Bez nadziei

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Toyer
Posty: 242
Rejestracja: 29 kwie 2012, 17:44

Bez nadziei

#1 Post autor: Toyer » 01 wrz 2015, 20:11

Jeden z pierwszych moich tekstów

Częstokroć gdy znikam w głębi siebie
nic się nie dzieje bo nie ma Ciebie
matko o krwawiącym parasolu
bezwietrznie poruszająca się
na krawędzi nieba
o siwcie bez nadziei
Gdzie jesteś pytam Cie?

Odszukaj moją rozdartą dusze
skróć me katusze
męczarnie bez pamiętne
i me myśli płomienne

przyjdź gdy nie jestem sobą
poratuj mnie i oszczędź od zagłady
trzy zimne okłady z octu
wybawią cały ogrom ludzkości
od zapomnienia i wiecznej starości

mam mdłości
ości w mej wnętrzności
graja w kości
przyjmują gości
co nie mają litości
żyją bez jasności
w skrytym cieniu
swych wartości

umysł utopił się
w swym ciele
dryfując powoli
na głębokim
bezkresie tajemnic
teraz spoczywa
w czeluściach czarnej materii
nie ma już bakterii

jest czysty jak błękit nieba
niczego mu już nie trzeba
jest sam w sobie samym zachlastany
na ćwiartki porozrywany
a każda z nich
swoje życie ma

lecz czas już się pożegnać
trzeba jednak pamiętać
by nie obudzić się
o poranku bez nadziei
tak jak ja

karolek

Re: Bez nadziei

#2 Post autor: karolek » 01 wrz 2015, 22:37

.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2016, 13:33 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Toyer
Posty: 242
Rejestracja: 29 kwie 2012, 17:44

Re: Bez nadziei

#3 Post autor: Toyer » 02 wrz 2015, 15:12

O to właśnie mi chodziło. :) Wiem że tekst jest kiczowaty ale zastanawiałem się czy można go jeszcze uratować:) Matką jest nadzieja, twoja wersja ratuje ten wiersz dzięki:) Pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”