#14
Post
autor: Mchuszmer » 25 sie 2016, 14:05
Hej! Hosanno,
tak w ogóle, to zawsze podoba mi się
charakterystyczna wersyfikacja Twoich komentarzy :-)
Tak jak pisałem, wskazanie "błędu" zależy od definicji rzeczywistości, a ta jest subiektywna.
I wiesz, wątpię, czy w ogóle może tu wchodzić w grę kwestia zgadzania się lub nie z tym co piszesz
- wiersz nie głosi treści filozoficznych, ma jedynie ukazywać proste mechanizmy psychologiczne;
a jest rzecz jasna tak, jak piszesz, każdy element rzeczywistości oddziałuje z innymi na nieskończoność sposobów, które można interpretować, wartościować i odczuwać jak się tylko chce.
Możemy uznać, że to coś dla peela lub innych osób jest w szerszej perspektywie dobre. Rzeczywistość jest absolutnie zawsze bardziej skomplikowana i nieprzewidywalna, niż komukolwiek się wydaje, a przeciwne twierdzenie zakrawałoby na arogancję i warto próbować o tym pamiętać przy każdej utracie nadziei.
Ale każdy człowiek w danym punkcie egzystencji w coś wierzy, czegoś pragnie dla siebie i ma swój ogląd bardzo małego wycinka rzeczywistości ukierunkowany emocjonalnie.
I myślę, że akceptacja rzeczywistości zewnętrznej, a szczególnie nagłego zwrotu w jej oddziaływaniu na nas, nasze wyobrażenia i dążenia, odbywa się wpierw na poziomie emocjonalnym, nie dzięki filozoficznym rozważaniom i racjonalizacji. Dlatego choć peel na co dzień może się z nami zgadzać, to w tej sytuacji lirycznej, ponieważ o innych sensach zdarzenia/informacji jeszcze się nie przekonał, jego świat wewnętrzny ma raczej mocno... :-).
Dzięki za ciekawe przemyślenia, cieszy gdy wiersz do nich popchnie i skłoni do ich opisania,
a lubię czytać Twoje wpisy, które są chwilami jak proza poetycka :-).
Pozdrowienia!
mchusz, mchusz.