wspomnień.
A te pisane, choć na kartach nekrologu, wydają się trwalsze, choć mówią, że coś się skończyło.
I obawa, że przed sobą już tylko pojedyncze lata, miesiące, dni.
Ciekawa jest ta metafora stosów gorących liści nawiewanych wiatrem.
Czemu gorących, a nie martwych, bądź suchych?
Pewnie masz swoj powód, żeby je tak określić.
Może, dlatego że niosą kolejne palące wiadomości.
Bardzo interesujący wiersz o starości i jej obsesjach, giger.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 31 mar 2012, 19:19
Re: Kolekcjoner i nekrologi
jest interesująco i intrygująco zarazem, nigdy nie wiemy kiedy dopadnie nas szaleństwo
pozdrawiam
pozdrawiam
-
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24
Re: Kolekcjoner i nekrologi
hm ... przemijanie? raczej zatrzymywanie, chwile można zatrzymać w rożny sposób i rożne są sposoby ich zapamiętywania
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Kolekcjoner i nekrologi
Dla mnie - przegadanie. Po co to dopowiadać czytelnikowi? Niech czytelnik sam sobie dopowie, jakie to mogą być nekrologi, czyje, dlaczego.zwięzłe informacje z bolesnymi grudkami wspomnień
ostateczne przypisy do określonych miejsc i osób
wystąpienie z partii
budowa rafinerii ropy w Iraku
wypadek samochodowy z kochanką
Zostaw mu pole do popisu wyobraźni, niech sam zdecyduje. Inaczej wiersz traci wiele, myśląc za czytelnika.
Cała reszta - genialna.
Piękna historia, niemalże film fabularny, czy książka mi się w głowie układa.
Oryginalny pomysł, świeżość, intrygowanie czytelnika, duża wyobraźnia i wrażliwość.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 08 sie 2015, 18:15
Re: Kolekcjoner i nekrologi
dzięki wszystkim za uwagi
Alchemik trafiłeś w sedno. impulsem do napisania
tego wiersza był widok ojca mówiącego po raz setny
o kolejnym znajomym, który odszedł ....
co do wyliczeń [Sede Vacante] posłużyły mi do konkretyzacji
postaci, którą próbuję opisać w tym utworze
Alchemik trafiłeś w sedno. impulsem do napisania
tego wiersza był widok ojca mówiącego po raz setny
o kolejnym znajomym, który odszedł ....
co do wyliczeń [Sede Vacante] posłużyły mi do konkretyzacji
postaci, którą próbuję opisać w tym utworze
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Kolekcjoner i nekrologi
Dłoń owijana drutem... bardzo dobry wiersz, sugestywnie oddany lęk przed odejściem w metaforze tego drutu i tulenia się do wypchanych ptaków.


- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Kolekcjoner i nekrologi
Opisujesz tu tak jakby kolejne etapy przygotowań na śmierć. Wypchane ptaki skojarzyły mi się z nadętą wolnością, która w przypadku peela skazanego na nieuchronność, nic poza wielkimi hasłami nie oferuje.
W kwestii technicznej - za dużo masz określników na całej szerokości tekstu.
Dopełniaczówka "Grudki wspomnień", wraz z nadprogramowym dopowiedzeniem, mi jako Czytelnikowi, nic szczególnego nie oferuje.
Za to puenta mocno wżera się w myślenie
Od razu przypomniała mi się książka "W lesie Wiedeńskim szumią drzewa" Elisabeth Asbrink. Tam również przekazy stały się widmowe.
Zastanowiłbym się jeszcze nad tytułem, który jest dość banalnym podsumowaniem całości.
W kwestii technicznej - za dużo masz określników na całej szerokości tekstu.
Dopełniaczówka "Grudki wspomnień", wraz z nadprogramowym dopowiedzeniem, mi jako Czytelnikowi, nic szczególnego nie oferuje.
Za to puenta mocno wżera się w myślenie

Zastanowiłbym się jeszcze nad tytułem, który jest dość banalnym podsumowaniem całości.
Tutaj poszedłeś na łatwiznę, tak jakbyś opis postaci chciał mieć jak najszybciej za sobą, dlatego mamy taki efekt, jakiego można się było spodziewać tj. efekt listy zakupów.co do wyliczeń [Sede Vacante] posłużyły mi do konkretyzacji
postaci, którą próbuję opisać w tym utworze