niemy krzyk
niemy krzyk
głodne oczy
w dziurawych kieszeniach
bez adresu
wydeptane buty
sterta gazet
ciepła kołderka
w słowa zmienia
wszystko co milczy
w dziurawych kieszeniach
bez adresu
wydeptane buty
sterta gazet
ciepła kołderka
w słowa zmienia
wszystko co milczy
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2015, 20:49 przez ELKA, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: niemy krzyk
bardzo podoba mi się fragment
w słowa zmienia
wszystko co milczy
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: niemy krzyk
ascetycznie napisany- wyeliminowane z wiersza wszelkie tzw. zapchajdziury- jednak ciut na posklejanie wersów by się chciało- niemy krzyk- dla mnie jest synonimem największej rozpaczy - bardzo dobre powiązanie tytułu z ostatnimi 2 wersami- czasem milcząc można wiele powiedzieć- pozdrawiam
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: niemy krzyk
Ja się jednak czepnę. Niemy krzyk jest wyświechtanym powiedzonkiem. Wujek Google znalazł 49300 stron, gdzie użyto tego zestawienia dosłownie i w całości (oba słowa tzn "niemy krzyk").
a co jest podmiotem? Kołderka? Można i z się, ale to inne rozumienie.ELKA pisze:w słowa zmienia
wszystko co milczy
Re: niemy krzyk
Nie, kołderka nie jest podmiotem lecz bezdomność, którą można zobaczyć w głodnych oczach, dziurawych kieszeniach, stercie gazet i w milczeniu, które błaga o pomoc...taki obrazek widziałam i opisałam...wytartym frazesem, za który przepraszam.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: niemy krzyk
w dziurawych kieszeniach
głodne oczy
wydeptane buty
bez adresu
ciepłą kołderką
sterta gazet
w słowa zmienia
wszystko co milczy
--------------------
A do mnie przemówiła oszczędność językowego obrazowania w metaforach, Elka.
Tak na próbę poprzestawiałam wersy w dystychach. Zupełnie niezobowiązująco.

głodne oczy
wydeptane buty
bez adresu
ciepłą kołderką
sterta gazet
w słowa zmienia
wszystko co milczy
--------------------
A do mnie przemówiła oszczędność językowego obrazowania w metaforach, Elka.
Tak na próbę poprzestawiałam wersy w dystychach. Zupełnie niezobowiązująco.

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: niemy krzyk
dobre przesłanie, tym bardziej, że bezdomność - to nie rzadkie zjawisko. Spodobała mi się oszczędność słowa - czasem to właśnie jest najlepszy sposób pokazania problemu, szczególnie w poezji.
Co do tytułu - podzielam zdanie Leszka; taki wiersz wart jest bardziej oryginalnego otwarcia...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Co do tytułu - podzielam zdanie Leszka; taki wiersz wart jest bardziej oryginalnego otwarcia...

pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Re: niemy krzyk
zawsze największy problem mam z tytułem...więc wybieram jak twierdzi Leszek wyświechtane powiedzonka...ale pomimo niefortunnego tytułu bardzo mnie cieszą Wasze komentarze, za które dziękuję
pozdrawiam.elka

pozdrawiam.elka
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: niemy krzyk
Nie o przeprosiny chodzi, a o wyrównany poziom tytułu wiersza z resztą, czyli treścią wiersza. Może "bezdomność" jako tytuł. Pojedyncze słowo nie może być oceniane ze względu na częstość użycia, najczęściej nowych słów nie tworzymy w wierszach. Ale z drugiej strony, bezdomność to kawa na ławę zupełnie. Im dłużej o tym myślę, tym bardziej przyzwyczajam się do niemego krzyku. Może rzeczywiście.ELKA pisze:Nie, kołderka nie jest podmiotem lecz bezdomność, którą można zobaczyć w głodnych oczach, dziurawych kieszeniach, stercie gazet i w milczeniu, które błaga o pomoc...taki obrazek widziałam i opisałam...wytartym frazesem, za który przepraszam.