zaduszki
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
zaduszki
tłoczyły się mocno stłamszone ziarenka
olśniło je światło gdy strąk zaczął pękać
a pierwsze ziarenko rzucono na wodę
zgniło dosyć szybko bo było za młode
a drugie ziarenko poznało Syberię
wróciło skurczone lecz dla nas jest wielkie
a trzecie ziarenko poszło na wygnanie
przepadło bez wieści czekaliśmy na nie
a czwarte ziarenko co stal hartowało
bardzo oszukane stało się zakałą
a piąte ziarenko osiadło w tej ziemi
puściło korzenie zaczęło się plenić
jaśnieją na niebie jak barwne lampiony
każde z nich myślało że świat jest zielony
olśniło je światło gdy strąk zaczął pękać
a pierwsze ziarenko rzucono na wodę
zgniło dosyć szybko bo było za młode
a drugie ziarenko poznało Syberię
wróciło skurczone lecz dla nas jest wielkie
a trzecie ziarenko poszło na wygnanie
przepadło bez wieści czekaliśmy na nie
a czwarte ziarenko co stal hartowało
bardzo oszukane stało się zakałą
a piąte ziarenko osiadło w tej ziemi
puściło korzenie zaczęło się plenić
jaśnieją na niebie jak barwne lampiony
każde z nich myślało że świat jest zielony
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: zaduszki
pomyślałem, o - jeszcze jeden okazjonalny, ale kliknąłem, przeczytałem; i nie żałuję, bo nie jest banalnie;
ale pointa nie taka, jak by się widziało, może rym za prosty: lampiony-zielony, albo merytorycznie nie tak; przecież już wiadomo, że ziarenka są czym innym niż ziarenkami, zatem sprowadzanie do zieleni, to uproszczenie zbyt zdecydowane.
ale pointa nie taka, jak by się widziało, może rym za prosty: lampiony-zielony, albo merytorycznie nie tak; przecież już wiadomo, że ziarenka są czym innym niż ziarenkami, zatem sprowadzanie do zieleni, to uproszczenie zbyt zdecydowane.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: zaduszki
Leszku, ja ten wierszyk napisałam pod wpływem baśni Andersena "Pięć ziarenek grochu", stąd pewna infantylność.
Nie cenię go zbyt mocno (wiersza, nie bajkopisarza), ale tak wstawiłam - bo jak nie dziś, to kiedy?
Dzięki z czytanie i ciepłe słowa.
A - zieleń to naiwność. I piękno.
Nie cenię go zbyt mocno (wiersza, nie bajkopisarza), ale tak wstawiłam - bo jak nie dziś, to kiedy?
Dzięki z czytanie i ciepłe słowa.
A - zieleń to naiwność. I piękno.
Ostatnio zmieniony 01 lis 2015, 22:10 przez tabakiera, łącznie zmieniany 1 raz.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: zaduszki
Ja infantylność odczytuję jako stylizację i dobrze, ale nie o to mi chodziło, tylko o poważniejsze zakończenie.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: zaduszki
Dopisałam - w zakończeniu chodzi mi o to, że każdy, gdy zaczyna swoje życie myśli, że świat jest piękną, zieloną polaną. Albo że coś zwojuje, zmieni. Jest naiwny. Dopiero historia pokazuje, czy słuszne były wybory. Jeśli istnieje życie pozagrobowe, można siebie ocenić, z dystansu. A tak naprawdę oceniają potomni.
Ale nie wiem, czy wypada tłumaczyć się.
Ale nie wiem, czy wypada tłumaczyć się.

- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: zaduszki
Był taki film, zielona mila
się skojarzyło
tam też spore uproszczenie, przestępcy, pewien prymitywizm i prawie nieprzystająca do tego dobroć, symboliczna wręcz
zaczynam przyzwyczajać się do Twojej zieleni w wierszu
się skojarzyło
tam też spore uproszczenie, przestępcy, pewien prymitywizm i prawie nieprzystająca do tego dobroć, symboliczna wręcz
zaczynam przyzwyczajać się do Twojej zieleni w wierszu
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: zaduszki
No, był. Wg książki Kinga, wolę książkę od filmu. Czy uproszczenie?
A "Leon Zawodowiec"? Morderca - pielęgnujący roślinkę (trującą), niosący pomoc dziewczynie (z patologicznej rodziny). Nic nie jest oczywiste, w każdym coś tam drzemie.
Fajnie, że się przyzwyczajasz. Do zieleni.
Dzięki.

A "Leon Zawodowiec"? Morderca - pielęgnujący roślinkę (trującą), niosący pomoc dziewczynie (z patologicznej rodziny). Nic nie jest oczywiste, w każdym coś tam drzemie.
Fajnie, że się przyzwyczajasz. Do zieleni.
Dzięki.

- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: zaduszki
Rymy faktycznie proste ale pomysł i założenie wiersza ciekawe .
Forma nie najłatwiejsza .
Spodobało się Leonowi .
Z uszanowaniem L.G.
Forma nie najłatwiejsza .
Spodobało się Leonowi .
Z uszanowaniem L.G.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: zaduszki
Forma wydaje się prosta.
Treść naiwna.
A przecież nie jest naiwna.
Takie złożenie baśni Andersena z refleksjami zadusznymi.
Można uznać go za wierszyk dydaktyczny dla dzieci.
A przecież nie dla dzieci tylko.
Wykorzystanie anafory w powtórzeniu początku każdego wersu.
Rymy, jak najbardziej na miejscu w tego typie wiersza.
Naiwność łącznie z zieloną końcówką, tak naprawdę nie jest naiwna.
Napisany czterostopowcem amfibrachicznym.
Tego dowiedzialem się zupelnie niedawno, co oznacza, że niewiele wiem o poetyce i warsztacie.
Ale to nic nie zmienia w moim odczycie.
Komentowałem ten wiersz na Wrzeszcze.
A poezja potrafi zaskakiwać narzędziami.
Dorotka, wciąż mnie zaskakuje swoją oszczędnością.
Nie pokazuje kilograma bilonu, tylko macha kartą.
Pozdrawiam
Jurek

Treść naiwna.
A przecież nie jest naiwna.
Takie złożenie baśni Andersena z refleksjami zadusznymi.
Można uznać go za wierszyk dydaktyczny dla dzieci.
A przecież nie dla dzieci tylko.
Wykorzystanie anafory w powtórzeniu początku każdego wersu.
Rymy, jak najbardziej na miejscu w tego typie wiersza.
Naiwność łącznie z zieloną końcówką, tak naprawdę nie jest naiwna.
Napisany czterostopowcem amfibrachicznym.
Tego dowiedzialem się zupelnie niedawno, co oznacza, że niewiele wiem o poetyce i warsztacie.
Ale to nic nie zmienia w moim odczycie.
Komentowałem ten wiersz na Wrzeszcze.
A poezja potrafi zaskakiwać narzędziami.
Dorotka, wciąż mnie zaskakuje swoją oszczędnością.
Nie pokazuje kilograma bilonu, tylko macha kartą.
Pozdrawiam
Jurek


* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: zaduszki
Cieszy mnie, że spodobało się Leonowi.
Jurku, kiedyś mi przyszło do głowy, że wypada poznać podstawy poetyki. I zabawiałam się trochejami, jambami, daktylami itp. Część poszła do Koszalina.
Ten amfibrach z lekka sfałszowałam w ostatnim wersie, całkiem świadomie, żeby za "szkolnie" nie było.
Notatki schowałam do szuflady i dałam sobie spokój z teorią.
Dzięki.
Jurku, kiedyś mi przyszło do głowy, że wypada poznać podstawy poetyki. I zabawiałam się trochejami, jambami, daktylami itp. Część poszła do Koszalina.

Ten amfibrach z lekka sfałszowałam w ostatnim wersie, całkiem świadomie, żeby za "szkolnie" nie było.
Notatki schowałam do szuflady i dałam sobie spokój z teorią.
Dzięki.