niebyt
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: niebyt
Wielka zagadka, ale to fascynujące będzie ją rozwiązywać.
Wydaje mi się, że ten okruch można rozpisać jako życiowe motto: jeśli na przyszłość spoglądamy przez palce, czyli nieobiektywnie, odbiegać i tym samym uciekać nam będzie
Chociaż urojoną minutą można, a nawet chyba trzeba nazwać także wykreowaną przez siebie przeszłość 
Forma tekstu przypomina zaklęcie
A może to niezgoda na to, co przyniosły nam dłonie?
Wydaje mi się, że ten okruch można rozpisać jako życiowe motto: jeśli na przyszłość spoglądamy przez palce, czyli nieobiektywnie, odbiegać i tym samym uciekać nam będzie


Forma tekstu przypomina zaklęcie

- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: niebyt
Dużo treści jest w tych kilku słowach,
i bardzo ładnie to wygląda.
Pozdrawiam
i bardzo ładnie to wygląda.
Pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: niebyt
A mi się od razu narzucił się obraz
podciętych żył i krew spływająca
po dłoni w tytułowy "niebyt"...
podciętych żył i krew spływająca
po dłoni w tytułowy "niebyt"...

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: niebyt
Niebyt (nic) nie cieszy, zatem jak najbardziej odpowiedź twierdząca.Fałszerz komunikatów pisze:A może to niezgoda na to, co przyniosły nam dłonie?
---------------------------------------
Dzięki Em_, sporo zamierzałam przemycić.em_ pisze:Dużo treści
---------------------------------------
Naprawdę od razu? Jak to dobrze, że jesteśmy w miejscu, które umożliwia poznanie odczytu, informacji zwrotnej. Bardzo ciekawa interpretacja, pasuje.Alek Osiński pisze:A mi się od razu narzucił się obraz
podciętych żył i krew spływająca
po dłoni w tytułowy "niebyt"...
Alku, skupiłam się bardziej na urojeniach, które zapisane, mają w garści nic.
Ręka tworząca nic.
A więc niebyt ma materialne odbicie, totalnie puste. Forma bez treści.
Oto mniej więcej mi chodziło.
Dzięki.
BTW, coraz bardziej zaczynam doceniać koncepcję sztuki nobilitowaną przez Umberto Eco.

- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: niebyt
Mi kojarzy się z zegarem na bransolecie, który zsuwa się z dłoni i ginie. Pewnie źle, bo jest "z", nie "na", jednak zafiksowałam się. Z zegarem, bo są urojone minuty (Szczęścia? Może przez kogoś ofiarowane?). Jeśli urojone i zejdą po dłoni, nic nie otworzą, pozostaną tylko niespełnione marzenia.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: niebyt
Jakby nie patrzeć w niebycie brak wszystkiego, nawet urojonego czasu. I prawdziwych zegarków też, null. Wszystko ginie, a jednak jest w słowach, jeśli zmaterializują się pod opuszkami piszącego.
Dzięki za fiksację, bardzo podoba się.

Dzięki za fiksację, bardzo podoba się.

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: niebyt
A więc Ewo, skupiłaś się jednak na "teorii", czy może raczej tworzywie - urojonaeka pisze:skupiłam się bardziej na urojeniach, które zapisane, mają w garści nic.
Ręka tworząca nic.
A więc niebyt ma materialne odbicie, totalnie puste. Forma bez treści.
Oto mniej więcej mi chodziło.
rzeczywistość tworząca system naczyń połączonych. Bardziej zmysłowo to odebrałem,
ale może mam skrzywienie na tym punkcie, bo utożsamiam (wiem, trochę to chore -
czas z krwią) w jakimś wierszu pisałem nawet "czas płynie w żyłach"
dlatego te "minuty" od razu zwizualizowały mi się jako krople krwi
odchodzące w niebyt.

- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: niebyt


” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: niebyt
Wcale nie chore. Dla pojedynczego podmiotu, czas to płynąca krew od początku zaistnienia własnego systemu krwionośnego i serca, które nadaje jej ruch.Alek Osiński pisze: Bardziej zmysłowo to odebrałem,
ale może mam skrzywienie na tym punkcie, bo utożsamiam (wiem, trochę to chore -
czas z krwią) w jakimś wierszu pisałem nawet "czas płynie w żyłach"
dlatego te "minuty" od razu zwizualizowały mi się jako krople krwi
odchodzące w niebyt.
Kiedy nie ma czego pompować (podcięte nadgarstki) odchodzimy w niebyt.
Podoba mi się Twoja myśl interpretacyjna.
Teorie są tylko teoriami.

Dokładnie, Coby.coobus pisze:![]()
za słowo nic, które jest tu czymś.

Nic można ubytowić w materialnym zapisie rojeń.