Isola San Michele

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Isola San Michele

#1 Post autor: Lucile » 07 maja 2016, 13:31

Kiedy, nićmi mojej siostry Ariadny,
cerowałam dziurawe
szczęście, przyniosłeś mi butelkę
wina. Z Wyspy Umarłych.

Pamiętam jeszcze tę czarną,
karnawałową gondolę, w każdej chwili
gotową przyjąć także... trumnę.

Zatopione w wodach laguny czerwone
mury otworzy się niewielką, półkolistą
bramką. Powiedziałeś - płyń.

Moje wahanie przerwały wyniosłe
cyprysy, poszumem scherzina z
Igorowej Pulcinelli. Czy byłeś
z nimi w zmowie?

A wino - szeptem Ezry, w choreografii
Diagilewa - tańczyło na języku:

Chłodna jak blade, mokre liście
konwalii
leżysz obok mnie o świcie*.


----------
* Ezra Pound
Ostatnio zmieniony 10 maja 2016, 10:14 przez Lucile, łącznie zmieniany 1 raz.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Isola San Michele

#2 Post autor: eka » 07 maja 2016, 19:35

Wiersz na pewno doczeka się odautorskiego, erudycyjnego wyjaśnienia użytych artefaktów, zatem nie staję w szranki deszyfrujące :) Lucile, czekam z niecierpliwością.

Podelektuję się pointą, bo znakomita w synestezji, a ja uwielbiam ukryte w cieniu wilgotne konwalie i ich zapach.
Pozdrawiam.
:kofe:

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: Isola San Michele

#3 Post autor: Lucile » 08 maja 2016, 14:58

Eko, bardzo dziękuję za wizytę i pozostawienie śladu, co mnie cieszy, przynajmniej wiem, że zechciałaś przeczytać ten tekst :) Nie mogę tylko pozbyć się wrażenia, że Waćpani trochę sobie ze mnie dworujesz (to nic złego, mam całkiem niezłe poczucie humoru), ale, ale - w myśl przysłowia: uderz w stół a nożyce... itp - tak, czy siak,
eka pisze:Wiersz na pewno doczeka się odautorskiego, erudycyjnego wyjaśnienia użytych artefaktów
wywołana do odpowiedzi - wyłożę swoje trzy grosze.

Wydawało mi się, że w tekście pozostawiłam wyraźne tropy, tak że nie będzie żadnym wyzwaniem odczytanie go w nawiązaniu do użytych artefaktów. A nawet miałam obawy, co do tytułu - nic oryginalnego, nazwa bardzo specyficznej wyspy położonej w weneckiej lagunie - to zbyt wyraźna wskazówka. Zdecydowałam sie na niego, nie bez wewnętrznych oporów, bowiem - czytając wiersze Josifa Brodskiego, chciałam tytułem uczynić pewien cytat z wiersza "Jesienny wieczór" - zamordowana przestrzeń tu jakby zrzuca swoje brzemię. Piękny, prawda?

Tak już mam, że zazwyczaj inspirację czerpię ze zdarzeń, faktów, ludzi, miejsc prawdziwych, historycznych, często niezwykłych i tajemniczych. To one - zachwyciwszy mnie, zdarza się, drobiazgiem - są katalizatorem.
A tu chodzi o miejsce rzeczywiście niezwykłe - wenecki cmentarz usytuowany na wyspie San Michele. Cmentarz, z ciekawą historią, sięgającą czasów napoleońskich.
Tu, miejsce wiecznego spoczynku znalazło wielu wybitnych twórców z całego świata, by wspomnieć tylko o Igorze Strawińskim, Ezrze Poundzie, Sergiuszu Diagilewie, czy Josifie Brodskim. A "Znak wodny" Brodskiego, będący istnym hymnem pochwalnym Wenecji, opisanej z czułością, sugestywnie, wręcz hipnotyzacjo - gorąco polecam!
Wymieniona w wierszu suita baletowa "Pulcinella" Igora Strawińskiego - giganta muzyki dwudziestego wieku - powstała na zamówienie Sergiusza Diagilewa. (Pulcinella - charakterystyczna postać w commedii dell`arte, zawsze ubrana na biało (całun?), z czarną maską skrywającą twarz (śmierć). Występuje w towarzystwie "swojej dziewczyny" Pimponelli).

