odchylam lekko ciszę
zaglądam pod rzęsy tam topór zawieszony na czereśni
iści się zmową snów
napisano przecież nie będziesz... a jesteś
piorunochronem myśli nadprzestrzennie mijam
powody ciepła w zgięciach czasu
nam nie starczy możemy się modlić
o zagięcie wektora istnień równoległych
lecz na wszelkie jutro odciśnij mi błogość
będę ją wywabiać samotnością skóry
kwiat kasztanowca nie wyrośnie nam z nadgarstków
popłyniemy w siebie jak czysta zachłanność
dopóki czart czy anioł wstrzymują złorzeczenia
i samospełniający się powód do zaśnięcia
w zgięciach
- Alga
- Posty: 594
- Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27
w zgięciach
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: w zgięciach
Zgięcia, to kieszenie czasu. Miejsca szczególne w pamięci.
Marzenia, rozmyślania przedsenne.
Topór na czereśni to jak miecz Damoklesa, wśród słodkich owoców.
Czyżby, myśl o rozstaniu, które spowodowało samotne noce?
Napisano nie będziesz... Może próby pogodzenia się ze stanem istniejącym?
Ale przecież nieudane. On wciąż ściąga myśli. Jest ośrodkiem ciepłych, emocjonalnych doznań poza przestrzenią i czasem. Istnienia równoległe, to takie, które nie mają wspólnych punktów w czasoprzestrzeni, a marzenia są jak równoległe światy, w których być może są razem.
Pozostaje nadzieja. Może w modlitwie, o zagięcie wektora linii życia, o spotkanie.
Kwiat kasztanowca sugeruje majową wiosnę. Marzenia płyną, pędzą do kulminacji może do snu, w którym znowu są razem.
A więc życzę spełnienia, choćby we śnie. A po przebudzeniu odmiany świata.
Bardzo interesujący wiersz. Ładny, w swojej tęsknocie i metaforach.
Marzenia, rozmyślania przedsenne.
Topór na czereśni to jak miecz Damoklesa, wśród słodkich owoców.
Czyżby, myśl o rozstaniu, które spowodowało samotne noce?
Napisano nie będziesz... Może próby pogodzenia się ze stanem istniejącym?
Ale przecież nieudane. On wciąż ściąga myśli. Jest ośrodkiem ciepłych, emocjonalnych doznań poza przestrzenią i czasem. Istnienia równoległe, to takie, które nie mają wspólnych punktów w czasoprzestrzeni, a marzenia są jak równoległe światy, w których być może są razem.
Pozostaje nadzieja. Może w modlitwie, o zagięcie wektora linii życia, o spotkanie.
Kwiat kasztanowca sugeruje majową wiosnę. Marzenia płyną, pędzą do kulminacji może do snu, w którym znowu są razem.
A więc życzę spełnienia, choćby we śnie. A po przebudzeniu odmiany świata.
Bardzo interesujący wiersz. Ładny, w swojej tęsknocie i metaforach.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: w zgięciach
zgięcie czasu, coś jak zakręt historii
Re: w zgięciach
dla mnie szczególny obraz:
"topór zawieszony na czereśni"
coś jakby przymus, żeby pobudzić odwagę.
bo "napisano przecież nie będziesz... a jesteś"
bardzo na tak całość.
"topór zawieszony na czereśni"
coś jakby przymus, żeby pobudzić odwagę.
bo "napisano przecież nie będziesz... a jesteś"
bardzo na tak całość.
- Alga
- Posty: 594
- Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27
Re: w zgięciach
Alchemiku - wszedłeś w wiersz z kluczem w ręce. I pasował od pierwszego włożenia 
Dziękuje za piękne słowa i życzenia - w imieniu peelki.
Leszku - prawie
Oskari - ciekawie czytasz, i topór Ci nie zawadza.
Dziękuję za czytanie i pozdrawiam

Dziękuje za piękne słowa i życzenia - w imieniu peelki.
Leszku - prawie

Oskari - ciekawie czytasz, i topór Ci nie zawadza.
Dziękuję za czytanie i pozdrawiam
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert