Malowałem raz pejzaże
Nie uszyte z gór czy mórz
Przeplecione są mirażem
Na cmentarnym wieńcu z róż
Pogmatwane korytarze
Cienkich stóp odgłosem
Chciały kochać fundamenty
Z dwóch uśmiechów lata
Milczeć miały groteskowo
Aby zmazać pierwszy grzech
Wpełzły smutną żyłą w krwiobieg
Zastukała łezka
Dodano -- 11 paź 2016, 18:48 --
Nie oczekuję na oklaski . Bo gdybym to robił nie byłbym sobą .
zwęglone nadzieje
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: zwęglone nadzieje
Zastanawiające.Napoleon North pisze:Nie oczekuję na oklaski . Bo gdybym to robił nie byłbym sobą .
---------
A smutne wersy o nieziszczeniu się nadziei.
-
- Posty: 123
- Rejestracja: 21 kwie 2013, 18:20
Re: zwęglone nadzieje
jak na wiersz biały trochę dużo rymów