W cieniu bluszczowej baszty
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
W cieniu bluszczowej baszty
Znów wędrówkę zaczynam, gdy srebrzysta pełnia
rzuca cieniem na drogę brukowaną w gwiazdy
kontur baszty z wplecionym widmem bluszczu gęstym,
zatraconym w przedwiekach, wraz z moim imieniem.
Białym płaszczem zamiatam, nawiedzając forty.
Wohin gehst du, mein Dietrich? - szepcze wiatr znad Leby.
Świat się zmienił i mowa, wciąż jednak potrzebnyś,
pierwszy wójcie lęborski, rycerzu zakonny.
Jestem tylko legendą, zjawą z czarnym krzyżem.
Upadł zakon niemiecki, jednak pamięć chronię.
Gdańską bramę oświetlił właśnie pierwszy promień.
Wiatr niesie mnie ku wodzie, duch wciąż grodu strzeże.
Skwirzą mewy nad rzeką, nurt zmierza ku morzu.
Ogłaszają się dzwony Świętego Jakuba.
Pędzę porwany prądem, gdy brzeg się przesuwa.
Wokół trzciny szeleszczą w dziwnym rozhoworze.
Po polsku i w kaszebszcze złotych wydm przemowa.
Mijam ruchome piaski, roztapiam w przestworzach.
baszta bluszczowa
rzuca cieniem na drogę brukowaną w gwiazdy
kontur baszty z wplecionym widmem bluszczu gęstym,
zatraconym w przedwiekach, wraz z moim imieniem.
Białym płaszczem zamiatam, nawiedzając forty.
Wohin gehst du, mein Dietrich? - szepcze wiatr znad Leby.
Świat się zmienił i mowa, wciąż jednak potrzebnyś,
pierwszy wójcie lęborski, rycerzu zakonny.
Jestem tylko legendą, zjawą z czarnym krzyżem.
Upadł zakon niemiecki, jednak pamięć chronię.
Gdańską bramę oświetlił właśnie pierwszy promień.
Wiatr niesie mnie ku wodzie, duch wciąż grodu strzeże.
Skwirzą mewy nad rzeką, nurt zmierza ku morzu.
Ogłaszają się dzwony Świętego Jakuba.
Pędzę porwany prądem, gdy brzeg się przesuwa.
Wokół trzciny szeleszczą w dziwnym rozhoworze.
Po polsku i w kaszebszcze złotych wydm przemowa.
Mijam ruchome piaski, roztapiam w przestworzach.
baszta bluszczowa
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Bluszczowa baszta
O! Ładnie. Jest klimat, sceneria, duch... no i wprawne pióro Autora.
Dwie ostatnie zwrotki ujęły szczególnie. Rytmem, słowem i przesłaniem.
Zakon uczynił podbitym mieszkańcom wiele zła, na wschód od baszty wytępił Prusów i ich język. Tutaj żywioł kaszebski i polski strzymały. Nacisk ich potomków również.
No... ale nie można zapominać o zasługach przegranych pod Grunwaldem, co czynisz.
I godzisz ducha z nową dla niego odsłoną czasu i przestrzeni.

Dwie ostatnie zwrotki ujęły szczególnie. Rytmem, słowem i przesłaniem.
Zakon uczynił podbitym mieszkańcom wiele zła, na wschód od baszty wytępił Prusów i ich język. Tutaj żywioł kaszebski i polski strzymały. Nacisk ich potomków również.
No... ale nie można zapominać o zasługach przegranych pod Grunwaldem, co czynisz.
I godzisz ducha z nową dla niego odsłoną czasu i przestrzeni.

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Bluszczowa baszta
Dziękuję, Ewa.
To wiersz o Lęborku nad rzeką Łebą, dosyć uroczym, zabytkowym mieście, w którym mieszkam od dwóch miesięcy. Nie jestem przyzwyczajony do małych miasteczek, nazwę więc go średnim. Na bluszczowej baszcie nie ma ani jednego listka bluszczu. Ponoć wymarzł pod koniec dziewiętnastego wieku. Ale od czternastego, kiedy została wzniesiona przez Krzyżaków, była nim gęsto porośnięta. Nazwa pozostała, tak jak i duch pierwszego krzyżackiego wójta Lęborka Dietricha von Loupheim.
Mam trochę dalej do morza niż zwykle, bo trzydzieści kilometrów do miasta , portu rybackiego i kąpieliska, Łeby.
Ale Łeba jest wspaniale specyficzna.
Z kolei do pracy będę jeździł jeszcze dalej na zachód, nad morze, do Ustki.
Postanowiłem napisać ten sonet w ramach poznawanie tego regionu.
Cieszę się, że się podoba.
Jurek
baszta bluszczowa
To wiersz o Lęborku nad rzeką Łebą, dosyć uroczym, zabytkowym mieście, w którym mieszkam od dwóch miesięcy. Nie jestem przyzwyczajony do małych miasteczek, nazwę więc go średnim. Na bluszczowej baszcie nie ma ani jednego listka bluszczu. Ponoć wymarzł pod koniec dziewiętnastego wieku. Ale od czternastego, kiedy została wzniesiona przez Krzyżaków, była nim gęsto porośnięta. Nazwa pozostała, tak jak i duch pierwszego krzyżackiego wójta Lęborka Dietricha von Loupheim.
Mam trochę dalej do morza niż zwykle, bo trzydzieści kilometrów do miasta , portu rybackiego i kąpieliska, Łeby.
Ale Łeba jest wspaniale specyficzna.
Z kolei do pracy będę jeździł jeszcze dalej na zachód, nad morze, do Ustki.
Postanowiłem napisać ten sonet w ramach poznawanie tego regionu.
Cieszę się, że się podoba.
Jurek
baszta bluszczowa
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Bluszczowa baszta
Bardzo ciekawie i klimatycznie ci poszło tym razem Alchemiku .
Nawet to nieszczęsne " mym imieniem "
gdzieś mi się zgubiło w dalszej przygodzie z wierszem .
Leo z przyjemnością .
Ukłony L.G.
Nawet to nieszczęsne " mym imieniem "

