Żyję na plantacji uschniętych gałązek i niechętnie
nazywam ją domem. Za rozsiane przykrości
obwiniam ogrodnika, bo nie wyplenił złych myśli,
podlewał smutnostany.
Szelest to posłaniec trudnej ciszy, wolę mieć Cię blisko,
kiedy krzyczę. Nie zamartwiaj, że w pole pokrzyw
wkraczam tangiem. Poparzone stopy bolą mniej,
kiedy tańczę.
W ogrodzie bez zmian
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: W ogrodzie bez zmian
Z takiego niby domu lepiej szybko wyjść. Poszukać innego ogrodnika, który zasieje słoneczniki, albo zacząć wyrywać chwasty.
Tańca w pokrzywach nie zazdroszczę, swoisty masochizm uczuciowy i nie tylko. Co prawda, jeśli się tańczy, to kontakt z pokrzywami nie jest stały.
Tańca w pokrzywach nie zazdroszczę, swoisty masochizm uczuciowy i nie tylko. Co prawda, jeśli się tańczy, to kontakt z pokrzywami nie jest stały.
Re: W ogrodzie bez zmian
Ave
Czemu to ludzie piszą o na siłę napełnianej pustce .A ogród od początku nie musi być kolorowy.
Zanim wybiją kiełki to przecież sama pustka.
Czemu to ludzie piszą o na siłę napełnianej pustce .A ogród od początku nie musi być kolorowy.
Zanim wybiją kiełki to przecież sama pustka.
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: W ogrodzie bez zmian
podoba mi się ten sposób opisania sytuacji peelki- jest nadzieja, że w ogrodzie i kwiatki zakwitną choćby samosiejki
pozdrawiam

-
- Posty: 46
- Rejestracja: 02 paź 2015, 18:17
Re: W ogrodzie bez zmian
Wiele osób zawodzi,wiele dni jest bez nadziei, a jednak wstajemy mimo bólu. To wielka siła i nie wszyscy ją mają... pozdrawiam serdecznie
- Ratana
- Posty: 199
- Rejestracja: 08 maja 2013, 0:07
Re: W ogrodzie bez zmian
Pięknie Wam dziękuję za opinie
Napoleon North, nie wiem, dlaczego ludzie piszą o zapełnianiu pustki na siłę, ale o tym dokładnie jest ten wiersz. Ja ostatnio piszę o tym ciągle. Mimo młodego wieku męczy mnie czekanie na zakwit ogrodu. A może boję się, że na suchej glebie nic się nie przyjmie... ; )

Napoleon North, nie wiem, dlaczego ludzie piszą o zapełnianiu pustki na siłę, ale o tym dokładnie jest ten wiersz. Ja ostatnio piszę o tym ciągle. Mimo młodego wieku męczy mnie czekanie na zakwit ogrodu. A może boję się, że na suchej glebie nic się nie przyjmie... ; )
-
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24
Re: W ogrodzie bez zmian
hm ... się spóźniłem ale tak sobie myślę, że pustkę przeważnie wypełniamy sobą
wypełnianie jej na siłę powoduje mniejsze lub większe katastrofy
sorry tak mi się porefleksiło
wypełnianie jej na siłę powoduje mniejsze lub większe katastrofy
sorry tak mi się porefleksiło