Para

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
kocimiętka
Posty: 60
Rejestracja: 04 lis 2011, 21:04

Para

#1 Post autor: kocimiętka » 29 gru 2011, 23:46

Kocham cię, choć wracasz
świtem bez kluczy.
Zamiast wieczorem pić wino,
wyciągasz mnie na spacer w deszczu,
by w jego chłodzie mocniej
parzyć moje usta.

Chcesz mego drżenia. Powodu
do gorącej wody w wannie i zrywania
mokrych koszul.
Guziki rozstrzeliwują parę.
Zbieram je i przyszywam kolejny raz. Lubię kiedy
strzelasz z nich nie czekając
na deszcz.

Palisz w łóżku. To nie jedyna twoja wada
na szczęście. Doskonałość wzbudza we mnie
lęk. Przed odczłowieczeniem bronię się
ułomnościami. Twoimi też.

brzydka ona brzydki on

Gdy tak na mnie patrzysz
guziki popełniają samobójstwo.
"W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym."
Oscar Wilde

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Para

#2 Post autor: Miladora » 30 gru 2011, 14:44

Kocia - masz ciekawe momenty w wierszu i masz takie, które by można było z pożytkiem dla niego zmienić. ;)

- Kocham cię, choć wracasz
świtem bez kluczy. - a nie lepiej "o świcie"?
- wyciągasz mnie/jego chłodzie/moje usta/mego drżenia - za dużo zaimków, a "cię" tworzy rym z "mnie".
- Chcesz mego drżenia. Powodu
do gorącej wody w wannie - "mego" bym opuściła. "Powodu do gorącej wody w wannie" brzmi dość niezręcznie - da się jakoś inaczej to ująć?
- Guziki rozstrzeliwują/strzelasz z nich - powtórzenie.
- Zbieram je i przyszywam kolejny raz. - skoro czas teraźniejszy ciągły, to "kolejny raz" zbędne.

Trochę do dopracowania, usunięcia zbędnych słów i będzie w porządku, moim zdaniem. ;)

Wszystkiego dobrego :rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Para

#3 Post autor: Alek Osiński » 30 gru 2011, 23:42

kocimiętka pisze:Palisz w łóżku. To nie jedyna twoja wada
na szczęście. Doskonałość wzbudza we mnie
lęk. Przed odczłowieczeniem bronię się
ułomnościami. Twoimi też.
Ta strofa mi się bardzo podoba

Natomiast nie wiem o co chodzi
z tymi guzikami, naprzód strzelają
potem popełniają samobójstwo, jakoś
trudno to sobie wyobrazić.

Pozdrawiam

Arti

Re: Para

#4 Post autor: Arti » 31 gru 2011, 14:55

kocham cię, choć wracasz
świtem bez kluczy.
Zamiast wieczorem pić wino,
wyciągasz mnie na spacer w deszczu,
by w jego chłodzie mocniej
parzyć moje usta.


Chcesz mego drżenia. Powodu
do gorącej wody w wannie i zrywania
mokrych koszul.
Guziki rozstrzeliwują parę.
Zbieram je i przyszywam kolejny raz. Lubię kiedy
strzelasz z nich nie czekając
na deszcz.

Palisz w łóżku. To nie jedyna twoja wada
to bym wyrzucił, masz później drugi raz deszcz, poza tym nie kupuję tej strofy
widzę to tak:

kocham cię, choć wracasz
świtem bez kluczy.
Chcąc mego drżenia. Powodu
do gorącej wody w wannie i zrywania
mokrych koszul.

Guziki rozstrzeliwują parę.
Zbieram je i przyszywam kolejny raz. Lubię kiedy
strzelasz z nich nie czekając
na deszcz.

Palisz w łóżku. To nie jedyna twoja wada
na szczęście. Doskonałość wzbudza we mnie
lęk. Przed odczłowieczeniem bronię się
ułomnościami. Twoimi też.

brzydka ona brzydki on

Gdy tak na mnie patrzysz
guziki popełniają samobójstwo.


bardzo dobry wiersz :ok:
dzięki

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”