Majowa powódź mleczy oddała zmysłom utracone rewiry,
zaklinając na czym świat stoi. Winny temu wszystkiemu,
więc każdy gorzko życzy i z wzajemnością nie da się czekać.
Wesele trwa, lecz w powietrzu czuje się już popielatą lekkość
faktury. Rozdmuchana w porannym chłodzie koronka panny
młodej gaśnie na tle cichnących trąbek. To jednak tylko
chwila zaniechania i orkiestra znowu łapie oddech; unieść
opadającą toń, chlusnąć w twarz fermentującą brzeczką.
Długo trzeba się będzie jeszcze rozwodzić nad kończącym
miesiącem, lecz gdy resztki miodu spłyną do ust śpiących,
zauważymy dopiero jak daleko zdołał wywieść nas w pole.
Oczepiny
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Oczepiny
Witaj, nno...
nie pozytywne stąd prądy płyną dla bohaterów utworu... Coś zawisa w powietrzu... Piszesz: " Wesele trwa, lecz w powietrzu czuje się już popielatą lekkość
faktury. Rozdmuchana w porannym chłodzie koronka panny
młodej gaśnie ..." - oby nie! Oby zatriumfowało jednak to , co dobre i ważne!
h8

faktury. Rozdmuchana w porannym chłodzie koronka panny
młodej gaśnie ..." - oby nie! Oby zatriumfowało jednak to , co dobre i ważne!
h8
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Oczepiny
Witaj:) Lubię brodzić w Twoich wierszach, bo niemal zawsze zamykasz w nich odmienność tej samej odsłony miarki czasu (relatywizm), przenikanie wpływów, konsekwencje. A wszystko to w bogactwie odniesień do potocznego języka. Frazeologizmy z zatartą już dla nas, użytkowników, metaforą – obdarowujesz nowym lirycznym mykiem.
No i te zgrabne łączenia zdań, gdzie dopełnienie lub okolicznik w pierwszym wypowiedzeniu niemal niezauważalnie staje się podmiotem w sąsiadującym. Mistrzostwo świata, Alek:)
Tytuł – czytam sobie również jak piny ócz:)
Twoje językowe weselne młyny zmęłły oczywistość opisywanej sytuacji. Oczepiny, poranny chłód, nadzieja, miesiąc miodowy – i wszystkie te elementy – nie wiem jak to ująć, no mają drugie, trzecie... dna.
W prologu zaznaczona pora roku i jej liryzm w obudzeniu zmysłów, przywrócone rewiry uczuć stępia zaraz zaklinanie – dynamizm brawurowo podkręcony źródłowym frazeologizmem: przeklinać na czym świat stoi. Stąd zapewne konsekwencja w postaci subtelnej gry desygnatem znanego z tradycji weselnej: Gorzko, gorzko. Rodzi się ironiczna nuta wzajemności w goryczy.
W drugiej zwrotce relatywizm weselnego stanu, popielata lekkość zapowiada taniec drobinek popiołu – niebezpieczny etap dla bohatera wiersza, wyciszanie powodzi zmysłów.
Ale w kolejnej cząstce próby podtrzymywania namiętności fermentem pitnego miodu. Zestawienie próby podnoszenia toni i chlustanie brzeczką to takie intelektualno-zmysłowe i jakże oryginalne ratowanie.
Miód w ostatniej zwrotce pokaże na co go stać. Słowa jak miód, miodne czucie - potrafią omamić, zwodzić, ale ich perfidia objawi się po miesiącu. Miodowym.
-----------------------------------------------
Cóż dodać? Zachwyt nad tak wykorzystanym słowem. Kolejny Twój liryk, świadczący o niesamowicie sprawnym piórze i wyostrzonej wyobraźni językowej. Pozazdrościć tylko.
Co czynię
No i te zgrabne łączenia zdań, gdzie dopełnienie lub okolicznik w pierwszym wypowiedzeniu niemal niezauważalnie staje się podmiotem w sąsiadującym. Mistrzostwo świata, Alek:)
Tytuł – czytam sobie również jak piny ócz:)
Twoje językowe weselne młyny zmęłły oczywistość opisywanej sytuacji. Oczepiny, poranny chłód, nadzieja, miesiąc miodowy – i wszystkie te elementy – nie wiem jak to ująć, no mają drugie, trzecie... dna.
W prologu zaznaczona pora roku i jej liryzm w obudzeniu zmysłów, przywrócone rewiry uczuć stępia zaraz zaklinanie – dynamizm brawurowo podkręcony źródłowym frazeologizmem: przeklinać na czym świat stoi. Stąd zapewne konsekwencja w postaci subtelnej gry desygnatem znanego z tradycji weselnej: Gorzko, gorzko. Rodzi się ironiczna nuta wzajemności w goryczy.
W drugiej zwrotce relatywizm weselnego stanu, popielata lekkość zapowiada taniec drobinek popiołu – niebezpieczny etap dla bohatera wiersza, wyciszanie powodzi zmysłów.
Ale w kolejnej cząstce próby podtrzymywania namiętności fermentem pitnego miodu. Zestawienie próby podnoszenia toni i chlustanie brzeczką to takie intelektualno-zmysłowe i jakże oryginalne ratowanie.
Miód w ostatniej zwrotce pokaże na co go stać. Słowa jak miód, miodne czucie - potrafią omamić, zwodzić, ale ich perfidia objawi się po miesiącu. Miodowym.
-----------------------------------------------
Cóż dodać? Zachwyt nad tak wykorzystanym słowem. Kolejny Twój liryk, świadczący o niesamowicie sprawnym piórze i wyostrzonej wyobraźni językowej. Pozazdrościć tylko.
Co czynię

-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Oczepiny
Bardzo dobry liryk, skonstruowany z talentem i doskonałym wyczuciem słów i ich wzajemnych na siebie oddziaływań. Miodna uczta, brawo.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Oczepiny
hmm jeśli oddała zmysłom utracone rewiry , to czemu gorzko życzą
końcówka bardzo mi się podoba
taki pogodny obraz pobojowiska po uczcie (weselnej ?)
miód jako chochlik spryciarz
a może wysłannik pola które zbyt rzadko odwiedzane i dopiero miód pozwala zaistnieć w wygnanej krainie
końcówka bardzo mi się podoba
taki pogodny obraz pobojowiska po uczcie (weselnej ?)
wywiódł w pole ale może nie za bardzogdy resztki miodu spłyną do ust śpiących,
zauważymy dopiero jak daleko zdołał wywieść nas w pole.
miód jako chochlik spryciarz
a może wysłannik pola które zbyt rzadko odwiedzane i dopiero miód pozwala zaistnieć w wygnanej krainie
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Oczepiny
"Piny ócz" - cudne Ewo
Takie piny na pewno by pomogły niejeden kąt z pajęczyn wyczyścić.
Tak to bywa, że każda beczka miodu, ma swoją łyżeczkę dziegciu,
a czasem nawet na odwrót;)
Dzięki za komentarze

Tak to bywa, że każda beczka miodu, ma swoją łyżeczkę dziegciu,
a czasem nawet na odwrót;)
Dzięki za komentarze

- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: Oczepiny
Alku - zazdroszczę talentu
Brawo!
Pozdrawiam


Pozdrawiam

i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka