voyager
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
voyager
wieczna podróż po gąszczu rozległych przekształceń
za sylwetką sylwetka blednące kontury
w każdej ciszy przed burzą wciąż czujny tamburyn
zawsze gotów by nadać lub ująć sens walce
na powierzchni jedynie zbyt cienki naskórek
zaległości spiętrzone w nawiasach doświadczeń
niecierpliwość by zdążyć zanim w biegu następstw
czas położy ostatnią barwną malaturę
ciągłość dni po nich noce i ciągle to samo
przekraczanie granicy w której są zamknięte
w rozpiętości brak szansy na główną wygraną
zawiązane w przestrzeni coraz nowe pętle
drgania osi na jakiej ujęto świadomość
w niej dźwięczące na przemian requiem z canzoną
za sylwetką sylwetka blednące kontury
w każdej ciszy przed burzą wciąż czujny tamburyn
zawsze gotów by nadać lub ująć sens walce
na powierzchni jedynie zbyt cienki naskórek
zaległości spiętrzone w nawiasach doświadczeń
niecierpliwość by zdążyć zanim w biegu następstw
czas położy ostatnią barwną malaturę
ciągłość dni po nich noce i ciągle to samo
przekraczanie granicy w której są zamknięte
w rozpiętości brak szansy na główną wygraną
zawiązane w przestrzeni coraz nowe pętle
drgania osi na jakiej ujęto świadomość
w niej dźwięczące na przemian requiem z canzoną
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: voyager
Ładne te pętle i cały klimat - podtrzymywany i rozwijany w każdej linijce .Miladora pisze: zawiązane w przestrzeni coraz nowe pętle
Z ukłonem L.G.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: voyager
Dzięki, Leonku.
Dobrze, że się nie zapętliłam na amen.
Dobrego

Dobrze, że się nie zapętliłam na amen.

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: voyager
Sonet.
Klasyczny, włoski.
Z jednym zastrzeżeniem.
Sonet jest formą niezwykle regularną i każde odstępstwo od metrum jest sprzeniewierzeniem się zasadzie. A "requiem" to wyraz dwusylabowy!!!
Pozdrawiam

Klasyczny, włoski.
Z jednym zastrzeżeniem.
Tu brakuje jednej sylaby.Miladora pisze:w niej dźwięczące na przemian requiem z canzoną
Sonet jest formą niezwykle regularną i każde odstępstwo od metrum jest sprzeniewierzeniem się zasadzie. A "requiem" to wyraz dwusylabowy!!!
Pozdrawiam


Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: voyager
Piękny sonet, Mila
[...]jak odczytuje się czasem połączenie qu- w wyrazach requiem (‘pieśń żałobna’), aqua (‘woda’), quasi (‘jak gdyby’), qui pro quo (‘jeden zamiast drugiego’) czy quantum (‘pewna ilość’). Otóż zamiast poprawnego [rekwijem], [akwa], [kwazi], [kwi pro kwo], [kwantum] słyszy się: rekłem, akła, kłazi, kłi pro kuło, kłantum[...]
MACIEJ MALINOWSKI
mistrz polskiej ortografii
obcyjezykpolski.interia.pl
trzy Skaraniuskaranie boskie pisze:A "requiem" to wyraz dwusylabowy!!!
[...]jak odczytuje się czasem połączenie qu- w wyrazach requiem (‘pieśń żałobna’), aqua (‘woda’), quasi (‘jak gdyby’), qui pro quo (‘jeden zamiast drugiego’) czy quantum (‘pewna ilość’). Otóż zamiast poprawnego [rekwijem], [akwa], [kwazi], [kwi pro kwo], [kwantum] słyszy się: rekłem, akła, kłazi, kłi pro kuło, kłantum[...]
MACIEJ MALINOWSKI
mistrz polskiej ortografii
obcyjezykpolski.interia.pl
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: voyager
Bóg zapłać, kochani.
Za ścinkę też bym dziękowała z pieśnią na ustach, bo to nówka i chciałam poznać opinie albo dopracować, gdyby trzeba było.
Zwłaszcza dziękuję Listeczkowi za wyręczenie mnie w tłumaczeniu wymowy "requiem".
To prawda, że ludzie różnie wymawiają to słowo i przy innym czytaniu wydaje się brakować zgłoski. Tylko że trudno napisać ten wyraz jako spolszczony - dość marnie by wtedy wyglądał, a zresztą nie robi się tego - jest słowem pełnoprawnym.
Dziękuję, Listeczku i Skarańku, za komentarze. Upiekło mi się.
Dobrego


Za ścinkę też bym dziękowała z pieśnią na ustach, bo to nówka i chciałam poznać opinie albo dopracować, gdyby trzeba było.
Zwłaszcza dziękuję Listeczkowi za wyręczenie mnie w tłumaczeniu wymowy "requiem".

To prawda, że ludzie różnie wymawiają to słowo i przy innym czytaniu wydaje się brakować zgłoski. Tylko że trudno napisać ten wyraz jako spolszczony - dość marnie by wtedy wyglądał, a zresztą nie robi się tego - jest słowem pełnoprawnym.
Dziękuję, Listeczku i Skarańku, za komentarze. Upiekło mi się.

Dobrego


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: voyager
Nie upiekło.
Już dawno prof. Miodek mówił, że wyrazy obce ulegają spolszczeniu i używanie ich w spolszczonej właśnie wersji nie tylko przestępstwem nie jest, ale bywa jak najbardziej pożądane.
Przyznam szczerze, że nigdy, jak żyję 99 lat, nie słyszałem, żeby ktokolwiek powiedział rekwijem. Mało tego, znając włoski - pochodną łaciny - wiem, że zapis "requiem" zostanie odczytany jako rekuiem, gdzie "kui" zostanie fonetycznie odczytane jako "kłi" ze skróconą formą ostatniej samogłoski, która stworzy jedność z następną. Dlatego będę się upierał, że należy to - zwłaszcza w mowie polskiej - czytać jako rekwiem (w oryginale "rekłjem"). Stąd moja wypowiedź, że to wyraz dwusylabowy.
Już dawno prof. Miodek mówił, że wyrazy obce ulegają spolszczeniu i używanie ich w spolszczonej właśnie wersji nie tylko przestępstwem nie jest, ale bywa jak najbardziej pożądane.
Przyznam szczerze, że nigdy, jak żyję 99 lat, nie słyszałem, żeby ktokolwiek powiedział rekwijem. Mało tego, znając włoski - pochodną łaciny - wiem, że zapis "requiem" zostanie odczytany jako rekuiem, gdzie "kui" zostanie fonetycznie odczytane jako "kłi" ze skróconą formą ostatniej samogłoski, która stworzy jedność z następną. Dlatego będę się upierał, że należy to - zwłaszcza w mowie polskiej - czytać jako rekwiem (w oryginale "rekłjem"). Stąd moja wypowiedź, że to wyraz dwusylabowy.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: voyager
Jak prof. Miodek pisze w swojej wydanej ostatnio książce "Słowo jest w człowieku":skaranie boskie pisze:czytać jako rekwiem (w oryginale "rekłjem")
"Bijąc na alarm, przypominam: takie słowa, jak kwintet, kwantum, requiem, quasi i qui pro quo należy odczytywać z połączeniem głoskowym kw-".
A więc nie "rekłjem".

Co do wymowy "rekwiem" - akcent pada na "re", co wydłuża czas wymawiania. Taki akcent nadaje także pewnej śpiewności. Przy prawidłowym zaakcentowaniu nie da się tego wymówić jako słowa dwusylabowego, bo chcąc nie chcąc, zawsze wtedy brzmi jak: re-kwi-em.
Zresztą, skoro piosenkarze stosują zabieg przedłużania niektórych samozgłosek w słowach, by zmieściły się w rytmie, to jeżeli wiersz jest "śpiewny" - sam narzuca taką śpiewną, trzysylabową wymowę. I nie jest to błąd.

Zdrowie i oby nam jeszcze requiem długo nie zagrano.

PS. Przy okazji - może to byłby dobry pomysł, żeby nagrodami w konkursach literackich stawały się książki typu publikacji prof. Miodka?

Co Ty na to, Szefie?
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: voyager
no to mnie ubiegłaś, tym razemMiladora pisze:Co do wymowy "rekwiem" - akcent pada na "re", co wydłuża czas wymawiania. Taki akcent nadaje także pewnej śpiewności. Przy prawidłowym zaakcentowaniu nie da się tego wymówić jako słowa dwusylabowego, bo chcąc nie chcąc, zawsze wtedy brzmi jak: re-kwi-em.

do tego się chciałam odwołać
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: voyager
Ty mnie wcześniej, Listeczku.e_14scie pisze:no to mnie ubiegłaś,

A Skaraniek za adwokata diabła robi i przy okazji wszyscy poszerzymy sobie wiedzę na tematy językowe.

Same korzyści.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)