romanza eskimosa
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
Re: romanza eskimosa
Ciekawy punk widzenia. Ale jak na aspirowanie do rangi wymienionego tutaj Herberta, to stanowczo za mało. Przede wszystkim koncepcja Herberta miała wyraźny sens.
"Ale oni, ci poeci, widzą więcej od zwykłych czytelników".
Tutaj właściwie nie widzę powodu by nazywać Boga Bogiem, skoro "stwórcą"? jest Adam. Trochę mi to przypomina eskimoskie legendy, gdzie nie tyle jest ważny sens, ile poruszanie ustami by nie zamarzły. Mitu tworzenia to nie przypomina, bo "Adam był". Skąd "był", o tym już autor nie wspomina. Również biblijny efekt tworzenia, uważam, że ma się nijak do Nikiforowskiego prymitywizmu
(pozostając z szacunkiem do Nikifora). Oczywiście tutaj każdy może mieć inne zdanie i tego autorowi nie odbieram. Uzasadniam jedynie mój punkt widzenia.
A tak żeby uniknąć nieporozumień jw. - OCZYWIŚCIE PISZĘ W IMIENIU SWOIM I TYLKO SWOIM, JAKO ZWYKŁY CZYTELNIK.
Thx.
"Ale oni, ci poeci, widzą więcej od zwykłych czytelników".
Tutaj właściwie nie widzę powodu by nazywać Boga Bogiem, skoro "stwórcą"? jest Adam. Trochę mi to przypomina eskimoskie legendy, gdzie nie tyle jest ważny sens, ile poruszanie ustami by nie zamarzły. Mitu tworzenia to nie przypomina, bo "Adam był". Skąd "był", o tym już autor nie wspomina. Również biblijny efekt tworzenia, uważam, że ma się nijak do Nikiforowskiego prymitywizmu
(pozostając z szacunkiem do Nikifora). Oczywiście tutaj każdy może mieć inne zdanie i tego autorowi nie odbieram. Uzasadniam jedynie mój punkt widzenia.
A tak żeby uniknąć nieporozumień jw. - OCZYWIŚCIE PISZĘ W IMIENIU SWOIM I TYLKO SWOIM, JAKO ZWYKŁY CZYTELNIK.
Thx.
-
- Posty: 361
- Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28
Re: romanza eskimosa
Popieram spostrzeżenia Nilmo. Oczywiście jako pojedynczy, zwykły, czytelnik.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: romanza eskimosa
Stwórcą jest Bóg, ale wyobrażeniowo będący poza nami, więc stwórcą monotonnym, którego kolorami są tylko Biel i Czerń.Nilmo pisze: Tutaj właściwie nie widzę powodu by nazywać Boga Bogiem, skoro "stwórcą"? jest Adam.
To my dopisaliśmy być albo nie być bo jego to nie dotyczy, skoro zawsze Jest.
Wszystko dokoła jest tak naprawdę bezbarwne (życie i śmierć), a jeśli wydaje nam się inne przez chwilę -
sami sobie taką iluzję stworzyliśmy. Iluzję, kiedy biel i czerń, jak dwa instrumenty i ich powracająca monotonna melodia
(np. to co w nawiasie drugiej strofy) rozmawiają - poza nami.
To Adam - pierwszy Nikifor - wziął kiedyś sprawy w swoje ręce i zaczął przerysowywać Boga:
Dodano -- 16 sty 2012, 15:51 --
Witaj, JSKJSK pisze:Popieram spostrzeżenia Nilmo. Oczywiście jako pojedynczy, zwykły, czytelnik.

Też zgadzam się z Tobą, tyle że Nilmo oparł swoje spostrzeżenia na Herbercie, a nie na tym co w wierszu
Re: romanza eskimosa
"Też zgadzam się z Tobą, tyle że Nilmo oparł swoje spostrzeżenia na Herbercie, a nie na tym co w wierszu"
Nie do końca to prawda, bo do wiersza się odniosłem. Ale niech ci będzie, skoro wolisz uważać, że moja krytyka dotyczyła Herberta, a nie twojego utworu.
Stwierdzę tylko, że dobre wiersze nie potrzebują tak obszernej obrony adwokackiej i objaśnień, które to wychodzą ci znacznie lepiej niż sam wiersz.
Pzdr.
Nie do końca to prawda, bo do wiersza się odniosłem. Ale niech ci będzie, skoro wolisz uważać, że moja krytyka dotyczyła Herberta, a nie twojego utworu.
Stwierdzę tylko, że dobre wiersze nie potrzebują tak obszernej obrony adwokackiej i objaśnień, które to wychodzą ci znacznie lepiej niż sam wiersz.
Pzdr.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: romanza eskimosa
Skoro wiersz jest taki zły i bez podpowiedzi autora niezrozumiały... czemu w takim razie zdobył parę lat temu III nagrodę na Konkursie,Nilmo pisze:"Też zgadzam się z Tobą, tyle że Nilmo oparł swoje spostrzeżenia na Herbercie, a nie na tym co w wierszu"
Nie do końca to prawda, bo do wiersza się odniosłem. Ale niech ci będzie, skoro wolisz uważać, że moja krytyka dotyczyła Herberta, a nie twojego utworu.
Stwierdzę tylko, że dobre wiersze nie potrzebują tak obszernej obrony adwokackiej i objaśnień, które to wychodzą ci znacznie lepiej niż sam wiersz.
na który wpłynęło 2782 wierszy z kraju, od Polonii z Australii, Kanady i USA?
Oświadczam Ci też, że wysłałem go bez słowa komentarza, o co w nim chodzi, co chyba rozumie się samo przez się w przypadku konkursu

2782 wierszy mówi samo za siebie, a jak chcesz to sobie Nilmo lepiej uzmysłowić - zerknij z ciekawości,
czy już tyle nazbierało się na "Ósmym Piętrze" od początku istnienia portalu?
Re: romanza eskimosa
"2782 wierszy mówi samo za siebie"
Mówi Sokratex, mówi tym którzy traktują poezję jak zawody. Gdybyś swój wiersz wysłał na konkurs z myślą propagowania czegoś więcej niż siebie, pewnie byś tych liczb nie pamiętał.
Liczby niczego nie dowodzą Sokratex. Wielu jest zdania że Szymborskiej nie należał się Nobel (choć michnikowszczyzna uważa inaczej), tak jak wielu lepszych (Herbert) tego czasu, starano się pomimo popularności nie drukować. Weź, taki pisarz i publicysta Łysiak...setki tysięcy nakładów książek rozsprzedawanych w mgnieniu oka, a w wielu publikacjach wymieniających poczet polskich pisarzy, jego nazwiska nie uświadczysz. Jedne sprawy się promuje inne udupia.
Kiedyś wysłałem wiersz o tematyce antyklerykalnej, który też coś tam powygrywał do "Gościa Niedzielnego" i nie wydrukowali.
Też mógłbym pytać dlaczego, skoro statystyki itp, itd. Czy jesteś w stanie podać liczbę wierszy które zostały odrzucone przez organizatorów w/w konkursu, nie dlatego że były złe, a tylko dlatego że zbyt wyraźnie demaskowały te czy inne ułomności członków komisji? Pedał nie lubi wierszy o pedałach, ksiądz o klechach itp...Czy peany Szymborskiej, Miłosza na cześć komuny to była poezja najwyższych lotów? A jaką cieszyły się popularnością, prawda? Twoje cyferki to przy tym pestka.
Ktoś, kiedyś powiedział że wiersz jest jak gówno. Dla jednych nawozi, dla innych cuchnie. Trudno odbierać tu komukolwiek rację.
Gdybyś napisał że podana przez ciebie liczba osób to ludzie którzy przeczytali i zrozumieli Twój wiersz, byłbym pełen uznania.
Szkoda, że nie zauważyłeś, tego co napisałem wielką czcionką. Nie jestem szanownym jury z Australii, członkiem Polonii, czy Kanadyjczykiem. Jestem polskim prostym człowiekiem do którego Twój wiersz nie przemawia. Jeśli ci to pomoże w jakiś sposób, to twoja poetycka wyobraźnia może ze mnie robić tłumoka który się nie poznał na dziele sztuki. Ja to czniam. Nie po to tu jestem by spełniać własne aspiracje. Dla mnie forum, to po prostu czas w miłym towarzystwie spędzony na wymianie poglądów. I tym lepiej jeśli są to poglądy odmienne od moich, bo inaczej pozostałoby nam poklepywać się po plecach jak chłop konia po grzbiecie. A ja nie lubię jak ktoś mnie klepie... zdarzyło mi się nawet za to dać w mordę. Naucz się chłopie szanować odmienność innych i porzuć zasadę że "kto nie idzie z nami ten przeciwko nam". Bo to myślenie Kalego.
Pozdr.
Mówi Sokratex, mówi tym którzy traktują poezję jak zawody. Gdybyś swój wiersz wysłał na konkurs z myślą propagowania czegoś więcej niż siebie, pewnie byś tych liczb nie pamiętał.

Liczby niczego nie dowodzą Sokratex. Wielu jest zdania że Szymborskiej nie należał się Nobel (choć michnikowszczyzna uważa inaczej), tak jak wielu lepszych (Herbert) tego czasu, starano się pomimo popularności nie drukować. Weź, taki pisarz i publicysta Łysiak...setki tysięcy nakładów książek rozsprzedawanych w mgnieniu oka, a w wielu publikacjach wymieniających poczet polskich pisarzy, jego nazwiska nie uświadczysz. Jedne sprawy się promuje inne udupia.
Kiedyś wysłałem wiersz o tematyce antyklerykalnej, który też coś tam powygrywał do "Gościa Niedzielnego" i nie wydrukowali.

Też mógłbym pytać dlaczego, skoro statystyki itp, itd. Czy jesteś w stanie podać liczbę wierszy które zostały odrzucone przez organizatorów w/w konkursu, nie dlatego że były złe, a tylko dlatego że zbyt wyraźnie demaskowały te czy inne ułomności członków komisji? Pedał nie lubi wierszy o pedałach, ksiądz o klechach itp...Czy peany Szymborskiej, Miłosza na cześć komuny to była poezja najwyższych lotów? A jaką cieszyły się popularnością, prawda? Twoje cyferki to przy tym pestka.
Ktoś, kiedyś powiedział że wiersz jest jak gówno. Dla jednych nawozi, dla innych cuchnie. Trudno odbierać tu komukolwiek rację.
Gdybyś napisał że podana przez ciebie liczba osób to ludzie którzy przeczytali i zrozumieli Twój wiersz, byłbym pełen uznania.
Szkoda, że nie zauważyłeś, tego co napisałem wielką czcionką. Nie jestem szanownym jury z Australii, członkiem Polonii, czy Kanadyjczykiem. Jestem polskim prostym człowiekiem do którego Twój wiersz nie przemawia. Jeśli ci to pomoże w jakiś sposób, to twoja poetycka wyobraźnia może ze mnie robić tłumoka który się nie poznał na dziele sztuki. Ja to czniam. Nie po to tu jestem by spełniać własne aspiracje. Dla mnie forum, to po prostu czas w miłym towarzystwie spędzony na wymianie poglądów. I tym lepiej jeśli są to poglądy odmienne od moich, bo inaczej pozostałoby nam poklepywać się po plecach jak chłop konia po grzbiecie. A ja nie lubię jak ktoś mnie klepie... zdarzyło mi się nawet za to dać w mordę. Naucz się chłopie szanować odmienność innych i porzuć zasadę że "kto nie idzie z nami ten przeciwko nam". Bo to myślenie Kalego.
Pozdr.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2012, 9:15 przez Nilmo, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 361
- Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28
Re: romanza eskimosa
Nilmo. Ładnie i trafnie to napisałeś.
Nie będę Cię "poklepywał", ale zgadzam sie z Twoim ujęciem spraw.
Pozdrawiam.
Nie będę Cię "poklepywał", ale zgadzam sie z Twoim ujęciem spraw.
Pozdrawiam.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: romanza eskimosa
W zasadzie to nie lubię rozmawiać o polityce, bo to nie miejsce na takie dysputy, ale... - za to co powyżej - stawiam CiNilmo pisze:Liczby niczego nie dowodzą Sokratex. Wielu jest zdania że Szymborskiej nie należał się Nobel (choć michnikowszczyzna uważa inaczej), tak jak wielu lepszych (Herbert) tego czasu, starano się pomimo popularności nie drukować. Weź, taki pisarz i publicysta Łysiak...setki tysięcy nakładów książek rozsprzedawanych w mgnieniu oka, a w wielu publikacjach wymieniających poczet polskich pisarzy, jego nazwiska nie uświadczysz. Jedne sprawy się promuje inne udupia.

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: romanza eskimosa
Jak zwykle Twoja logika kuleje. Cyferki popularności wynikają z zakresu publikacji. Szymborska publikowała się wszędzie,Nilmo pisze:A jaką cieszyły się popularnością, prawda?
brała udział w spotkaniach literackich, itd. Ja wysłałem wiersze dosłownie na kilka niezależnych od siebie konkursów
(zupełnie inne jury, wiersze raz białe, raz rymowane, to żartobliwe, to o poważnej tematyce)
i pomimo tego, że odniosły sukces, na tym skończyłem.
Wracając do tego typu logiki - ilu przeciwników Małysz zostawiał na konkursach, gdy stawał na podium? Na pewno nie aż 2782.
Oczywiście zakładasz, że taka popularność (USA, Kanada, Australia i nasz kraj) bierze się z niczego? Ot, ni stąd ni zowądNilmo pisze:Twoje cyferki to przy tym pestka.
sprzątaczka przeczytała ogłoszenie o i mówi sobie: - A co tam, tyź sobie cóś nabazgram i poślę na konkurs!
Jakbyś nie był zawistny a przez to zaślepiony, przyszłoby ci raczej do głowy, że na tego typu konkursy wysyłają swoje
wiersze ludzie, którzy piszą na co dzień, poza tym wybierają to co uważają za najlepsze bo w końcu chcą wygrać.
A na koniec, żeby Cię jeszcze bardziej zdołować pochwalę się, że drugi mój wiersz i to żartobliwy,
zdobył na tym samym konkursie wyróżnienie. Tak więc mój talent to nie przypadek, jak sugerujesz to "głupio" (zamiast logiki
kierując się indukcją przyrodniczą) tłumaczyć

Oj, chłopie dosłowny - z tego, że wszyscy piszą już tak samo i wymagają tego od innych, nie oznacza, że dobrze.Nilmo pisze:Naucz się chłopie szanować odmienność innych i porzuć zasadę że "kto nie idzie z nami ten przeciwko nam". Bo to myślenie Kalego.
Choćby ten przedwczorajszy artykuł o to zahacza:
http://pisarze.pl/publicystyka/1935-les ... oezja.html
Dodano -- 19 sty 2012, 12:20 --
Tyle, że wiersze na konkursach opatrywane są godłem a nie NAZWISKIEM, więc nawet jak i Szymborska coś nadesłała albo Łysiak,Gloinnen pisze:W zasadzie to nie lubię rozmawiać o polityce, bo to nie miejsce na takie dysputy, ale... - za to co powyżej - stawiam CiNilmo pisze:Liczby niczego nie dowodzą Sokratex.
nie miało to znaczenia. Ocenia się wiersze i dopiero kiedy taki i taki wygra
otwiera się kopertę z prawdziwym imieniem i nazwiskiem jego autora.
Tak więc wywody Nilmo odnośnie tej sytuacji można potłuc o kant dupy. Są zawistnie naciągane.
I jeszcze to:
Kiedy tego typu zaślepiony własnymi rogami baranizm przestanie wypowiadać się za innych?Nilmo pisze: Jestem polskim prostym człowiekiem do którego Twój wiersz nie przemawia.
Jest wielu "prostych ludzi", którym ten wiersz się bardzo podobał. Ze znanych np. Tu, taką osobą jest Tea,
posiadająca REALNY dorobek poetycki i literacki, który bardzo cenię i dlatego Jej zdanie jest dla mnie ważniejsze
niż stu szarych i piszących nijako Nilmo schowanych za nickiem.
Dodano -- 19 sty 2012, 12:49 --
Jednak jesteś... osłem (pierwsze, co zaślepienie robi z człowiekaNilmo pisze:Nie jestem szanownym jury z Australii, członkiem Polonii, czy Kanadyjczykiem.

Gdzie napisałem, że jury było niepolskie? Z tekstu wynika, że wiersze na Konkurs
zostały nadesłane także z innych - poza Polską - krajów:
Sokratex pisze: Konkurs, na który wpłynęło 2782 wierszy z kraju, od Polonii z Australii, Kanady i USA
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: romanza eskimosa
Ej, ale dyskusje. Nilmo, skąd tyle w Tobie zawziętości? A Ty, Marku dajesz sie wciągać, w takie głupoty. Nie warto.
Wiesz cudnie omotany snieżną zadymką (nie zadymą
), bliski mojemu czuciu. Mam wrażenie, ze sąsiaduje z "Bukowiną Tarzańską".
Pozdrowienia, Sokratexie
Wiesz cudnie omotany snieżną zadymką (nie zadymą

Pozdrowienia, Sokratexie