Jednak, najbardziej poruszyła mnie, wyczytana gdzieś, informacja, że na wyspie - którą przecież w całości zajmuje cmentarz, nie licząc zabudowań klasztornych, wraz z kościołem San Michele in Isola, z około 1469 roku (charakteryzuje się piękną, pierwszą we Włoszech białą fasadą z wapienia z Istrii) - jest także... niewielka winnica!

Zastanawiam się, jak też może smakować wino z cmentarnej winnicy???

I to byłoby na tyle...

Przesyłam serdeczności i kieliszek z winem :vino: :rosa:
Lucile
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ELKA

Re: Isola San Michele

#4 Post autor: ELKA » 08 maja 2016, 21:59

Lucile pisze:nićmi mojej siostry Ariadny,
cerowałam dziurawe
szczęście
Witaj Lucile. :)

Tymi wersami rzuciłaś mnie na kolana, a gdy jeszcze dołożę ten kawałek, to jedyne co pozostaje, to wielkie :bravo:
Lucile pisze:Chłodna jak blade, mokre liście
konwalii
leżysz obok mnie o świcie
Pozdrawiam.elka. :rosa:

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: Isola San Michele

#5 Post autor: Lucile » 09 maja 2016, 0:00

Elka, bardzo dziękuję :rosa:
Powinnam jednak coś wyjaśnić. Kiedyś, w jednym z omówień twórczości Ezry Pounda przeczytam kilka wersów, które głęboko zapadły mi w pamięć - to te o liściach konwalii. Chociaż nie potrafiłam przywołać ich dokładnego brzmienia, to wydawało mi się, że wyraźnie zaznaczyłam ich źródło - nie tylko kursywą, ale i:
Lucile pisze:A wino - szeptem Ezry, w choreografii
Diagilewa - tańczyło na języku:

Chłodna jak blade, mokre liście
konwalii
leżysz obok mnie o świcie.
także dwukropkiem - żeby nie było wątpliwości.
Jeżeli nie zostałam zrozumiana :sorry:
Nigdy nie "przywłaszczyłam" sobie cudzego tekstu, natomiast, nie widzę nic złego w jego cytowaniu.
To tyle, żebym z czystym sumieniem mogła zasnąć.

Pozdrawiam :rosa:
Lucile
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Henryk VIII
Posty: 1739
Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40

Re: Isola San Michele

#6 Post autor: Henryk VIII » 09 maja 2016, 0:46

Wiersz wyważony - idealny do dojrzałego tomiku. Nic dodać, nic ująć - takie teksty u niektórych powstają latami są wypadkową szlifowań, przemyśleń , westchnień oraz wielu refleksji - piszesz :

wino - szeptem Ezry, w choreografii
Diagilewa - tańczyło na języku:

Chłodna jak blade, mokre liście
konwalii
leżysz obok mnie o świcie.

NO TO... :vino: :rosa:
H8

ELKA

Re: Isola San Michele

#7 Post autor: ELKA » 09 maja 2016, 6:15

Lucile, chyba nie zrozumiałyśmy się. Podałam wersy, który mnie zachwyciły.
Lucile pisze:nićmi mojej siostry Ariadny,
cerowałam dziurawe
szczęście
To właśnie te wersy. A wersy Ezry cudownie współbrzmią, przecież zaznaczyłaś, że to jego... Tylko mi chodziło o to połączenie, o znalezienie w odpowiednim miejscu, odpowiednich słów.
Nigdy nie pomyślałabym, że mogłabyś przywłaszczyć sobie, coś obcego. Zresztą wcale nie musisz, bo piszesz świetnie.

Miłego dnia Lucile. :rosa:

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: Isola San Michele

#8 Post autor: Lucile » 09 maja 2016, 12:22

Elu, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za dobre słowo pod moim wierszem.
Przyznam, że chociaż zrodził się spontanicznie i bez poprawek, jest mi bliski.
Może, to moje doprecyzowanie wynika z racji zawodu, gdzie szczególnie ważna jest dbałość
o "wszelkie dobra" innych twórców. Między innymi, na tym polega służba muzealnika.
A to, że zauważyłaś "koegzystencję" pomiędzy pierwszą i ostatnią strofą,
świadczy o Twojej wrażliwości, wyczuciu i zwracaniu uwagi na delikatne "nici poezji" :rosa:

Your Majesty,
wizyta Waszej Wysokości to dla mnie zaszczyt :)
thank you very much :rosa:

Miłego tygodnia
Lucile
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Isola San Michele

#9 Post autor: eka » 09 maja 2016, 19:12

Lucile pisze:Wydawało mi się, że w tekście pozostawiłam wyraźne tropy, tak że nie będzie żadnym wyzwaniem odczytanie go w nawiązaniu do użytych artefaktów. A nawet miałam obawy, co do tytułu - nic oryginalnego, nazwa bardzo specyficznej wyspy położonej w weneckiej lagunie - to zbyt wyraźna wskazówka. Zdecydowałam sie na niego, nie bez wewnętrznych oporów, bowiem - czytając wiersze Josifa Brodskiego, chciałam tytułem uczynić pewien cytat z wiersza "Jesienny wieczór" - zamordowana przestrzeń tu jakby zrzuca swoje brzemię. Piękny, prawda?

Tak już mam, że zazwyczaj inspirację czerpię ze zdarzeń, faktów, ludzi, miejsc prawdziwych, historycznych, często niezwykłych i tajemniczych. To one - zachwyciwszy mnie, zdarza się, drobiazgiem - są katalizatorem.
A tu chodzi o miejsce rzeczywiście niezwykłe - wenecki cmentarz usytuowany na wyspie San Michele. Cmentarz, z ciekawą historią, sięgającą czasów napoleońskich.
Tu, miejsce wiecznego spoczynku znalazło wielu wybitnych twórców z całego świata, by wspomnieć tylko o Igorze Strawińskim, Ezrze Poundzie, Sergiuszu Diagilewie, czy Josifie Brodskim. A "Znak wodny" Brodskiego, będący istnym hymnem pochwalnym Wenecji, opisanej z czułością, sugestywnie, wręcz hipnotyzacjo - gorąco polecam!
Wymieniona w wierszu suita baletowa "Pulcinella" Igora Strawińskiego - giganta muzyki dwudziestego wieku - powstała na zamówienie Sergiusza Diagilewa. (Pulcinella - charakterystyczna postać w commedii dell`arte, zawsze ubrana na biało (całun?), z czarną maską skrywającą twarz (śmierć). Występuje w towarzystwie "swojej dziewczyny" Pimponelli).

Jednak, najbardziej poruszyła mnie, wyczytana gdzieś, informacja, że na wyspie - którą przecież w całości zajmuje cmentarz, nie licząc zabudowań klasztornych, wraz z kościołem San Michele in Isola, z około 1469 roku (charakteryzuje się piękną, pierwszą we Włoszech białą fasadą z wapienia z Istrii) - jest także... niewielka winnica!

Zastanawiam się, jak też może smakować wino z cmentarnej winnicy???

I to byłoby na tyle...
A nie mówiłam :tan: :tan: :tan:
Gdzie mi do Twojej wiedzy, warto było poczekać. :jez:

Wydaje mi się, że jednak trzeba dać pod wierszem info z tytułem i autorem cytatu w kursywie. Przynajmniej dla takich nieoczytanych tłuków jak ja, bo byłam pewna, że to słowa Twojego autorstwa, Lucile.
Jeszcze raz dzięki za artefakty.
:)

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: Isola San Michele

#10 Post autor: Lucile » 10 maja 2016, 10:37

Dobrze, Eko, dostosowałam się do Twojej rady i dodałam przypis, skoro uważasz, że jest konieczny, a moje dotychczasowe starania uwypuklenia cytatu - były niewystarczające.
Chociaż, jak to już tłumaczyłam - kłopot w tym, że nie pamiętam dokładnie tego cytatu i wcale nie jestem pewna, czy pan Google byłby pomocny, tym bardziej, że nie mam 100% pewności co do zawartych tam informacji. Ale, może się mylę. Póki co, poprawiłam i udam się do googlowych magazynów na poszukiwania, może jednak "rozjaśnią mi się horyzonty" - w tej sprawie oczywiście.
Włosi w takich przypadkach ze zrozumieniem kiwają głowami i mówią - chi lo sa? :myśli:

Bardzo dziękuję za zainteresowanie :rosa:
może filiżanka przedpołudniowej kawy :kofe:

pozdrawiam
Lucile
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”