puszczone z dymem
puszczone z dymem
stygnięcie
od iskry do pogorzeliska
trzeba strawić
potem dmuchać na zimne
i niecić nowe
w surowych klimatach
hestie przymarzają
do kominków
od iskry do pogorzeliska
trzeba strawić
potem dmuchać na zimne
i niecić nowe
w surowych klimatach
hestie przymarzają
do kominków
Re: puszczone z dymem
Doskonały wiersz! Pierwszorzędne metafory. Pointa rzuca na kolana. Osobiście jestem Ci bardzo wdzięczna, że stworzyłaś tę poezję i że mogłam ją przeczytać i przejrzeć się w tym jakże krystalicznie wyrazistym i oryginalnym zwierciadle.


Re: puszczone z dymem
Uwielbiam oszczędność słowa, w połączeniu, z dużo mówiącą treścią. To moje klimaty.
Masz tu, w nagrodę
Pozdrawiam.elka.
Masz tu, w nagrodę

Pozdrawiam.elka.
Re: puszczone z dymem
Dla mnie to jest wspaniała poezja. Myślę, że jesteś świadoma, choć w części, swojego talentu. Masz dar nazywania rzeczy zwyczajnych w sposób nietuzinkowy, zgrabny, a wręcz odkrywczy. Wiadomo, że nikt nie pisze samych cudownych i genialnych utworów, ale powinny mieć jakiś w miarę wyrównany poziom, najlepiej, jeśli posiadają też rozpoznawalny styl, charakter.
Nie wszystkie elementy Twojej twórczości mnie porywają, tak, jak ten wiersz, jednak wrodzonej lekkości pisania i bezsprzecznej literackiej wrażliwosci nie sposób Ci odmówić.
Cieszę się, że tu jesteś i że dzielisz się również ze mną tym, co piszesz

Nie wszystkie elementy Twojej twórczości mnie porywają, tak, jak ten wiersz, jednak wrodzonej lekkości pisania i bezsprzecznej literackiej wrażliwosci nie sposób Ci odmówić.
Cieszę się, że tu jesteś i że dzielisz się również ze mną tym, co piszesz


- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: puszczone z dymem
Podpisuję się.
Na chwilę zatrzymały mnie te hestie, bo często myślę mitologicznie.
Przez moment mi się pojawiły jako hostie, na co zareagowałem uniesieniem brwi.
Ale to biedne opiekunki ogniska domowego jednak.
Wiadomo lubią ciepło, same z ciepłej Hellady, trzymają się ognia, a na biegunie zimnica taka, że nosy do nosów w odwiecznym pocałunku Eskimosów przymarzają. A co dopiero Hestie.
Tylko, że nie do kominków a lamp tranowych, co na jedno wychodzi.
Rzeczywiście pięknie.
Na chwilę zatrzymały mnie te hestie, bo często myślę mitologicznie.
Przez moment mi się pojawiły jako hostie, na co zareagowałem uniesieniem brwi.
Ale to biedne opiekunki ogniska domowego jednak.
Wiadomo lubią ciepło, same z ciepłej Hellady, trzymają się ognia, a na biegunie zimnica taka, że nosy do nosów w odwiecznym pocałunku Eskimosów przymarzają. A co dopiero Hestie.
Tylko, że nie do kominków a lamp tranowych, co na jedno wychodzi.
Rzeczywiście pięknie.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl