intymny pamiętnik nastolatki 44
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
intymny pamiętnik nastolatki 44
od początku
na poprzedniej stronie
Str.44
tak trudno o tym pisać bo łzy napływają
przytłacza mnie samotnia serce boli łkając
mama nawet nie pyta widzi moją gorycz
jedna myśl jak nadzieja ściga mnie do szkoły
chciałabym z nim dwa słowa nie mogąc się zbliżyć
ucieka i nie słucha wymyślonych przyczyn
wszystko stworzyła czyjaś zbyt bujna fantazja
ktoś bzdur naopowiadał a drugi ma dramat
nie dość że się przyczepił jak rzep głupi chłopak
na przerwie był nachalny i po twarzy dostał
to jeszcze opowiada że się ze mną tulił
Oli w bajki uwierzył i jak struty umilkł
siedzi w najdalszym kącie ciągle niedostępny
chyba źle myśli o mnie i serce zadręczy
uciekłam z kilku lekcji żeby się wypłakać
kiedy go nie widziałam jeszcze większy dramat
daremnie jak lunatyk błądziłam nad rzeką
to cud że nie skoczyłam strzegł anioł swą pieczą
pocieszałam się jednym że wyjaśnić muszę
najtrudniej przeżyć noce spłakanych poduszek
one mogą powiedzieć co ja nie śpiąc przeszłam
klęczałam by o litość i o miłość żebrać
nie docierało do mnie że on niczym skała
jakoś dam mu do ręki nocą napisałam
zostawiłeś mnie w smutku z tęsknoty list piszę
zamiast Ciebie mam tylko przeraźliwą ciszę
wybacz Oli ten papier zroszony rozpaczą
spadają łzy goryczy mokre plamy znacząc
każda jest tak bolesna jak w mym sercu rana
bo płacze zagubiona miłość zapłakana
siedzę złamana bólem pragnę byś był przy mnie
lecz Twój telefon milczy został żal jedynie
niemoc uciska w piersi przygnębiona płaczę
to z tęsknoty do Ciebie przecież nie inaczej
sama jestem z cierpieniem w zgryzocie ogromnej
wierz mi rozpaczy serca nie uleczy szlochem
na próżno biedne prosi i żali się w ciszy
dlaczego Ukochany moich łez nie słyszysz
czekałam że obejmiesz obetrzesz łzy moje
a siedzę obolała razem z niepokojem
dla mnie świat się zawalił drży bezradna ręka
tylko łzy mi zostały bo Ty nie pamiętasz
niczym struta przez nocą wypłakane oczy
wciąż odpędzam złe myśli by ze sobą skończyć
pusto tutaj bez Ciebie muszę unieść słabość
zły mrok zwalczyć musiałam bo serce kazało
Ty byłeś zawsze dla mnie Wszystkim co mam drogie
nie mogłam byś Najdroższy płakał przy mym grobie
tylko żal mi pozostał całą noc nie spałam
czy nie czujesz jak boli wiesz jaki to dramat
mijają długie trudne koszmarne godziny
zostawiłeś rozterkę złamanej dziewczyny
Ty uwierzyłeś w kłamstwa a mnie łzy zostały
nie chciałam ale one same mi leciały
zapomniałeś przysięgi jak Twe serce może
wspomnij pasterkę Oli - dłużej nie uniosę
musiałam żebyś wiedział - wybacz mi te plamy
bo to są tylko ślady nocnych łez Kochany
przeszło serce przez piekło miałam chwile trudne
trzeba pozbierać myśli przecież walczyć muszę
nie mogę się poddawać nawet wyczerpana
łzy ze mną wycierała wystraszona mama
proszę o nic nie pytaj - musiałam pocieszyć
ból i moje zgryzoty niech zatrzyma zeszyt
choć niewyspana idę z nadzieją w kieszeni
muszę odzyskać miłość list mój los odmieni
postanowiłam walczyć o swoje do końca
ktoś musi być rozsądny nie mogę się dąsać
wybaczyłam mu w duchu jednak bardzo boli
powraca myśl uparcie że sercu pozwolił
po przysięgach w kościele obietnicę złamać
zapomniał że z miłości siebie mu oddałam
chociaż nie ma nikogo wiarę nadwyrężył
zbyt mało zaufania siedzi w piersi mężczyzn
nurtujące pytania są bez odpowiedzi
bez słowa dni i noce na smutek zamienił
cdn.
na poprzedniej stronie
Str.44
tak trudno o tym pisać bo łzy napływają
przytłacza mnie samotnia serce boli łkając
mama nawet nie pyta widzi moją gorycz
jedna myśl jak nadzieja ściga mnie do szkoły
chciałabym z nim dwa słowa nie mogąc się zbliżyć
ucieka i nie słucha wymyślonych przyczyn
wszystko stworzyła czyjaś zbyt bujna fantazja
ktoś bzdur naopowiadał a drugi ma dramat
nie dość że się przyczepił jak rzep głupi chłopak
na przerwie był nachalny i po twarzy dostał
to jeszcze opowiada że się ze mną tulił
Oli w bajki uwierzył i jak struty umilkł
siedzi w najdalszym kącie ciągle niedostępny
chyba źle myśli o mnie i serce zadręczy
uciekłam z kilku lekcji żeby się wypłakać
kiedy go nie widziałam jeszcze większy dramat
daremnie jak lunatyk błądziłam nad rzeką
to cud że nie skoczyłam strzegł anioł swą pieczą
pocieszałam się jednym że wyjaśnić muszę
najtrudniej przeżyć noce spłakanych poduszek
one mogą powiedzieć co ja nie śpiąc przeszłam
klęczałam by o litość i o miłość żebrać
nie docierało do mnie że on niczym skała
jakoś dam mu do ręki nocą napisałam
zostawiłeś mnie w smutku z tęsknoty list piszę
zamiast Ciebie mam tylko przeraźliwą ciszę
wybacz Oli ten papier zroszony rozpaczą
spadają łzy goryczy mokre plamy znacząc
każda jest tak bolesna jak w mym sercu rana
bo płacze zagubiona miłość zapłakana
siedzę złamana bólem pragnę byś był przy mnie
lecz Twój telefon milczy został żal jedynie
niemoc uciska w piersi przygnębiona płaczę
to z tęsknoty do Ciebie przecież nie inaczej
sama jestem z cierpieniem w zgryzocie ogromnej
wierz mi rozpaczy serca nie uleczy szlochem
na próżno biedne prosi i żali się w ciszy
dlaczego Ukochany moich łez nie słyszysz
czekałam że obejmiesz obetrzesz łzy moje
a siedzę obolała razem z niepokojem
dla mnie świat się zawalił drży bezradna ręka
tylko łzy mi zostały bo Ty nie pamiętasz
niczym struta przez nocą wypłakane oczy
wciąż odpędzam złe myśli by ze sobą skończyć
pusto tutaj bez Ciebie muszę unieść słabość
zły mrok zwalczyć musiałam bo serce kazało
Ty byłeś zawsze dla mnie Wszystkim co mam drogie
nie mogłam byś Najdroższy płakał przy mym grobie
tylko żal mi pozostał całą noc nie spałam
czy nie czujesz jak boli wiesz jaki to dramat
mijają długie trudne koszmarne godziny
zostawiłeś rozterkę złamanej dziewczyny
Ty uwierzyłeś w kłamstwa a mnie łzy zostały
nie chciałam ale one same mi leciały
zapomniałeś przysięgi jak Twe serce może
wspomnij pasterkę Oli - dłużej nie uniosę
musiałam żebyś wiedział - wybacz mi te plamy
bo to są tylko ślady nocnych łez Kochany
przeszło serce przez piekło miałam chwile trudne
trzeba pozbierać myśli przecież walczyć muszę
nie mogę się poddawać nawet wyczerpana
łzy ze mną wycierała wystraszona mama
proszę o nic nie pytaj - musiałam pocieszyć
ból i moje zgryzoty niech zatrzyma zeszyt
choć niewyspana idę z nadzieją w kieszeni
muszę odzyskać miłość list mój los odmieni
postanowiłam walczyć o swoje do końca
ktoś musi być rozsądny nie mogę się dąsać
wybaczyłam mu w duchu jednak bardzo boli
powraca myśl uparcie że sercu pozwolił
po przysięgach w kościele obietnicę złamać
zapomniał że z miłości siebie mu oddałam
chociaż nie ma nikogo wiarę nadwyrężył
zbyt mało zaufania siedzi w piersi mężczyzn
nurtujące pytania są bez odpowiedzi
bez słowa dni i noce na smutek zamienił
cdn.
Ostatnio zmieniony 06 lut 2017, 2:45 przez EdwardSkwarcan, łącznie zmieniany 3 razy.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: intymny pamiętnik nastolatki 44
Przeczytałem fragmenty, bo - szczerze się przyznam - zaczęło mnie to nużyć.
Niby do techniki przyczepić się nie sposób (może przydałaby się dobra interpunkcja), ale treść trochę zbyt monotonna.
Niedawno oglądałem w telewizorze kilka odcinków takiego dziwnego serialu o (nie wiem na ile prawdziwych, na ile wydumanych) problemach nastolatków w szkole. Tam bez przerwy ktoś się dowiaduje, że ktoś go (ją) kocha, czasami zmiany na stanowisku aktualnego kochanka następują zanim zdążę się połapać, naiwność zaś i absolutna nieżyciowość problemów poraża. Śmiechem, niestety.
Twój utwór skojarzył mi się z tymi "ambitnymi" filmikami. Wybacz szczerość, ale taki scenariusz jest dobry na telenowelę dla stetryczałych, samotnych pań w wieku mocno balzakowskim. Zwłaszcza, jeśli zamierzasz go ciągnąć przez kolejne czterdzieści parę odsłon. Przyznaję, że z początku chwaliłem pomysł i wykonanie i czytałem z zainteresowaniem. Skoro w dalszym ciągu jest inaczej, pora byś się zastanowił nad sensem kontynuacji. Utwór mógłby aspirować do miana drugiej epopei narodowej z kilku powodów, ale poza jednym - długość - musiałbyś na nie zapracować jako autor. Mam tu namyśli rozbudowanie fabuły, oderwanie się od jednego wątku, który - choćby i najciekawszy - z czasem zaczyna męczyć, oraz rozwinięcie warstwy dialogowej, czy to w formie bezpośrednich rozmów, czy też opisu wyciąganych z nich wniosków.
Mam nadzieję, że tę paskudną krytykę przyjmiesz wyłącznie, jako objaw zachęty do większego przyłożenia się do pracy. Gdybyś jednak stwierdził, że nie jesteś w stanie na tyle wczuć się w rolę nastolatki, żeby przestać nieustannie ględzić o kochanym Olu, radziłbym Ci możliwie najszybciej ten cykl zakończyć i rozpocząć nowy. Najlepiej opisujący uroki jakiegoś pięknego, a choćby i intymnego zakątka.

Niby do techniki przyczepić się nie sposób (może przydałaby się dobra interpunkcja), ale treść trochę zbyt monotonna.
Niedawno oglądałem w telewizorze kilka odcinków takiego dziwnego serialu o (nie wiem na ile prawdziwych, na ile wydumanych) problemach nastolatków w szkole. Tam bez przerwy ktoś się dowiaduje, że ktoś go (ją) kocha, czasami zmiany na stanowisku aktualnego kochanka następują zanim zdążę się połapać, naiwność zaś i absolutna nieżyciowość problemów poraża. Śmiechem, niestety.
Twój utwór skojarzył mi się z tymi "ambitnymi" filmikami. Wybacz szczerość, ale taki scenariusz jest dobry na telenowelę dla stetryczałych, samotnych pań w wieku mocno balzakowskim. Zwłaszcza, jeśli zamierzasz go ciągnąć przez kolejne czterdzieści parę odsłon. Przyznaję, że z początku chwaliłem pomysł i wykonanie i czytałem z zainteresowaniem. Skoro w dalszym ciągu jest inaczej, pora byś się zastanowił nad sensem kontynuacji. Utwór mógłby aspirować do miana drugiej epopei narodowej z kilku powodów, ale poza jednym - długość - musiałbyś na nie zapracować jako autor. Mam tu namyśli rozbudowanie fabuły, oderwanie się od jednego wątku, który - choćby i najciekawszy - z czasem zaczyna męczyć, oraz rozwinięcie warstwy dialogowej, czy to w formie bezpośrednich rozmów, czy też opisu wyciąganych z nich wniosków.
Mam nadzieję, że tę paskudną krytykę przyjmiesz wyłącznie, jako objaw zachęty do większego przyłożenia się do pracy. Gdybyś jednak stwierdził, że nie jesteś w stanie na tyle wczuć się w rolę nastolatki, żeby przestać nieustannie ględzić o kochanym Olu, radziłbym Ci możliwie najszybciej ten cykl zakończyć i rozpocząć nowy. Najlepiej opisujący uroki jakiegoś pięknego, a choćby i intymnego zakątka.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: intymny pamiętnik nastolatki 44
Popieram w całej rozciągłości, zwłaszcza że nastolatka dobiła (ho ho ho) do mesjanistycznej, kabalistycznej liczby wieku czterdziestu i czterech.
