Duchowa jedność, zapewne kochanków, może też i fizyczna przy tym? Bliskość, współodczuwanie i pewność, że czuje się tak samo i drugi człowiek rozumie bez słów; można też powiedzieć, że podmiot jakby kochał siebie poprzez tę drugą osobę i na odwrót. Ewentualnie można zobaczyć też ciążę (dwa życia, jedno ciało).
Aczkolwiek jest to opisane dosłownie i w nadmiarze słów, dość męczącym.
Bo jeśli chodzi o sam wiersz - wybacz, ale powiem szczerze, moim zdaniem nie jest za dobrze i potrzeba dużo treningu, by unikać pewnych pułapek. Warto sobie zadać pytanie, skąd się wzięła np. duża ilość zaimków, które Tobie wydają się istotne. Po prostu tekst generuje je, bo powtarza kilka razy właściwie to samo, jakby w braku zdecydowania się, jakie sformułowanie wybrać - np. czy to z duszą w pierwszym wersie, czy to z duchami w wersie ósmym (bo przecież znaczenie jest podobne, tak jak w przypadku wersów 3. i 4.). A powielanie znuży czytelnika, zwłaszcza, gdy składnia jest podobna, monotonna.
"po prostu" też nie służy, odstaje stylem.
I zapis, zobacz - wkradło się kilka spacji przed przecinkami, poza tym wielokropek ma trzy kropki, nie cztery. Może to i drobiazgi, jednak oczy przyklejają się do nich i to rzutuje na całość wrażeń.
Nie podam swojej wersji, bo autor wie najlepiej, co jest dla niego najistotniejsze, a tu zmiany byłby drastyczne.
Bo myślę, że na pewno jest tu pomysł i materiał na jakąś miniaturkę, jak już sugerowano - ponieważ nie widzę na tyle treści, by zajmowała tak dużo wersów, a miniatury kondensują, wzmacniają przekaz. Cóż, czytaj innych i kombinuj, jeśli oczywiście uważasz, że warto - to Twój wiersz, ja tylko podaję swoje wrażenia czytelnicze, a Ty zrobisz z nimi, co uważasz.
No, myślę, że do ciekawszych należą wers drugi
i dwa ostatnie, na których coś krótkiego można byłoby zbudować.
Pozdrawiam
