piana

Haiku i inne różnego rodzaju miniaturki.

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Krzysztof P Nowak
Posty: 123
Rejestracja: 21 kwie 2013, 18:20

piana

#1 Post autor: Krzysztof P Nowak » 23 lip 2016, 17:39

z królewny piana
co noc opada
i tron zalewa

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: piana

#2 Post autor: eka » 31 lip 2016, 22:37

Przekorne, jakże oszczędne mini celnej ironii.
Dobre końcówki wersów tworzą jeszcze krótszą wersję:

piana
opada
zalewa


:)

Henryk VIII
Posty: 1739
Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40

Re: piana

#3 Post autor: Henryk VIII » 16 sie 2016, 23:56

Podoba mi się - jest tu baśniowy akcent - uroda tego tekstu zatrzymuje :) Ale przyznaję: nie do końca rozumiem Twój wiersz - jaka piana opada - delikatności czy gniewu?
Pozdrawiam!
h8

Awatar użytkownika
em_
Posty: 2347
Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
Lokalizacja: nigdy nigdy

Re: piana

#4 Post autor: em_ » 17 sie 2016, 5:26

No właśnie, nie wiadomo, jaka piana..
I ta dwuznaczność jest tu najlepsza :)
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave

Krzysztof P Nowak
Posty: 123
Rejestracja: 21 kwie 2013, 18:20

Re: piana

#5 Post autor: Krzysztof P Nowak » 17 sie 2016, 15:49

trzeba trochę pomyśleć

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: piana

#6 Post autor: Lucile » 17 sie 2016, 17:47

Krzysztof P Nowak pisze:trzeba trochę pomyśleć
a więc, pomyślałam i to myślenie zawiodło mnie do Galerii Uffizi, przed obraz Botticellego z ok. 1484 - 1486 - "Narodziny Wenus".
Swego czasu spędziłam przed nim dobre pół godziny.
I przyszła mi go głowy taka pokrętna interpretacja, a może wprost przeciwnie - banalnie prosta.
Krzysztof P Nowak pisze:tron zalewa
Tron, walka o niego (i chodzi mi o ten mitologiczny, na Olimpie) pomiędzy Kronosem i Uranosem.
Krwawa walka zakończona symbolicznym, brutalnym aktem. Kronos, sierpem obcina genitalia rywalowi.
Te, spadają do morza, w pobliżu Cypru), gdzie czule otacza je morska piana.
Krzysztof P Nowak pisze: z królewny piana
I już mamy gotową... "królewnę" i to nie byle jaką, córkę samego boga - Afrodytę (jednym z jej przydomków jest Afrogeneja - zrodzona z piany).
Nasza "królewna" nie była taką "pierwszą lepszą" - o nie!
Odważyła się konkurować o "jabłko najpiękniejszej" z boska małżonką, zazdrośnie strzegącą swojego miejsca na tronie.
A ilu miała kochanków - nie sposób zliczyć, no ale jak się miało takiego posępnego męża - Hefajstosa, który wolał "szaleć w kuźni"
- to zrozumiałe, przynajmniej mnie to nie dziwi.
A przecież, ta piękność zrobiona była z niezwykle nietrwałego, ulotnego materiału (jak męskie marzenia o ideale kobiety).
Nota bene, bywa że nadmiar piany (np. piwnej) może spowodować, że taki "król pubu", w pierwszej napotkanej niewieście zobaczy królewnę.
Ranek obdziera ze złudzeń i przynosi opadnięcie piany. Niestety! :cha:

A co mamy dzisiaj? Gdzie podział się kult piękna zrodzonego z morskiej piany?
Wniosek - jako materiał nietrwały, nie przetrwał próby czasu.
Pozostaje pojechać do Florencji, odstać w duuuuuuuuugaśnej kolejce i zauroczyć się malarstwem Sandra Botticellego - a jest tam cała sala poświęcona jego twórczości.

I to byłoby na tyle ;)

L.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY POETYCKIE”