A więc to rycząca czterdziestka, że się tak marynistycznie wyrażę.
A więc to rycząca czterdziestka, że się tak marynistycznie wyrażę.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: intymny pamiętnik nastolatki 44
Trudno o obiektywne zdanie liznąwszy temat w dwóch odcinkach.skaranie boskie pisze:Przeczytałem fragmenty, bo - szczerze się przyznam - zaczęło mnie to nużyć.
Niby do techniki przyczepić się nie sposób (może przydałaby się dobra interpunkcja), ale treść trochę zbyt monotonna.
Niestety, przeczytanie dwóch części nie jest wykładnią do negowania całości.skaranie boskie pisze:Niedawno oglądałem w telewizorze kilka odcinków takiego dziwnego serialu o (nie wiem na ile prawdziwych, na ile wydumanych) problemach nastolatków w szkole. Tam bez przerwy ktoś się dowiaduje, że ktoś go (ją) kocha, czasami zmiany na stanowisku aktualnego kochanka następują zanim zdążę się połapać, naiwność zaś i absolutna nieżyciowość problemów poraża. Śmiechem, niestety.
Twój utwór skojarzył mi się z tymi "ambitnymi" filmikami.
Moja bohaterka puszcza się z jednym i w dobie, kiedy młodzież zmienia partnerów jak rękawiczki, jest dobrym wzorcem.
Dodatkowo są poruszane inne wątki, czyli relacje z mamą i tatą, czy przyszłą teściową.
Jest też Wigilia, msza w kościele, przykłady zachowań pozytywnych, są radości i smutki.
Pominąłem lekcje, bo wtedy wiało by nudą.
Jak się czyta po łepkach, to opinia jest taka a nie inna.
Zadam niedyskretne pytanie, czy tym paniom już nic się nie należy?skaranie boskie pisze: Wybacz szczerość, ale taki scenariusz jest dobry na telenowelę dla stetryczałych, samotnych pań w wieku mocno balzakowskim. Zwłaszcza, jeśli zamierzasz go ciągnąć przez kolejne czterdzieści parę odsłon.
Mam około 115 stron i mam przerwać, skoro już rozmawiałem z wydawcą?
W dodatku, po jednodniowej wizycie w cyklach dwóch osób, w trakcie dwóch miesięcy pisania.
Dziwię się, że krytyka leci z rękawa, bez postaw popartych czytaniem.
To by dopiero była nuda, bo proponujesz mi drugie "Nad Niemnem", przy którym psioczyłem na opisy.skaranie boskie pisze: Najlepiej opisujący uroki jakiegoś pięknego, a choćby i intymnego zakątka.
Uważam opinię za nierzetelną, bo wyssaną z palca.



Dla Alchemika.
Tutaj cytuję Twoje słowa ze strony 25alchemik pisze:Popieram w całej rozciągłości, zwłaszcza że nastolatka dobiła (ho ho ho) do mesjanistycznej, kabalistycznej liczby wieku czterdziestu i czterech.
A więc to rycząca czterdziestka, że się tak marynistycznie wyrażę.
"Tak właśnie myślałem, że to nie mój przedział wiekowy.
W dodatku nie jestem kobietą.
I, mój Boże.
Gdyby mi ktoś kazał oglądać M jak miłość, to bym się chyba pochlastał mydłem.
Niemniej, uznanie dla kunsztu."
Co za zmiana zdania? A może to nie Ty pisałeś zdanie wyżej?
Naśmiewanie się z czyjejś pracy nie jest najlepszą formą komentarza w wykonaniu moderatora.
Samo napisanie tak dużej ilości wersów rymowanych zasłużyło na powagę w komentarzu.
Skoro nie zaglądałeś, to nie masz żadnych podstaw do krytyki.
Pojawiłeś się, bo Skaranie zajrzał heh

"Ryczącą czterdziestkę" zachowaj dla siebie!
Wydam pamiętnik mimo tych słownych kłód rzucanych bezpodstawnie - tak, bo nikt nie czytał i nikogo nie było w cyklach przez dwa miesiące heh.

