dorwały się kiedyś menele.
Bywają komary,
co piją bez miary,
Bill też pił, więc stracił krwi wiele.
---
http://2.bp.blogspot.com/-TWtrncUgbUY/U ... 600/1a.jpg
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
What?Sokratex pisze:Do Billa nad cieśn. Dardanele
Limeryk nie dba o słownictwo i zasady, to taka wolna amerykanka pod tym względem.eka pisze:Do Billa nad cieśn. Dardanele
Limeryk dba o swoje zasady, no weź, nie można sonetu zaliczyć do niegoSokratex pisze:Limeryk nie dba o słownictwo i zasady, to taka wolna amerykanka pod tym względem.eka pisze:Do Billa nad cieśn. Dardanele
Poza tym nie rozumiem? Słownik Języka Polskiego:
- cieśnina -nie, -nę (skrót: cieśn.)
Pozdrawiam.
I widzisz, o to chodzi. Pisze się tak, żeby zaskakiwać. Ma być inaczej napisany niż wszystko co znasz na co dzień.eka pisze:Limeryk dba o swoje zasady, no weź, nie można sonetu zaliczyć do niego
Ten skrót też tutaj, aby je przestrzegać.
Pozwoliłam sobie na głos przeczytać wers z nierozwijaniem skrótu, stąd moje rozbawienie.
Piszesz tak zawile jak Eka.alchemik pisze:A ja to oczywiście popieram.
Jak mógłbym nie popierać. Sam jestem z tych, którzy znając zasady, czasami ignorują je. Jednak nadrzędną zasadą w takim przypadku, to znać zasady.
Jeżeli czujesz się już na tyle wyzwolonym, by wprowadzać własne, to rób to.
Możesz się, oczywiście, narazić wtedy na komentarze pouczające.
Dam przykład najświeższy. Okruch o przemijającej jesieni.
Sam dałeś się złapać na pouczanie.
To jest niebezpieczne, o ile nie zna się danego twórcy, a właściwie jego twórczości. Każdy kij ma dwa końce, pomijając ten trzeci, metaforyczny w garści poety.
Ale jest też najzupełniej normalne.
W swoich komentarzach, w swoich czytaniach bądźmy bardziej elastyczni. Zwracajmy uwagę na estetykę. Forma to tylko ograniczająca blaszka dla wypieku. Na własną odpowiedzialność wchodzimy w formę z zamiarem jej przekraczania.
Rozumiesz bardzo wiele spraw, ale mam wrażenie, że odmawiasz nam ich rozumienia.
Error.
Ja na pewno tego nie powiedziałam : )Sokratex pisze:I widzisz, o to chodzi. Pisze się tak, żeby zaskakiwać. Ma być inaczej napisany niż wszystko co znasz na co dzień.eka pisze:Limeryk dba o swoje zasady, no weź, nie można sonetu zaliczyć do niego
Ten skrót też tutaj, aby je przestrzegać.
Pozwoliłam sobie na głos przeczytać wers z nierozwijaniem skrótu, stąd moje rozbawienie.
Powiedzmy nawet tak:
- Oprócz kasy, szejk pewien w Jemenie
tym zasłynął, że kochał się w hienie
i w miłosnym amoku
miał z nią dzieci po roku -
Hi!(politka), Hi!(larka), Hi!(enię).
Poza tym, kto powiedział, że mimo żelaznych zasad nie można sprawić, by limeryk wydawał się inny, nietuzinkowo napisany?
Jak Sonet i każda inna forma zresztą.