Na rynku czytano rozporządzenia,
(to już normalne, że przez całą dobę)
o kimś co zniknął a żył jeszcze wczoraj i całe stado nad tym ubolewa, bo
chcieli na sztandar wpleść tego kogoś głowę.
Wśród wielu innych treści jedna szczególnie jest ważna -
główny technolog orzekł, że wszystko można ubrać w turkusowe flaki
(tu jakby przezornie zalecał dramat),
choć włóknem krojona pogarda wciąż toczy krew, na przekór rozkazom śni nienaturalnie jąkająca sobą przysposabiając słowa wiekowo niewyraźne.
Po akcie niezrozumiałym wszędzie dokonano przerwy.
Więc korzystając z okazji pchamy w tę przestrzeń nasze lęki,
skrupulatnie wertując przykłady z przeszłości wołamy
nie więcej niż trzeba i sobie dodając proklamujemy rozkazy:
przestańmy zdawać się na rezonans uznany przez twórców jedynej nauki,
wsłuchajmy się w dźwięki
lasu opiętego siatką, płaczu efemerycznej, światła kochanki, gry śniegu
lub czegoś dowolnie innego
w zasadzie to ciała stałego
niesłusznie sprowadzonego do poziomu szklanki.
Nic nie trzeba dodawać, wszystko koroną gaśnie.
Znamy się od dawana, może trudno uwierzyć,
lecz w czasach wymiotów najchętniej wschodzi prawda
o ukorzenionym instynkcie,
poturbowanym prawem zamysłem
omijam na prośbę krain spokoju
zalecony odgórnie rekonesans unerwionego gardła.
Odejdę jednym spełnionym wołaniem znacząc niewiele – zasnąć.
Znamy się z rozporządzeń
- barteczekm
- Posty: 478
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
- Kontakt:
Znamy się z rozporządzeń
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Znamy się z rozporządzeń
Brzmi jak odezwo-manifest. bardzo przeintelektualizowany i strukturalnie skomplikowany
tekst. Być może w tym jego wartość, mi jednak brakuje w nim jakiegoś zmysłowego,
nieokiełznanego żywiołu. Cóż, to kwestia podejścia do natury rzeczy i upodobań osobistych
tekst. Być może w tym jego wartość, mi jednak brakuje w nim jakiegoś zmysłowego,
nieokiełznanego żywiołu. Cóż, to kwestia podejścia do natury rzeczy i upodobań osobistych

-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Znamy się z rozporządzeń
Mam wrażenie, że ciążysz w stronę prozy, chociaż poetyckiej. Ten tekst jednak wydaję się nieco przegadany, jakby napędzał się sam sobą...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.