Ostatnio zmieniony 05 lut 2017, 2:39 przez EdwardSkwarcan, łącznie zmieniany 2 razy.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: intymny pamiętnik nastolatki 44
Tak się składa, że to akurat też przeczytałem, nie skomentowałem jednak, bo to nie moje klimaty.EdwardSkwarcan pisze:Dodatkowo są poruszane inne wątki, czyli relacje z mamą i tatą, czy przyszłą teściową.
Jest też Wigilia, msza w kościele, przykłady zachowań pozytywnych, są radości i smutki.
Nie uwierzę w niewinność dzisiejszych nastolatków, a już na pewno w to, że wybiorą pasterkę zamiast seksu.
Gdybyś moje komentarze czytał równie uważnie, jak ja początkowe części tego dzieła, zauważyłbyś, że do końca piętnastego odcinka przeczytałem wszystko. Ale dalej nie dałem rady. Wymiękłem z dwóch powodów.
Po pierwsze, wiało nudą, po drugie zachowania małolatów zakrawają na drugą połowę dziewiętnastego wieku i jako takie powinny być spisane nieco starszym językiem. Samo zaniechanie interpunkcji to za mało na stylizację.
Coś mi się wydaje, że tytułowa nastolatka zbyt wiele ma w sobie z podtatusiałego faceta, a zbyt mało ze współczesnej nastolatki. Zwyczajnie poległeś, Edwardzie, na realiach. Nie odbieraj tego jako przyganę. Już wcześniej napisałem, że doceniam walory techniczne utworu, jednak nie one same stanowią o jego wartości. Mam wrażenie, że zbyt mocno postawiłeś na długość opowieści, zaniedbując przy tym jej fabułę. Oczywiście mogę się mylić, i mam nadzieję, że inni komentatorzy mnie wyprostują. Ja opisałem tylko moje subiektywne odczucia zgodnie ze swoją wiedzą sposobem odbioru poezji, za którą z przyjemnością wzniosę toast.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: intymny pamiętnik nastolatki 44
Dziwi mnie, dlaczego mnie zniechęcasz do czegoś, co chcę wydać.
Krytyka krytyką, lecz nie taka:
Kto Ci powiedział, że chcę opisać taką jak wszyscy?
Ona ma być inna!
Pięć wizyt w trakcie dwóch miesięcy, podczas gdy ja komentowałem wszędzie(daremnie, bo wszyscy zajęci własną wielkością). Czyżby kruki?
Gdybym ja nie wrzucał do cykli to dwa miesiące ciszy heh.

Krytyka krytyką, lecz nie taka:
A co Ty wiesz o nastolatkach? - zwyczajnie nic, bo nie wszystkie charaktery można zaszeregować i negować ich zbiorowo. Ty tak robisz. Może moja bohaterka ma być pozytywnym wzorem dla lecącej na dno młodzieży?skaranie boskie pisze:Coś mi się wydaje, że tytułowa nastolatka zbyt wiele ma w sobie z podtatusiałego faceta, a zbyt mało ze współczesnej nastolatki. Zwyczajnie poległeś, Edwardzie, na realiach.
Kto Ci powiedział, że chcę opisać taką jak wszyscy?
Ona ma być inna!
To był najlepszy żart jaki ostatnio słyszałemskaranie boskie pisze: i mam nadzieję, że inni komentatorzy mnie wyprostują.

Pięć wizyt w trakcie dwóch miesięcy, podczas gdy ja komentowałem wszędzie(daremnie, bo wszyscy zajęci własną wielkością). Czyżby kruki?
Gdybym ja nie wrzucał do cykli to dwa miesiące ciszy heh.



Ostatnio zmieniony 05 lut 2017, 2:06 przez EdwardSkwarcan, łącznie zmieniany 1 raz.
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: intymny pamiętnik nastolatki 44
Dziwny przypadek. Obawiam się, Edwardzie, że więcej osób rzuci tutaj bezpodstawnie te kłody. Nawet ja. Odpadłem po pięciu strofach i mdłości mnie nachodzą na myśl o stu stronach. Ale kontynuuj opowieść. Jestem ciekaw, do jakich rozmiarów może to coś urosnąć.
Może z pozornego kiczu powstanie środek wymiotny nowej generacji, dla wybrednych moli książkowych, zamiast w empiku, sprzedawany w aptece bez recepty, przyniesie ci nie literackiego, ale w dziedzinie medycyny Nobla.
