- . * . * . * . * . * . * . * . * .
no to ruszamy!
drgnęły zmrożone wąsy ojca
wskazując jezioro
śnieg nie padał od godziny
i białą płaszczyznę brudziły ślady
pierwszego
pójdziemy za nim
akurat
wytnie przerębel
(stary zawsze był leniwy
nawet brata nie chciało mu się
nigdy dorobić)
ruszyliśmy
gdzieś
pośrodku międzyleśnych horyzontów
ślad urwał się
spoglądaliśmy zdumieni dokoła
jak to?
dlaczego?
w jaki sposób?
minuty pytań cisnęły na zewnątrz
by zamarznąć cicho
w zdziwionych głowach
ja
nawet
nie zdążyłem się dobrze przerazić
po prostu: szedł sobie człowiek
i zniknął
gdzieś w połowie drogi
ojciec patrzył i patrzył
na ten trop urwany
na biel nieskazitelną wokoło
i drapał się
drapał
jakby
najgłębsze przeczucia chciał wydrapać
potem tylko powiedział:
kurwa!
jakie to piękne...
jakie to życie synu
jest piękne!
. * . * . * . * . * . * . * . * .
http://bit.ly/wCMJvY
- . * . * . * . * . * . * . * . * .
zima zima zimność
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
zima zima zimność
-
- Posty: 320
- Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
- Lokalizacja: wszechświat
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: zima zima zimność
Cieszę się, bo to jeden z moich eksperymentów z formami i środkami wyrazumeandra pisze:świetny !![]()

Pozdrawiam.
-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Re: zima zima zimność

Solitude wpisało się jak requiem dla pierwszego
Świetnie to skomponowałeś. Lubię ten rodzaj poetyki.

Drobna uwaga - w treściwej narracji ten fragment wygląda mi na przegadany:
nawet brata nie chciało mu się
nigdy dorobić
Może w to miejsce:
nawet o brata mi się nie postarał

-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: zima zima zimność
Ba, gdyby wszystko było takie oczywiste. Przerębel byłby jakimś wytłumaczeniem,stary krab pisze: Kto wycina przeręble, czasem wpada.
tymczasem jest urwany nagle trop, jakby idący człowiek rozpłynął się w powietrzu.
Właśnie to co niewytłumaczalne, jest najpiękniejsze w naszym przewidywalnym życiu.
Dlatego ten fragment jest w nawiasie.stary krab pisze:Drobna uwaga - w treściwej narracji ten fragment wygląda mi na przegadany:
Codzienna potoczystość oddzielona od tego co niezwykłe, unikalne i sprawiające, że takie wspomnienia
są po latach jak święto w morzu szarych dni.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Re: zima zima zimność
O.K. Właśnie ta potoczystość mnie podrażniła.
Co do interpretacji. Mógł go zwierz porwać, albo ufo.
Mam jeszcze inną wersję, (choć zapewne nadinterpretuję). Pierwszy sekretarz się czymś bardzo naraził, wyprowadzili go na manowce i już więcej nie powrócił.

Co do interpretacji. Mógł go zwierz porwać, albo ufo.



-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: zima zima zimność
Soki
świetne operowanie środkami, nawet te wtręty potoczne, są na miejscu
i 

świetne operowanie środkami, nawet te wtręty potoczne, są na miejscu


Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: zima zima zimność
Ach, ta nasza logiczność... czy chcemy czy nie, zawsze musimy sobie wszystko wytłumaczyćstary krab pisze:Co do interpretacji. Mógł go zwierz porwać, albo ufo.

Dodano -- 15 sty 2012, 12:57 --
Cieszę się i dziękuję.e_14scie pisze:Soki
![]()
świetne operowanie środkami, nawet te wtręty potoczne, są na miejscu
i