Życie i śmierć

Złote myśli, sentencje i powiedzonka Waszego autorstwa.

Moderatorzy: Gloinnen, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Życie i śmierć

#1 Post autor: eka » 09 mar 2016, 17:54

Starzy oboje, ale ono było i jest - zawsze przed nią. Czyż nie pozytywna oczywistość?
Pierwszeństwo na podium bytu.

Awatar użytkownika
pallas
Posty: 1554
Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33

Re: Życie i śmierć

#2 Post autor: pallas » 09 mar 2016, 17:57

Życie zawsze będzie o krok przed śmiercią i to jest piękne, podoba mi się ta myśl Ewo.
Bo życie pierwsze musiało być, by zaistniała śmierć.

:)
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Życie i śmierć

#3 Post autor: eka » 10 mar 2016, 18:34

:)

Tylko żyjąc, można umrzeć. Byty potencjalne, niezaistniałe a prawdopodobne, są biedniejsze o te dwa doświadczenia. Który akt dla nas ważniejszy: przyjścia czy odejścia?

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: Życie i śmierć

#4 Post autor: Fałszerz komunikatów » 10 mar 2016, 18:38

Jeśliby zapatrywać się na tę kwestię pod kątem metaforycznym, to jednak czasem trzeba symbolicznie umrzeć, by w oczyszczeniu znów się narodzić :)
Patrz ile razy dochodzi do wymiany komórek w naszym organizmie :jez:
A w sensie doslownym, życie jest rodzaju nijakiego, dlatego wpierw rodzimy się jako dzieci, by zbyt mocno dorosnąć ;)
Myśl zachęcająca do przemyśleń, choć początek za bardzo kojarzy się z pewnym słynnym wierszem Józefa Ignacego Kraszewskiego.

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Re: Życie i śmierć

#5 Post autor: nie » 10 mar 2016, 19:12

Prawdopodobieństwo nie istnieje. To tylko ilościowe ujęcie naszego niedoboru informacji na temat przyszłości.
Jeśli coś się stało, to prawdopodobieństwo tego, że to się stanie, wynosiło sto procent.
Jeśli coś się nie stało, to zero procent.

Prawdopodobieństwo, że napiszę tego posta, wynosiło sto procent w dowolnym momencie przeszłości - np. tysiąc lat temu.

Który akt jest ważniejszy? To zależy co masz na myśli, używając słowa ważniejszy.
Nasze narodziny i śmierć są w równym stopniu nieuniknione, co niezależne od nas.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Życie i śmierć

#6 Post autor: eka » 10 mar 2016, 19:32

nie pisze:Jeśli coś się stało, to prawdopodobieństwo tego, że to się stanie, wynosiło sto procent.
Jeśli coś się nie stało, to zero procent.

Prawdopodobieństwo, że napiszę tego posta, wynosiło sto procent w dowolnym momencie przeszłości - np. tysiąc lat temu.
Mówiąc z perspektywy przeszłości o naszym niedoborze informacji na temat przyszłości, której prawdopodobieństwo zaistnienia weryfikuje moment teraźniejszy, zakładasz wpisany w byt determinizm.
------------------------------------------------------------------------
Nie wiem, który ważniejszy. Na pewno są nie do rozdzielenia.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Życie i śmierć

#7 Post autor: eka » 10 mar 2016, 19:35

Fałszerz komunikatów pisze: pod kątem metaforycznym, to jednak czasem trzeba symbolicznie umrzeć, by w oczyszczeniu znów się narodzić :)
Czyli śmierć pozwala ożyć.
:)

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: Życie i śmierć

#8 Post autor: Fałszerz komunikatów » 10 mar 2016, 19:42

:ok:

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Życie i śmierć

#9 Post autor: Alek Osiński » 11 mar 2016, 16:08

Życie nadaje swoje znamię śmierci... :)

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Życie i śmierć

#10 Post autor: eka » 11 mar 2016, 23:25

Śmierć jest od niego zależna.
Nie zaistnieje bez niego.

Pocieszajmy się.
:)

ODPOWIEDZ

Wróć do „AUREA DICTA”