Może z pozornego kiczu powstanie środek wymiotny nowej generacji, dla wybrednych moli książkowych, zamiast w empiku, sprzedawany w aptece bez recepty, przyniesie ci nie literackiego, ale w dziedzinie medycyny Nobla.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: intymny pamiętnik nastolatki 44
Domyślam się jaki cel Twej wizyty i powody wolę przemilczeć ze względu na adres.
Czyżby posłaniec? - bo jak inaczej wytłumaczyć nagłe odwiedziny i to przy najsłabszej(moim zdaniem) stronie.
Czy będzie nagle więcej kruków, żeby mnie rozdziobać?
Niech dziobią inne odcinki, bo jest się czym zająć heh
Popatrz na swoje wynalazki, choćby o kotku, co łazi po płotkunie pisze:Może z pozornego kiczu powstanie środek wymiotny nowej generacji, dla wybrednych moli książkowych, zamiast w empiku, sprzedawany w aptece bez recepty, przyniesie ci nie literackiego, ale w dziedzinie medycyny Nobla.

Czyżby posłaniec? - bo jak inaczej wytłumaczyć nagłe odwiedziny i to przy najsłabszej(moim zdaniem) stronie.
Czy będzie nagle więcej kruków, żeby mnie rozdziobać?
Niech dziobią inne odcinki, bo jest się czym zająć heh

- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: intymny pamiętnik nastolatki 44
Trochę żartuję, Ed, bo myślę, że nie pociągniesz tego tekstu do rozmiarów Biblii albo Księgi wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa, a tylko wtedy książka mogłaby odnieść spory sukces komercyjny. Mały glut leżący na ziemi nie zrobi na nikim wrażenia, ale wyobraź sobie gluta wielkości Himalajów. To byłoby coś. Książka dla elitarnych twardzieli. Jak wypicie beczki koktajlu ze zmiksowanych robaków. Ja widzę filmy na youtube, na których czytelnicy chwalą się coraz trudniejszymi wyczynami z twoją książką, od przeczytania jej dwa razy pod rząd bez puszczenia pawia, po czytanie z zapętloną piosenką disco polo w tle.
Dlatego napisałem, żebyś kontynuował opowieść.
Dlatego napisałem, żebyś kontynuował opowieść.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: intymny pamiętnik nastolatki 44
Skoro mam 120 stron, to nie mogę przerwać.
Moja strona tutaj nie pokrywa się z książkową, bo tam 32 wersy a tutaj dużo więcej i kiedy mam wrzucone około 95 stron nagle nagonka.
W radosnej, ekstremalnych i innych działach widzę gorsze rzeczy.
Nawet w nierymowanej są wiersze nie dla zwyczajnych czytelników, tylko piszących dla siebie i dla innych poetów.
Dziwi mnie jedno brak szacunku dla pracy, bo wielu tutaj nie potrafiłoby stworzyć tylu rymowanych wersów, pamiętając o średniówce.
Nieważne - tutaj zrażony, na innych stronach chwalony i stąd wiem, że mogę wierzyć tylko sobie.
Wydam książkę i nie przeszkodzą mi w tym nieszczere sugestie.
Do ankiety trzeba 100 osób, więc dwie opinie starszych osób nie może być miarodajną oceną.
Jest adresowana do innego odbiorcy.
Dziewczyna wzięła wolne w pracy, żeby ją czytać(z drukarki) w domu i to było sukcesem dla mnie.
Miała 20 lat czytelniczka, nie emerytka.

Moja strona tutaj nie pokrywa się z książkową, bo tam 32 wersy a tutaj dużo więcej i kiedy mam wrzucone około 95 stron nagle nagonka.
W radosnej, ekstremalnych i innych działach widzę gorsze rzeczy.
Nawet w nierymowanej są wiersze nie dla zwyczajnych czytelników, tylko piszących dla siebie i dla innych poetów.
Dziwi mnie jedno brak szacunku dla pracy, bo wielu tutaj nie potrafiłoby stworzyć tylu rymowanych wersów, pamiętając o średniówce.
Nieważne - tutaj zrażony, na innych stronach chwalony i stąd wiem, że mogę wierzyć tylko sobie.
Wydam książkę i nie przeszkodzą mi w tym nieszczere sugestie.
Do ankiety trzeba 100 osób, więc dwie opinie starszych osób nie może być miarodajną oceną.
Jest adresowana do innego odbiorcy.
Dziewczyna wzięła wolne w pracy, żeby ją czytać(z drukarki) w domu i to było sukcesem dla mnie.
Miała 20 lat czytelniczka, nie emerytka.
