Pourquoi pas de culotte?
love online
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: love online
Ah, pirouette à Cancan
Pourquoi pas de culotte?

Pourquoi pas de culotte?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: love online
Dzień dobry, Lucile. Pomysłowy okruch, spodobało mi się skojarzenie, jakie zbudowałaś między wersami. Podmiot tańczy - do melodii wygrywanej na klawiszach, bo tańczą i palce na klawiaturze - tak jak emocje i wyobraźnia; rzeczywistość jest w głowie.
Nie do końca przekonuje mnie wykonanie, wątpliwości wzbudza głównie pierwszy wers. Po angielsku mamy już tytuł, co jest uzasadnione (niejako urzędowy język Internetu), mniej już chyba w 1. wersie, dla mnie trochę zbyt efektownym, może też przez nadmiar zabiegu - który też pomimo użytego języka wnosi bardzo podobne słowo, jak to w 2. wersie i uprzedza je, w moim odczuciu osłabiając.
Zastanawiam się też nad "mnie", czy bez niego wersyfikacja nie byłaby gładsza (a sens ten sam).
Chyba, że "mnie" jest potrzebne by móc wyczytać: "mnie (...) tańczę" (np. na podkreślenie szczerości, autentyzmu mimo kontaktu przez sieć?).
Dużo twardych dźwięków w 2. wersie (3xd), można też nawet kiedy dotykasz, ale może właśnie o to chodzi - oddać stukanie (choć dla mnie to akurat za mocne jak na stukanie w klawisze, ale to ja)?
Pozdrawiam
Nie do końca przekonuje mnie wykonanie, wątpliwości wzbudza głównie pierwszy wers. Po angielsku mamy już tytuł, co jest uzasadnione (niejako urzędowy język Internetu), mniej już chyba w 1. wersie, dla mnie trochę zbyt efektownym, może też przez nadmiar zabiegu - który też pomimo użytego języka wnosi bardzo podobne słowo, jak to w 2. wersie i uprzedza je, w moim odczuciu osłabiając.
Zastanawiam się też nad "mnie", czy bez niego wersyfikacja nie byłaby gładsza (a sens ten sam).
Chyba, że "mnie" jest potrzebne by móc wyczytać: "mnie (...) tańczę" (np. na podkreślenie szczerości, autentyzmu mimo kontaktu przez sieć?).
Dużo twardych dźwięków w 2. wersie (3xd), można też nawet kiedy dotykasz, ale może właśnie o to chodzi - oddać stukanie (choć dla mnie to akurat za mocne jak na stukanie w klawisze, ale to ja)?
Pozdrawiam
mchusz, mchusz.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: love online
Dzień dobry,
kiedy słyszę
mchu nienachlane szepty i szmery
wiem, że ton ich jest ciepły i szczery.
a tak na poważnie:
Tu wyraźnie pokazałeś, jakim wnikliwym i wrażliwym czytelnikiem jesteś. Doceniam i dziękuję
Właśnie o to chodziło. Chciałam uwypuklić skalę przeżywania adresatki, którą każdy dotyk klawisza, przez niedostępny, umieszczony w wirtualnej przestrzeni, obiekt jej pożądania, przeszywa dreszczem, a im mocniejszy, tym większa " taneczna fala".
Sadząc po ilości wpisów - zabieg został zwieńczony powodzeniem
Dziękuję Wszystkim.
Miło było Was gościć - potańczyliśmy sobie i czuję się usatysfakcjonowana.
Pozdrawiam, życząc miłego popołudnia.
Lu
cile
kiedy słyszę
mchu nienachlane szepty i szmery
wiem, że ton ich jest ciepły i szczery.
a tak na poważnie:
Prawie zgadzam się z Twoim zdaniem, że zaimek osobowy nie jest tu niezbędny, ale został użyty dla podkreślenia bliskości, jaką odczuwa bohaterka, nawet tylko podczas wirtualnego kontaktu. Ponadto, dopiero teraz zobaczyłam, że "w tym miksie językowym" - me, mnie - jest kolejne powtórzenie. póki co, nie usuwam, jeszcze przemyślę.Mchuszmer pisze:Zastanawiam się też nad "mnie", czy bez niego wersyfikacja nie byłaby gładsza (a sens ten sam).
właśnie tak!Mchuszmer pisze:Chyba, że "mnie" jest potrzebne by móc wyczytać: "mnie (...) tańczę" (np. na podkreślenie szczerości, autentyzmu mimo kontaktu przez sieć?).
Touch me i tańczę były zalążkiem tej miniaturki - to echa dwóch piosenek: "The Doors" o tym samym tytule Touch me now oraz mojej ulubionej Leonarda Cohena Dans me to the end of love i z tego "sentymentalnego" powodu powinny pozostać w takim kształcie. Ale zapamiętam sobie Twoje rady i wezmę je pod uwagę w kolejnych poetyckich próbach.Mchuszmer pisze:Nie do końca przekonuje mnie wykonanie, wątpliwości wzbudza głównie pierwszy wers. Po angielsku mamy już tytuł, co jest uzasadnione (niejako urzędowy język Internetu), mniej już chyba w 1. wersie, dla mnie trochę zbyt efektownym, może też przez nadmiar zabiegu - który też pomimo użytego języka wnosi bardzo podobne słowo, jak to w 2. wersie i uprzedza je, w moim odczuciu osłabiając.
Cieszy mnie to, że zwróciłeś uwagę na moje usiłowanie oddania dźwiękonaśladownictwa.Mchuszmer pisze:Dużo twardych dźwięków w 2. wersie (3xd), można też nawet kiedy dotykasz, ale może właśnie o to chodzi - oddać stukanie (choć dla mnie to akurat za mocne jak na stukanie w klawisze, ale to ja)?
Tu wyraźnie pokazałeś, jakim wnikliwym i wrażliwym czytelnikiem jesteś. Doceniam i dziękuję
Właśnie o to chodziło. Chciałam uwypuklić skalę przeżywania adresatki, którą każdy dotyk klawisza, przez niedostępny, umieszczony w wirtualnej przestrzeni, obiekt jej pożądania, przeszywa dreszczem, a im mocniejszy, tym większa " taneczna fala".
Sadząc po ilości wpisów - zabieg został zwieńczony powodzeniem
Dziękuję Wszystkim.
Miło było Was gościć - potańczyliśmy sobie i czuję się usatysfakcjonowana.
Pozdrawiam, życząc miłego popołudnia.
Lu
cile- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: love online
Miniaturka dla Mchuszmera! Dziękuję
Bardzo ładna, nie kadzę: każdy może usłyszeć, że ona faktycznie mszymszy.
I za wyczerpującą odpowiedź, czuć, że naprawdę warto było dzielić się z Tobą wrażeniami po lekturze.
Mój nochal nie słucha się mnie i po swojemu kręci na pierwszy wers, ale po wyjaśnieniu już nie tak żwawo, zwłaszcza że lubi te piosenki. A zawsze to jakiś rodzaj komfortu wiedzieć, że autor bardzo świadomie używa danego środka, a przecież to siebie ma wyrazić.
Wzajemnie, miłego!

Bardzo ładna, nie kadzę: każdy może usłyszeć, że ona faktycznie mszymszy.
I za wyczerpującą odpowiedź, czuć, że naprawdę warto było dzielić się z Tobą wrażeniami po lekturze.
Mój nochal nie słucha się mnie i po swojemu kręci na pierwszy wers, ale po wyjaśnieniu już nie tak żwawo, zwłaszcza że lubi te piosenki. A zawsze to jakiś rodzaj komfortu wiedzieć, że autor bardzo świadomie używa danego środka, a przecież to siebie ma wyrazić.
Wzajemnie, miłego!

mchusz, mchusz.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: love online
ponieważ odczuwam potrzebę dopowiedzenia, dostatecznego wytłumaczenia,
dlaczego w 2 wersie ponownie znalazł się dotyk,
chociaż dopasowywałam szereg jego synonimów,
więc już tłumaczę:
muskać - zbyt landrynkowo infantylne,
pieścić - zbyt dosłowne,
uderzać - zbyt brutalne,
stukać, pukać, trącać - zbyt wulgarne
czyli,
nie miałam wyjścia, musiałam użyć - dotykasz
Tajemniczy Mchuszmerze,
miło mi, że sprawiłam Ci przyjemność.
Tak na marginesie wyznam, ze nie czuję się komfortowo w towarzystwie,
gdzie niektórzy do niektórych mają jakieś pretensje, zadawnione anse
i publicznie rozgrywają swoje małe "wojenki".
I to również jeden z powodów (oczywiście oprócz merytorycznych),
dlaczego lubię czytać Twoje wyważone, "jasne" komentarze.
Miłego wieczoru
Lu
cile
dlaczego w 2 wersie ponownie znalazł się dotyk,
chociaż dopasowywałam szereg jego synonimów,
więc już tłumaczę:
muskać - zbyt landrynkowo infantylne,
pieścić - zbyt dosłowne,
uderzać - zbyt brutalne,
stukać, pukać, trącać - zbyt wulgarne
czyli,
nie miałam wyjścia, musiałam użyć - dotykasz
Tajemniczy Mchuszmerze,
miło mi, że sprawiłam Ci przyjemność.
Tak na marginesie wyznam, ze nie czuję się komfortowo w towarzystwie,
gdzie niektórzy do niektórych mają jakieś pretensje, zadawnione anse
i publicznie rozgrywają swoje małe "wojenki".
I to również jeden z powodów (oczywiście oprócz merytorycznych),
dlaczego lubię czytać Twoje wyważone, "jasne" komentarze.
Miłego wieczoru
Lu
cile- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: love online
Miło ;-)
Nie chodziło mi o "dotykasz" z 2. wersu (w pełni się też zgadzam z uzasadnieniem, bez względu na powtórzenia na pewno jest ważne by to słowo zostało), lecz jak pisałem pierwszy wers, on wydawał mi się zbędny, ale to szmer.
Dobrej nocy
Nie chodziło mi o "dotykasz" z 2. wersu (w pełni się też zgadzam z uzasadnieniem, bez względu na powtórzenia na pewno jest ważne by to słowo zostało), lecz jak pisałem pierwszy wers, on wydawał mi się zbędny, ale to szmer.
Dobrej nocy

mchusz, mchusz.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: love online
tak myślałem, jak to spolszczyć.Lucile pisze:touch me
nawet wtedy gdy dotykasz
mnie stuknięciami w klawiaturę
tańczę
Ale jest tyle piosenek, że touch me znają wszyscy, więc nie warto. Tytuł zresztą też może wtedy taki być.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: love online
Witaj Leszku,lczerwosz pisze:tak myślałem, jak to spolszczyć.
Ale jest tyle piosenek, że touch me znają wszyscy, więc nie warto. Tytuł zresztą też może wtedy taki być.
bardzo Ci dziękuję, że zaakceptowałeś w tej formie moją niepozorną miniaturkę
Pozdrawiam i życzę słonecznego, prawdziwie wiosennego weekendu
Lu
cile- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: love online
Tak się bawią poeci.

* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: love online
Tymi słowami udowodniłaś, ze jesteś kobietą. A że uroczą, to już wiem


” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein