alchemik pisze:O rany, Jungowe vary! Dobrze, że nie Frojdowe vary, bo bym się już erotycznie brał do samospelnienia.
Świetnie prowadzisz wiersz.
Lubię taką maestrię nieoczywistych rymów w zgrabnym rytmie.
Ja się na rymach wychowałem i od nich zaczynałem.
Nie twierdzę, że jestem w nich mistrzem, ale potrafię operować swobodnie w wolnym wierszu i potrafię odgadnąć mistrzostwo innych.
No i symbolika Jungowska, gdzie to archetypy zbiorowej nieświadomości.
Ale mi tu i Freudem zalatują te vary w barłogu. Nie twierdzę, że to kompleks braku członka, ani zazdrość oń.
W końcu można uskutecznić terapię barłożną.
Świetna terapia.
Alchemiku - dziękuję za te słowa, nie poczuwam się, ale miło było przeczytać pod swoim tekstem.

Ten kompleks to raczej nie, a i terapię barłożna odczytujemy chyba inaczej

Pozdrawiam