Leo z przyjemnością .
Ukłony L.G.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Bluszczowa baszta
Leo, ja też nie lubię tej formy zaimka dzierżawczego, choć jest jak najbardziej prawidłowa.
Po twojej uwadze spostrzegłem, że jednak da się zmienić, zachowując rytm i średniówkę.
Więc zmieniam.
Jurek
Po twojej uwadze spostrzegłem, że jednak da się zmienić, zachowując rytm i średniówkę.
Więc zmieniam.
Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Re: Bluszczowa baszta
Ależ mewy NIE skwirzą bo to nie myszy drogi autorze.alchemik pisze:Skwirzą mewy nad rzeką, nurt zmierza ku morzu.
Mewy wydają dżwięki podobne do ludzkiego śmiechu,albo skrzeczą
albo są to dżwięki : ,, kjau,, , ,, ga ga ga ,, ( wszystko w zależności od gatunku)
ale nie piszczą.

Maciek
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Bluszczowa baszta
Mewy skwirzą, jak najbardziej.
Jaskółki skwirzą i wiele innych ptaków, choćby jastrzębie.
Swir to typowy dźwięk wydawany przez wiele ptaków, Maćku.
Nigdy nie słyszałem skwirzacych myszy. O ile wiem, to te popiskują.
Musisz się jeszcze wiele nauczyć, Maćku.
Mewa, choć pewien gatunek nazywany jest śmieszką, skwirzy w specyficzny sposób.
Większość rybołowów skwirzy.
A mew, to mam do zatrzęsienia za oknem. Rano skwirzą tak przeraźliwie, że wyrywają ze snu. Nie pouczaj mnie więc w tym względzie.
Jurek
Jaskółki skwirzą i wiele innych ptaków, choćby jastrzębie.
Swir to typowy dźwięk wydawany przez wiele ptaków, Maćku.
Nigdy nie słyszałem skwirzacych myszy. O ile wiem, to te popiskują.
Musisz się jeszcze wiele nauczyć, Maćku.
Mewa, choć pewien gatunek nazywany jest śmieszką, skwirzy w specyficzny sposób.
Większość rybołowów skwirzy.
A mew, to mam do zatrzęsienia za oknem. Rano skwirzą tak przeraźliwie, że wyrywają ze snu. Nie pouczaj mnie więc w tym względzie.
Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Re: Bluszczowa baszta
pisanie wierszy nie polega na wyszukiwaniu takich słówalchemik pisze:Wokół trzciny szeleszczą w dziwnym rozhoworze.
Po polsku i w kaszebszczie złotych wydm przemowa.
aby czytelnikowi nie chciało się do takiego wiersza powrócić
nawet po latach
Dodano -- 26 sie 2016, 21:27 --
a czy wiesz w ogóle co oznacza słowo ,, skwirzyć ,, ?alchemik pisze:Mewy skwirzą, jak najbardziej.
Jaskółki skwirzą i wiele innych ptaków, choćby jastrzębie.
Swir to typowy dźwięk wydawany przez wiele ptaków, Maćku.
Nigdy nie słyszałem skwirzacych myszy. O ile wiem, to te popiskują.
Musisz się jeszcze wiele nauczyć, Maćku.
Mewa, choć pewien gatunek nazywany jest śmieszką, skwirzy w specyficzny sposób.
Większość rybołowów skwirzy.
A mew, to mam do zatrzęsienia za oknem. Rano skwirzą tak przeraźliwie, że wyrywają ze snu. Nie pouczaj mnie więc w tym względzie.
Jurek
zajrzyj do Doroszewskiego.
Ostatnio zmieniony 26 sie 2016, 21:40 przez Maciek.J, łącznie zmieniany 1 raz.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Bluszczowa baszta
Doskonale wiem co to skwir, Maćku.
Zajrzyj tutaj.
https://pl.wiktionary.org/wiki/skwir
I zacznij wypowiadać się na temat wiersza.
Nie życzę sobie offtopu.
Zajrzyj tutaj.
https://pl.wiktionary.org/wiki/skwir
I zacznij wypowiadać się na temat wiersza.
Nie życzę sobie offtopu.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Re: Bluszczowa baszta
przecież to jest jak najbardziej na temat wiersza
wykształciłeś się kolego na Wikipedii i internecie
ja preferuję słowniki wydrukowane
w twoim linku jest brak logiki :
od kiedy ludzki śmiech przypomina pisk ? bo taki skrzekliwy ale nie piskliwy głos wydaje śmieszka ?
ale skoro profesora Doroszewskiego wrzuciłeś do zsypu
zamykam polemikę
bo też nie słuchasz dobrych rad i jesteś bardziej uparty ode mnie
cześć Jurku

wykształciłeś się kolego na Wikipedii i internecie
ja preferuję słowniki wydrukowane
w twoim linku jest brak logiki :
od kiedy ludzki śmiech przypomina pisk ? bo taki skrzekliwy ale nie piskliwy głos wydaje śmieszka ?
ale skoro profesora Doroszewskiego wrzuciłeś do zsypu
zamykam polemikę
bo też nie słuchasz dobrych rad i jesteś bardziej uparty ode mnie
cześć Jurku
